Polskie służby będą prowadzić czynności z zatrzymanym na granicy rosyjskim żołnierzem. Możliwe, że mamy do czynienia z człowiekiem, który miał realizować jakieś zadania na zachodzie - mówił wiceszef MSWiA Czesław Mroczek w Studiu PAP.
Musimy ustalić jakie były jego intencje. Pytanie czy nie mamy tu do czynienia z realizacją jakiegoś zadania przez służby rosyjskie?
— powiedział PAP Czesław Mroczek, wiceminister MSWiA.
Strażnicy graniczni z Podlasia zatrzymali 41-letniego rosyjskiego żołnierza, który przedostał się nielegalnie do Polski przez Białoruś. Mężczyzna został zatrzymany przez podlaskich strażników granicznych po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy.
Dezerter czy agent?
Możliwe, że mamy do czynienia z dezerterem, który ucieka przed przymusem własnego państwa, przed okropnościami wojny, albo mamy do czynienia z człowiekiem, który miał realizować jakieś zadania na zachodzie
— mówił PAP Mroczek.
Wiceszef MSWiA podkreślił, że teraz będą prowadzone czynności z zatrzymanym żołnierzem. Jak dodał, to też pokazuje, jak ważna jest szczelności granicy.
Ten kanał nielegalnego przerzutu migrantów jest przecież wykorzystywany przez służby rosyjskie i białoruskie, które działają, żeby zachwiać bezpieczeństwem Europy, bezpieczeństwem Polski
— podkreślił i dodał, że „temat związany z zatrzymaniem tego ‘domniemanego’ dezertera jest niezwykle ważny z punktu bezpieczeństwa państwa”.
Po cywilnemu i bez broni
Radio RMF FM, które jako pierwsze poinformowało o zatrzymaniu dezertera, podało że mężczyzna był po cywilnemu i bez broni.
Znaleziono przy nim rosyjskie dokumenty wojskowe, w tym kontrakt z armią obejmujący udział w działaniach zbrojnych przeciwko Ukrainie
— przekazało RMF FM.
Według rozgłośni, mężczyzna, by przedostać się na Zachód, starał się wykorzystać kanał migracyjny zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki, którego używają cudzoziemcy głównie z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki oraz Azji Środkowej.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski żołnierz zatrzymany w Polsce! Najprawdopodobniej przybył przez Białoruś prosto z frontu na Ukrainie
Jak widać, tacy to „biedni ludzie” i takie „dzieci z Michałowa” szukają u nas „lepszego życia”.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/691059-rosyjski-zolnierz-w-polsce-wiceszef-mswia-komentuje