Według nieoficjalnych doniesień tygodnika „Wprost”, Prawo i Sprawiedliwość ma przed wyborami prezydenckimi połączyć się z Suwerenną Polską i zmienić nazwę. „Jeśli nie wydarzą się nieprzewidziane okoliczności, to połączmy się przed wyborami prezydenckimi” - mówi anonimowy polityk SP.

Biało-Czerwoni- pod taką nazwą Prawo i Sprawiedliwość z Suwerenną Polską mają połączyć się przed wyborami prezydenckimi - informuje nieoficjalnie tygodnik „Wprost”. Jak dowiadujemy się dalej, informacja o połączeniu miała już zapaść.

Jeśli nie wydarzą się nieprzewidziane okoliczności, to połączmy się przed wyborami prezydenckimi

— mówi dziennikarce czasopisma anonimowy polityk Suwerennej Polski, który ocenia, że konieczne jest „ujednolicenie” Zjednoczonej Prawicy:

Wtedy PiS zmieni nazwę na Biało-Czerwoni

Który kandydat?

O jakich „nieprzewidzianych okolicznościach” mówi informator „Wprost”? Według tygodnika, przeszkodą dla zjednoczenia może być wystawienie jako kandydata na prezydenta byłego premiera Mateusza Morawieckiego.

Połączenie między partiami ma wiązać się z tym, że SP nie wystawi swojego odrębnego kandydata. Co ze startem Patryka Jakiego?

Według naszych informacji, polityk [Patryk Jaki - p.o. przewodniczącego Suwerennej Polski i europoseł - przyp. red.] uważa, że ma jeszcze sporo czasu, żeby wystartować w tak ważnych wyborach jak prezydenckie

— pisze tygodnik, wskazując, że poprawiają się relacje Patryka Jakiego z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Były wicepremier zauważa, że wyborcy stawiają na młodsze pokolenie polityków Zjednoczonej Prawicy, co pokazały chociażby wybory do Parlamentu Europejskiego.

Z punktu widzenia czołowych polityków Zjednoczonej Prawicy, decydująca będzie przyszła obsada stanowisk w kierownictwie partii.

Od tego kto znajdzie się w kierownictwie będzie zależało, jaki kierunek przyjmie partia

— czytamy.

aja/Wprost.pl