Skandaliczne słowa! Wawrykiewicz: Linia obrony polityków SP przypomina mi tę, którą stosowali sędziowie w procesie norymberskim

Politycy i akolici KO nie cofne się przed niczym, byle uderzyć w obóz Zjednoczonej Prawicy. „Linia obrony polityków Solidarnej Polski przypomina mi tę, którą stosowali niemieccy sędziowie w procesie norymberskim” - powiedział w programie „Pytanie dnia” (neo-TVP Info) mec. Michał Wawrykiewicz, przedstawiciel inicjatywy Wolne Sądy i kandydat KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Po wojnie niemieccy sędziowie, bronili się w taki sam sposób, że działali zgodnie z obowiązującym prawem przyjętym przez Reichstag, ale to nie przyniosło rezultatu

— grzmiał Wawrykiewicz.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hejt! Wawrykiewicz atakuje Kamińskiego: „Warcholstwo”. Adwokat snuł rozważania o usuwaniu „bezprawia w sposób siłowy”

Emocjonalny atak

Taka strategia absolutnie się nie obroni, bo w sądzie nie zasiadają idioci, którzy nie rozumieją, o co chodzi. Z taśm dowiedzieliśmy się, jakie były cele i konsekwencje działań związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński może mówić, co chce, ale to on przez ostatnie 30 lat jest największym demonem polskiej polityki

— atakował mec. Wawrykiewicz.

Adwokat nazwał rząd PiS:

Grupą, która w zorganizowany sposób działała na rzecz zniszczenia demokracji i splądrowania skarbu państwu.

Jak stwierdził:

Oni nie unikną odpowiedzialności karnej.

Wawrykiewicz odgrażał się, że Prawo i Sprawiedliwość może stracić subwencję, a Zbigniewowi Ziobrze może zostać uchylony immunitet.

Ewentualne postępowanie karne wobec byłego ministra będzie uzależnione od opinii biegłych lekarzy

— powiedział.

Atak na TK

Nie obyło się też bez ataków na Trybunał Konstytucyjny.

Julia Przyłębska została wadliwie powołana od samego 2016 roku. Ergo, ona nie może wykonywać tych czynności skutecznie, czyli powoływać składów, zmieniać składów

— twierdził Michał Wawrykiewicz.

Na tym się nie skończyło.

Wszystko, co robi obecny Trybunał Julii Przyłębskiej jest obarczone wadą i dlatego rząd tak się zachowuje

— grzmiał.

Oto język „uśmiechniętej Polski”! Krzywdzące analogie, absurdalne oskarżenia, próba zohydzenia oponentów, podważanie statusu organów państwa… I pomyśleć, że wszystko pod sztandarem walki o „praworządność”.

gah/neo-TVP Info