„Przebieg tej kampanii, tej kampanii pomówień, demokratycznego kłamstwa, miał wpływ na te wybory i podważa ich demokratyczny charakter” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą ds. wiz. Polityk zostanie przesłuchany po 12:30 w formule niejawnej.
Zachęcamy do śledzenia relacji z przesłuchania prezesa PiS. Na miejscu jest reporter Telewizji wPolsce Maciej Zemła.
Szczerba pyta o Obajtka
Szczerba pyta prezesa PiS, czy… przed komisją stawi się były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Stwierdził także, że były prezes Orlenu nie stawił się na przesłuchaniu, mimo iż nie zakończył jawnej części przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego.
Przewodniczący komisji zapowiedział niejawną część przesłuchania na godzinę 12:30.
Ale gdzie?
— dopytywał rozbawiony prezes PiS, po czym Szczerba wskazał pomieszczenie.
Próby sabotażu
Czy za rządów PiS, gdy było już zagrożenie bezpieczeństwa Polski, miały miejsce takie akty sabotażu i czy ówczesny rząd łagodził ich skutki?
Akty sabotażu miały miejsce w Polsce, miały też miejsce próby sabotażu, były nawet całe grupy, co najmniej kilkunastoosobowe. Służby zdołały te próby udaremnić
— wskazał Kaczyński.
Tego rodzaju przedsięwzięcia były w Polsce prowadzone w sposób taki, że mogło to doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji, odnoszących się także do naszych możliwości pomocy Ukrainie. Chodzi tu także o pomoc, która polega na umożliwianiu przekazywania różnego rodzaju materiałów potrzebnych Ukrainie do prowadzenia wojny, pochodzących z innych państw. My jesteśmy wielkim hubem logistycznym i w tym zakresie głównie były prowadzone działania
— zaznaczył.
Prezes PiS: Niemcy ingerowały w polskie wybory
Poseł PiS Piotr Kaleta pytał o ingerencje obcych krajów w wybory w Polsce. Szczerba uchylił pytanie.
W oczywisty sposób Niemcy ingerowały w polskie wybory w sposób niebywale bezczelny
— podkreślił świadek.
Nie ma tego pytania, przed chwilą je uchyliłem
— interweniował Szczerba.
No to pan sobie może uchylać
— odparł Kaczyński.
Wątek wojewody podlaskiego
Świadek zwrócił uwagę, że w tej chwili „przynajmniej jeden wojewoda” wydaje polecenia starostom, aby przygotowali się na wielki napływ nielegalnych migrantów.
Dopytywany przez szefa komisji, wskazał, że chodzi o obecnego wojewodę podlaskiego.
Zweryfikujemy tę informację
— stwierdził Szczerba.
„Gigantyczne kłamstwo związane z wyborami”
Nie widziałem tutaj, pomijając imigrantów nielegalnych, którzy z poruczenia Putina i Łukaszenki atakowali Polskę albo tych, których chce się nam teraz narzucić…
— wskazał prezes PiS, pytany o wizy pracownicze przez posła Lewicy Macieja Koniecznego.
Informowano mnie już wtedy, gdy zaczęła się ta kampania o „wielkiej aferze korupcyjnej”, która była gigantycznym kłamstwem związanym z wyborami
— podkreślił świadek.
Konieczny wskazywał, że nieuczciwe firmy zapraszały ludzi, a oni nie pracowali tutaj i jechali dalej.
Zaskakujące pytanie poseł Leo
Powiedział pan, że zostało już panu niewiele lat w polityce. Mógłby pan powtórzyć?
— zapytała Aleksandra Leo z promiennym uśmiechem.
Jeśli ma się 75 lat i nie chce się znaleźć w polityce w takiej sytuacji, w jakiej niektórzy bardzo ważni politycy się znajdują, ja bym nie chciał się znaleźć w takiej sytuacji - przy wszystkich proporcjach - to rzeczywiście tych lat jest pewnie niewiele. Ale wszystko w rękach Pana Boga
— stwierdził świadek.
„Kampania, której nie było”
Poseł Polski 2050 zaczęła snuć iście publicystyczne sugestie, że brak dymisji Wawrzyka miał związek z kalkulacją polityczną.
Czy słyszał pan o tym, zeby pieniądze z łapówek miały być wykorzystywane na wsparcie kampanii pana Wawrzyka?
— pytała Leo.
Pan Wawrzyk nie prowadził żadnej kampanii. Został zdjęty [z list]
— podkreślił Kaczyński.
Dopytywany, czy słyszał o takiej ewentualności, świadek odparł:
Nie wiem nawet, czy on brał łapówki, z tego co wiem, ma w tej chwili zarzucone pomocnictwo. Jeżeli brał - a skoro mamy tu pomocnictwo - to chyna raczej nie - ich cel nie był mi znany
— podkreślił.
Pytacie o kampanię której nie było i rozporządzenie, którego nie było
— zwrócił się wiceprzewodniczący Milewski do przedstawicieli większości parlamentarnej.
Insynuacje poseł Leo
Wypowiedź, którą pani przywołała, dotyczyła planów odnoszących się do stworzenia obozów dla uchodźców właśnie w tym kraju, bez zabezpieczeń związanych z kanalizacją, z tym wszystkim, co może być związane także z szerzeniem się jakichś chorób, mniej groźnych dla osób żyjących w krajach, gdzie one są bardziej powszechne. Nikt tutaj nie miał zamiaru tworzyć za naszych rządów jakichś obozów. Proszę wziąć pod uwagę przykład ukraiński. Była bardzo duża liczba uchodźców, a obozów nie tworzono
— zaznaczył lider PiS.
Leo przywołała doniesienia na temat „obozów pracy” dla cudzoziemców pracujących przy inwestycji Olefiny III
Mówiłem w tej chwili o Ukraińcach, a pani dąży za wszelką cenę do tego, zeby zarzucić mi tutaj jakieś mówienie nieprawdy…
— odparł prezes PiS.
Czyli dla Ukraińców tworzenie pracy jest nieakceptowalne, dla innych cudzoziemców jest akceptowalne?
— skomentowała poseł Leo, znacznie odbiegając od tematu.
Wypowiedź z 2015 r.
Do zadawania pytań przystąpiła poseł Polski 2050 Aleksandra Leo, przypominając wypowiedź prezesa PiS z kampanii wyborczej w 2015 r. o sprawdzaniu migrantów pod kątem bakterii i chorób nieznanych w naszej części świata.
Jak się ma do pańskich deklaracji o tym sprawdzaniu, ściąganie do Polski migrantów na wizach wydawanych za łapówki?
— pytała.
W pani pytaniu jest zawarta pewna sugestia. Że ja się zgadzałem na praktyki, jak dziś wiemy, ministra Wawrzyka. Nie zgadzałem się
— odparł świadek.
Wiedziałem, że jest śledztwo - być może pani o tym nie wie, ale śledztwa są z natury tajne - że ono może doprowadzić także do ministra Wawrzyka. Na nic się nie zgadzałem, to jest sugestia całkowicie nieuzasadniona, obraźliwa, wskazująca po prostu na intencje, którymi się pani kieruje. I nie są to intencje związane z funkcjonowaniem komisji śledczej, tylko czymś zupełnie odmiennym
— wskazał.
Wątek Wawrzyka
Janyska pytała także o wypowiedź, w której Kaczyński miał rzekomo stwierdzić, że „nie wie, kim jest Piotr Wawrzyk” (w pytaniu nie wskazano pełnego nazwiska, a jedynie inicjał: Piotr W.).
Czyli pan skłamał wówczas? Czy to był taki wybieg…
— insynuowała polityk KO.
Czy pani uważa, że można opinię publiczną w ten sposób wprowadzać w błąd?
— pytał prezes PiS. Ponieważ poseł Maria Janyska nieustannie przerywała, w pewnym momencie zaczął mówić głośniej.
Proszę nie podnosić głosu. Rozmawiajmy spokojnie
— stwierdziła polityk koalicji rządzącej.
Jeśli panią to uraziło to przepraszam, ale chcę powiedzieć, że chodziło o jakąś głębszą wiedzę nt. pana Wawrzyka
— wskazał świadek.
Czy prezes PiS mówił, że nie było afery wizowej?
Poseł KO Maria Małgorzata Janyska zapytała świadka o wypowiedź ze stycznia 2024: „Nigdy nie mówiłem, że nie było afery wizowej, mówiłem tylko, że nic o tym nie wiem”.
Ja poszczególnych wypowiedzi dla prasy, zwłaszcza tych, które padają w trakcie takiego ataku dziennikarzy na mnie…
— zaczął prezes PiS.
Ale jest pan wytrawnym politykiem, tak często podkreśla pan swój wysoki poziom, więc powinien pan pamiętać
— próbowała ironizować poseł KO.
Podkreślam może niski poziom innych, a nie swój wysoki. To jest zasadnicza różnica
— skomentował świadek.
Dopytywany, czy pamięta wypowiedź, odparł przecząco.
Skuteczność zapory
Jeżeli chodzi o skuteczność ogrodzenia, to zapewniam panią poseł, która mówiła na ten temat, że ono ogromnie ułatwia obronę granicy. Natomiast możliwość stworzenia silniejszej ochrony była ograniczona i to nawet nie ze względu na ograniczenia finansowe, bo myśmy na te sprawy pieniędzy nie żałowali, tylko ze względu na możliwe tempo prac, oferty jakie otrzymaliśmy i regulacje prawne odnoszące się do inwestycji, które tutaj musiały być zastosowane
— mówił Jarosław Kaczyński.
Kłamstwo wizowe a wizerunek Polski
Poseł Milewski pytał, jak kłamstwo wizowe wpłynęło na wizerunek Polski.
Wpłynęło fatalnie, było elementem, który został podchwycony lub może zainicjowany przez kanclerza Scholza, który - powtarzam - wiedział, ze to wszystko nieprawda. Krótko mówiąc, mamy tutaj do czynienia z oczywistym działaniem na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej w tym celu, żeby uzyskać sukces wyborczy
— ocenił świadek.
Wiceprzewodniczący chciał wiedzieć, jakie były wówczas największe wyzwania związane z ochroną granicy i polityką migracyjną.
W tym okresie sprawą główną była wojna hybrydowa prowadzona przez Białoruś najpierw wobec Litwy. Zdaliśmy sobie sprawę, że trzeba podjąć jak najszybciej działania, bo z całą pewnością ta operacja będzie także przeniesiona na granicę polską. I tak rzeczywiście się stało. W okresie jeszcze przed tymi wydarzeniami wszystkie decyzje poza jedną, dot. stanu wyjątkowego na granicy, bo ona została podjęta później, zostały podjęte
— wspominał prezes PiS.
Leo o „murze za miliardy”
Daniel Milewski ocenił, że z komisji powinna zostać wykluczona poseł Aleksandra Leo, która z mównicy sejmowej wspominała o „furtce”.
Ten mur, który stworzyliście za miliardy na granicy z Białorusią, teraz tego muru muszą pilnować żołnierze, ponieważ osoby, które chcą nielegalnie przekroczyć granicę mogą to zrobić bez żadnego problemu
— podkreśliła poseł Polski2050.
„Kłamstwa wizowe były ściśle związane z wyborami”
Wiceprzewodniczący Daniel Milewski cytował wypowiedzi premiera Donalda Tuska, m.in. o tym, że „w ocenie naszych sojuszników z NATO co najmniej kilkaset osób podejrzewanych o terroryzm właśnie wjechało na polskich wizach do Europy”.
Była prowadzona ogromna kampania zarówno przez media, jak i polityków PO czy też KO, czasem dołączali się do tego także inni, która miała sugerować, że kilkaset tysięcy wiz zostało sprzedanych, a ci, którym te wizy sprzedane, przechodzili nawet przez ogrodzenie na granicy polsko-białoruskiej, wymieniono nawet różnego rodzaju sumy. To wszystko było jednym, wielkim, gigantycznym kłamstwem, które miało wpływ na wynik wyborów. Te wybory nie miały demokratycznego charakteru
— wskazał świadek.
Kłamstwa wizowe były ściśle związane z wyborami
— tłumaczył Kaczyński.
Pan jest przedstawicielem partii, która rządzi dzięki bezczelnemu, gigantycznemu kłamstwu i to jeszcze międzynarodowemu, bo wciągnęliście w to Scholza, panią Johansson. Skandaliczna wręcz sytuacja. Minister Rau wyjaśnił wyraźnie, mówił, że kanclerz Scholz i komisarz Johansson doskonale wiedzieli, jest mechanizm, dzięki któremu byliby o tym doskonale poinformowani
— powiedział, zwracając się do przewodniczącego komisji Szczerby.
Prezes PiS: Przejęcie prokuratury było przestępstwem
Prokuratura Ziobry nigdy nie postawiłaby Wawrzykowi żadnych zarzutów. Zostały postawione dopiero po przejęciu władzy…
— pokrzykiwał Szczerba.
Zostały postawione przez nielegalną prokuraturę. Przejętą w wyniku przedsięwzięcia kryminalnego
— powiedział Jarosław Kaczyński.
Przejęcie prokuratury było przestępstwem kryminalnym według pana?
— dopytywał szef komisji.
Tak, to było przestępstwo kryminalne. To była próba zmiany ustroju siłą
— odpowiedział prezes PiS.
Minister Kamiński powiedział, że trwają działania zmierzające do ustalenia wszystkich szczegółów tej sprawy. Mówienie o dymisjach byłoby „płoszeniem” przestępców, więc to nie wchodziło w grę
— wskazał.
„Skoro pan zna, to po co pyta”?
Jakie działania podjęła ta osoba, o której rozmawiamy i której nazwisko i ja znam, i pan zna…
— nakręcał się coraz bardziej przewodniczący komisji.
Być może, ale skoro pan zna, to po co pan pyta?
— skomentował świadek.
Michał Szczerba wskazywał na „nazwisko współmałżonka lub współmałżonki członka kierownictwa PiS z Nowogrodzkiej” i „istotnego współpracownika” prezesa PiS.
Otóż to, co pan mówi, to jest po prostu kłamstwo, albo świadome, albo pan tak sądzi, bo pan jest nastawiony
— wskazał Kaczyński.
Szczerba o „kilku grupach przestępczych”
Dopytywany, dlaczego Lech Kołakowski nie znalazł się na liście PiS, Jarosław Kaczyński wskazał, że chodziło o pewne nieporozumienia w okręgu i obecność wiceministra na listach uznano w związku z tą sytuacją za dysfunkcjonalną.
Szczerba zapytał, czy świadek powołuje się na prawa dotyczące „tego, że dotyczy to osoby w jakiś sposób dla pana najbliższej”.
Próbuje pan mnie w tej chwili obrazić, ale ta osoba, o której pan mówi, nie ma ze mną żadnych bliskich związków
— podkreślił Kaczyński.
Pytany, czy wśród polityków PiS była „kreowana propozycja korupcyjna alternatywna dla p. Edgara Kobosa”, świadek odpowiedział:
Nie było takiej propozycji.
Czy może pan potwierdzić komisji, że było kilka grup przestępczych, które ze sobą rywalizowały?
— pytał nerwowo Szczerba.
W żadnym wypadku nie mogę potwierdzić. To po prostu nieprawda, całkowita nieprawda.
Sowa na tropie „ruskich i niemieckich agentów”
Wiceprzewodniczący pytał, czy w rządzie PiS byli „ruscy” albo „niemieccy agenci” i czy wiceminister Romanowski takich informacji mu nie przekazywał.
A na temat Kornela Morawieckiego były panu przekazywane informacje, że jest ruskim agentem?
— pytał Sowa.
Na temat, że różni ludzie są agentami, takich informacji dochodziło do mnie wiele, ale nie chodziło akurat o mój rząd. Ale nie sądzę, aby to było tematem prac komisji
— odpowiedział prezes PiS.
A zna pan Macieja Lisowskiego? Asystent Kornela Morawieckiego i Lecha Kołakowskiego
— wskazał Sowa.
Lecha Kołakowskiego znam, Kornela Morawieckiego znałem, ale nie sądzę, aby byli oni agentami
— odparł Kaczyński.
Agresja Sowy
Przewodniczący Sowa odtworzył wypowiedź prezesa PiS z zeszłego tygodnia podczas spotkania kampanijnego w Ostródzie.
Myślę, że albo pan nie miał wiedzy i wprowadzał pan ludzi w Ostródzie w błąd…
— stwierdził.
Mówiłem, że mam wiedzę…
— odpowiedział świadek.
Mówił pan, ze ma wiedzę na temat wydawania wiz
— przerwał Sowa.
Mówiłem, że mam wiedzę na temat tego, że nie było żadnego wielkiego procederu wydawania wiz za pieniądze. To jest oczywiste i to, co pan sugeruje, jest po prostu wielkim nadużyciem
— odparł Kaczyński.
Ile łapówek trzeba przyjąć, żeby było wielkie nadużycie? Milion? Dwa? Pięć?
— podnosił głos wiceprzewodniczący Sowa.
Nie chcę kontynuować tej dyskusji, bo to jest dyskusja na pańskim poziomie, do którego nie chcę równać
— skomentował prezes PiS.
Tak, słyszałem, że pan jest ten wyższy poziom jakiś intelektualny czy coś…
— próbował dalej wyzłośliwiać się Sowa.
Zakres obowiązków wicepremiera ds. bezpieczeństwa
Marek Sowa pytał Jarosława Kaczyńskiego o Justynę Orłowską i kto polecił tę osobę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Świadek podkreślał kilkakrotnie, że nie zajmował się programem Poland.Business Harbour. Przecząco odpowiedział na pytanie, czy sprawa ta była poruszana podczas posiedzeń Komitetu Ds. Bezpieczeństwa.
Jeżeli chodzi o materiały, które otrzymywałem, to interesowała mnie przede wszystkim dyslokacja wojsk rosyjskich, ich przerzucanie, wielka operacja, która wskazywała, że atak nastąpi na kierunku północnym, a która była w gruncie rzeczy operacją osłonową, dezinformacyjną, ja ją widziałem w materiałach. Później także to, co już wychodziło, że koncentracja, powolna koncentracja wojsk, występuje na kierunku południowym, czyli ukrainskim. To były te sprawy, które najbardziej mnie interesowały
— zaznaczył prezes PiS.
Prezes PiS: Sprawa była przedmiotem zainteresowania służb
Wiceprzewodniczący Marek Sowa pytał, czy firmy, które miały trafiać do Polski, przechodziły weryfikację.
Prezes PiS zaznaczył, że „zgodnie z ogólnymi zasadami”, takie operacje weryfikacyjne były przeprowadzane.
Ta sprawa była przedmiotem zainteresowania służb
— dodał.
„Na granicy, nie na linii Wisły”
O tych zagrożeniach, o ile sobie przypominam, żeśmy nie rozmawiali, lecz nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć, że to informacja absolutnie pewna
— wskazał świadek, pytany, czy o tych zagrożeniach, które zdefiniowane zostały w piśmie AW, informował go ówczesny szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Zajmowałem się przede wszystkim armią, jej powiększeniem, uzyskaniem od Sztabu Generalnego dwóch alternatywnych planów utworzenia Sił Zbrojnych, które będą w stanie samodzielnie przeciwstawić się agresji rosyjskiej na granicy - podkreślę: na granicy, a nie na linii Wisły
— wyliczał Jarosław Kaczyński.
Rozmowa z premierem Morawieckim
Jeżeli chodzi o ten program, to odbyłem w tej sprawie jedną rozmowę z panem premierem Mateuszem Morawieckim, który poinformował mnie o takim pomyśle, w tym kontekście odnoszącym się do wzmocnienia polskiej gospodarki. Zrozumiałem wtedy, być może błędnie, że Łukaszence udało się tam zgromadzić ludzi z innych krajów. Przypuszczałem, że to raczej kraje, które kiedyś wchodziły w skład Związku Sowieckiego, ale być może także inne, i że warto tych ludzi przenieść do Polski i stworzyć instytucję podobnego rodzaju, która wzmocniłaby naszą pozycję gospodarczą i to w tej dziedzinie najbardziej nowoczesnej
— powiedział świadek.
Jeżeli mnie pamięć nie zawodzi, to rozmawialiśmy na ten temat raz
— dodał.
Ustalenia Agencji Wywiadu
Czy ministrowie Buda, Rau, Kamiński, a także p. Justyna Orłowska informowali wicepremiera o problemach w realizacji programu?
Nie przypominam sobie w tej chwili, żeby mnie o tym informowano
— odpowiedział świadek.
Michał Szczerba przedstawił ustalenia Agencji Wywiadu.
AW informowała ABW o powiązaniach jednej ze spółek z kapitałem rosyjskim oraz podmiotami białoruskimi, a także sugerowała nadzór kontrywiadowczy
— podkreślił.
Sankcje na Rosję
Prezes PiS odparł, że nie ma wiedzy, kto podjął decyzję o rozszerzeniu programu w lipcu 2021 na obywateli Rosji.
Szczerba pytał, czy przed wybuchem pełnoskalowej wojny, w lutym 2022 r., do świadka wpływały wnioski o zamknięcie programu na Rosjan.
Przypomnę, że te sankcje, o których pan wspomniał, rzeczywiście miały miejsce, ale były skonkretyzowane personalnie, dotyczyły stosunkowo niewielkiej grupy ludzi, zbyt małej - nie mam wątpliwości
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
Nie było natomiast decyzji całego Zachodu, która by zakazywała generalnie w ogóle wpuszczać czy radykalnie ograniczać ruch obywateli Rosji na Zachód. Ten ruch od wielu lat był bardzo znaczny, także jeśli chodzi o Polskę. Przez jakiś czas granica z obwodem kaliningradzkim była granicą otwartą
— dodał.
Poland.Business Harbour
Na Białorusi została zorganizowana instytucja, która miała naśladować „Dolinę Krzemową”. Stąd mieli tam pracować przede wszystkim informatycy. Jeżeli chodzi o zakres tych instytucji, to na ten temat żadnych informacji nie miałem. Sprawą bezpośrednio zajmowała się pani minister, przedtem wicepremier, Jadwiga Emilewicz. To wszystko, co w tej chwili wiem, jeśli chodzi o inne kwestie z tym związane, to nie dochodziły do mnie żadne informacje ze strony ministra Kamińskiego ani ze strony innych ministrów
— powiedział świadek.
Meldunki ws. Poland. Business Harbour
[Jako wicepremier ds. bezpieczeństwa] Zajmowałem się przede wszystkim sprawami obrony, tzn. radykalną zmianą podejścia do polskiej armii. Głoszono, że po co są duże wydatki na obronę. Chodziło o to, aby zmienić to radykalnie, bardzo zwiększyć wydatki, bardzo rozbudować armię
— powiedział świadek.
Przewodniczący Michał Szczerba zapytał, czy Jarosław Kaczyński otrzymywał meldunki ws. Poland.Business Harbour. Prezes PiS odparł, że nie przypomina sobie takiej sytuacji. Poseł KO wyświetlił skan pisma z 10 lutego 2021 r.
W tej chwili takich informacji sobie nie przypominam, ale pamięć może być zawodna
— zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS: Kampania pomówień
Przebieg tej kampanii, tej kampanii pomówień, demokratycznego kłamstwa, miał wpływ na te wybory i podważa ich demokratyczny charakter
— zaznaczył.
Nie dochodziło do żadnych procederów korupcyjnych w jakiejkolwiek większej skali. Poza dwoma osobami, wszystkie pozostałe, które w tym uczestniczyły, nie były funkcjonariuszami publicznymi
— wskazał świadek.
Kaczyński: PiS nie próbowało nikogo osłaniać
Miało miejsce jedno przestępstwo, o zakresie, który obejmował - jak mówił minister Rau - jakiś ułamek promila tych spraw, i państwo zareagowało w sposób właściwy - sprawcy zostali wykryci, zatrzymani, aresztowani i sprawa postępuje nadal. Zostały także wyciągnięte wnioski polityczne. Osoba, której rola początkowo nie była zupełnie jasna, ale z czasem stawała się coraz bardziej oczywista, została wycofana z rządu, a także z list PiS
— wskazał świadek.
Mamy tutaj przepaść na korzyść Prawa i Sprawiedliwości, które działało zgodnie z prawem i nie próbowało nikogo osłaniać
— dodał.
Swobodna wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego
Świadek złożył wniosek o swobodną wypowiedź.
Najpierw małe zastrzeżenie faktograficzne. Byłem wicepremierem i przewodniczącym komitetu ds. bezpieczeństwa od października 2020 r. do czerwca 2022 r., później przez rok nie byłem w rządzie, a potem znów przez kilka miesięcy, bo od 21 czerwca do końca funkcjonowania tego rządu, czyli 22 listopada 2023, byłem wicepremierem, w zakresie którego obowiązków były także sprawy bezpieczeństwa, jednak nie byłem w komitecie ds. bezpieczeństwa, nie byłem również jego przewodniczącym
— wyjaśnił.
Ta komisja i wszystko, co działo się przed jej powołaniem, wynikała z sugestii, że doszło do jakichś ogromnych nadużyć przy udzielaniu wiz. Że doszło do ogromnych nadużyć o charakterze korupcyjnym, które to nadużycia doprowadziły do tego, że do Polski dostało się bardzo wielu cudzoziemców, w tym także, a może przede wszystkim, cudzoziemców z odległych krajów
— wskazał Kaczyński.
Ta kampania była prowadzona w trakcie kampanii przedwyborczej i niewątpliwie wywołała ogromny wpływ na jej przebieg i ostateczny wynik wyborów. A ta kampania była w gruncie rzeczy jednym wielkim kłamstwem i ten proceder zarzucany Prawu i Sprawiedliwości nie miał miejsca
— zaznaczył.
Kaczyński: Pan uprawia tu autopromocję wyborczą
Przewodniczący Szczerba w odpowiedzi na wniosek prezesa PiS zaczął chwalić się swoją działalnością na rzecz białoruskiej opozycji.
Jeżeli ośmiela się pan dzisiaj…
— zaczął.
Proszę nie podnosić głosu
— powiedział świadek.
Jeśli ośmiela się pan dzisiaj wnioskować o wyłączenie przewodniczącego komisji za to, że pomagał ludziom, to to jest podłość
— mówił Szczerba.
Pan mnie obraził. Powiedziałem panu, że nie oceniam tego od strony moralnej, a pan uprawia tu po prostu swoją autopromocję wyborczą
— podkreślił Kaczyński.
Wniosek o wyłączenie Szczerby
Pan też uczestniczył w procederze - nie oceniam jego moralnego wymiaru, bo być może chodziło o ludzi zagrożonych na Białorusi, ale uczestniczył pan w procederze zabiegania o wizy i dlatego nie powinien być pan członkiem tej komisji.
— powiedział świadek, zwracając się do przewodniczącego.
Stawiam wniosek o wyłączenie pana ze składu komisji
— dodał.
Uchwały i dokumenty
Michał Szczerba próbuje tłumaczyć, dlaczego zapadły uchwały o wykluczeniu posłów Zbigniewa Boguckiego oraz Andrzeja Śliwki. Jarosław Kaczyński wyciągnął z teczki dość obszerny plik dokumentów.
Nieproporcjonalny skład komisji
Prezes PiS zwrócił uwagę, że zgodnie z ustawą skład komisji śledczej powinien być proporcjonalny do składu Sejmu.
Tutaj mamy komisję zachwianą wyraźnie, trudno więc w tej chwili uznać ją za komisję sensu stricto. Chciałbym złożyć wniosek o przełożenie przesłuchania na dzień, kiedy komisja będzie pełna, kiedy Sejm uzupełni jej skład
— podkreślił świadek.
Świadek złożył przyrzeczenie
Komisja przystąpiła do przesłuchania świadka. Jarosław Kaczyński został pouczony o przysługujących mu prawach i obowiązkach. Świadek złożył przyrzeczenie.
Głosowanie nad wnioskiem dowodowym poseł Leo
Wniosek dowodowy został uwzględniony.
Prezes PiS stawił się przed komisją
Na miejscu jest już przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Kara porządkowa dla Daniela Obajtka
Poseł Michał Szczerba odczytał postanowienie sądu ws. nałożenia kary porządkowej na byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
Rozszerzenie porządku dziennego
Poseł Aleksandra Leo wystąpiła z wnioskiem dowodowy, o wystąpienie przez komisję do Prokuratora Generalnego o pisemne wyjaśnienie, czy osoby z Białorusi, którym postawiono zarzuty ws. podpaleń m.in. na Marywilskiej, przebywały w Polsce na podstawie wizy w ramach programu Poland. Business Harbour.
Przewodniczący Szczerba zarządził głosowanie ws. rozszerzenia porządku dziennego.
Otwarcie posiedzenia komisji śledczej
Wszyscy czekamy na przyjście prezesa Jarosława Kaczyńskiego, wiemy, że on się pojawi, zapewne za kilka minut
— podkreślił reporter Telewizji wPolsce.
Przewodniczący komisji śledczej Michał Szczerba otworzył dzisiejsze posiedzenie. Rozpoczęło się minutą ciszy, aby uczcić pamięć polskiego żołnierza, który zmarł w szpitalu po tym, jak został raniony przez migranta na granicy polsko-białoruskiej.
jj/YT: Sejm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/694532-relacja-koniec-jawnej-czesci-przesluchania-prezesa-pis