Do zadania pytania w debacie o aborcji w Sejmie zgłosiło się dziś co najmniej 87 posłów. Parlament debatował nad czterema projektami ws. zmiany ustawodawstwa ws. aborcji. Dwa z nich złożyła Lewica, po jednym Koalicja Obywatelska oraz Trzecia Droga - PSL i Polska 2050. PiS zapowiedział złożenie trzech wniosków o odrzucenie projektów ustaw dot. aborcji, podobnie uczyniła Konfederacja. Przedstawiciele środowisk pro-life protestowali przed Sejmem przeciwko projektom ustaw.
CZYTAJ TAKŻE: Środowiska pro-life sprzeciwiają się projektom o aborcji. „Dzwon Nienarodzonych” przed Sejmem i marsze w centrum Warszawy
Posłanki Marlena Maląg i Katarzyna Sójka z PiS zasiądą w komisji nadzwyczajnej ds. aborcji. KO reprezentować będą m.in. Monika Rosa i Katarzyna Piekarska. Klub PSL - Urszula Pasławska i Urszula Nowogórska. Klub Polska 2050 - Żaneta Cwalina-Śliwowska oraz Ewa Szymanowska. Klub Lewicy - Anna Maria Żukowska i Marcelina Zawisza, a Konfederację - Karina Bosak.
Debata ws. projektów dotyczących aborcji
18:49. Bartłomiej Wróblewski (PiS)
Konstytucja chroni życie każdego człowieka, i dziecka, i seniora, i kobiety, i mężczyzny. Wbrew temu, co powiedziano, orzeczenie TK dotyczy zarówno poprzedniego jak i obecnego stanu konstytucyjnego
– mówił.
Zabranie życia człowiekowi jest działaniem ostatecznym i nieodwracalnym. Chrońmy życie i szukajmy kompromisu. (…) Zabójstwo nie jest rozwiązaniem żadnego problemu
– dodał.
18:10. Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS)
W roku 1997 Polska zniosła karę śmierci. Większość polityczna, wówczas lewicowo-liberalna, uznała, że każde życie, także tych którzy dopuścili się najcięższych przestępstw (…) zasługuje na ochronę
– mówił
Dlaczego, skoro większość klasy politycznej zgadza się, że każde życie zasługuje na ochronę (…) państwo chcecie odebrać to prawo tym najmłodszym, tym bezbronnym?
– pytał poseł PiS.
17:05. Jan Mosiński (PiS)
Nie ma żadnego prawa do aborcji. Tak jak nie istnieje podstawowe prawo do aborcji. Nie tylko w wymiarze prawa krajowego ale również międzynarodowego, o czym świadczy orzeczenie TSUE z 2011 roku twierdząc, że: „Każde poczęte życie to osobny byt prawny”, a więc osoba, której przynależy ochrona prawna
– powiedział.
Aborcja to przerwanie ludzkiego życia. Ponieważ dla każdego, który uczciwie spojrzy na sprawę, życie zaczyna się w momencie poczęcia
– dodał poseł PiS.
16:46. Dariusz Matecki (PiS)
Poseł PiS podczas całego swojego wystąpienia odtwarzał z telefonu komórkowego odgłos bijącego serca dziecka w łonie matki.
Schowaliście wizerunek dziecka w 10 tygodniu od poczęcia. Jutro każdy z was dostanie od nas takiego małego Jasia, to materiał edukacyjny jak wygląda małe dziecko w 10 tygodniu
— stwierdził.
Zgadzacie się w tych ustawach na to, żeby takie dziecko unicestwić, by takie dziecko po prostu zabić. Aborcja nie jest prawem człowieka, jest unicestwieniem dziecka. To zaprzeczenie praw człowieka! W tzw. kompromisie aborcyjnym zgadzaliście się na to, by zabijać dzieci, które są chore. To słynne przypomnienie, że to Adolf Hitler zgodził się na aborcję w Polsce, wywołuje u was jakieś dziwne ataki, ale taka jest prawda
— zaznaczył poseł PiS.
Nigdy nie można się zgodzić na to, by w majestacie prawa zabijać polskie dzieci, bo to jest najczystsze barbarzyństwo, a kto robi z tego slogany polityczne i większość swojego programu ten jest barbarzyńcą
— podkreślił.
16:45. Paweł Szrot (PiS)
Paweł Szrot z PiS zwrócił uwagę na nieobecność na sali plenarnej marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
To nie dziwi. Piłata też nie było, gdy Sanhedryn debatował nad pewną sprawą
— stwierdził, po czym skupił się na opisie obrazu USG jego córki z - jak oszacował - ok. 8-9. tygodnia jej życia.
Ma na tym zdjęciu dwie wyraźne nóżki, które teraz biegają po słonecznym ogrodzie. Ma dwie rączki, które mnie przytulą, gdy dziś wrócę do domu. Ma dużą główkę, w której jest w pełni rozwinięty mózg, która teraz jest pokryta blond loczkami
— mówił.
Zwrócił się też do posłów Trzeciej Drogi:
Życzę państwu powodzenia, jeśli chcecie szukać kompromisu między życiem, a śmiercią.
16:36. Katarzyna Piekarska (KO)
Katarzyna Maria Piekarska (KO) powiedziała:
Przez blisko 30 lat przyszło nam udowadniać, że nie jesteśmy, my, kobiety, fabrykami do rodzenia dzieci, że nie jesteśmy inkubatorami. Przez blisko 30 lat twierdzono, że płód stoi wyżej niż kobieta. Czy to się nigdy nie skończy?
16:13. Grzegorz Braun (Konfederacja)
Kiedy standard cywilizacyjny ulega awarii, zapaści i wedle jakiegoś arbitralnego, rasistowskiego kryterium wydziela się grupę obywateli, którzy zostają wyjęci spod prawa, to bardzo szybko okazuje się, że nikt nie jest już bezpieczny
— mówił poseł.
Jak poradzicie sobie sobie projektodawcy z artykułami Kk, które przecież dalej tam będą. Artykuł zabraniający do podżegania do przestępstwa pomocnictwa w przestępstwie. Nie widzę, żebyście dokonywali zamachu na te artykuły więc one dalej tam będą. Będzie też artykuł, który penalizuje nieudzielenie pomocy temu, kto stoi wobec groźby utraty życia
— zaznaczył.
16:09. Włodzisław Giziński (KO)
Włodzisław Giziński (KO) zaznaczył, że jako psychiatra, psychoterapeuta oraz superwizor psychoterapii z ponad 40-letnią praktyką odbył:
Setki, a może i tysiące rozmów z kobietami, które zmuszone były do podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji w swoim życiu, której skutki mogą trwać dziesięciolecia.
15:58. Agnieszka Wojciechowska van Heukelom (PiS)
Nie godzę się jako kobieta, by mówić, że panie, domagające się swobodnego dostępu do aborcji, walczą o prawa kobiet. Zabijanie drugiego człowieka co do zasady nie może być prawem, a połowa abortowanych dzieci to dziewczynki, one też są kobietami, więc mówimy o swobodnym dostępie do zabijania innych kobiet
— stwierdziła.
Nie godzę się też na poprawki, jakie padają ze strony pani marszałek, że nie możemy o sobie mówić per poseł. Posłanka to we dworach łóżka ścieliła, a ja jestem posłem. Skoro państwo przyjmujecie bez refleksji, że facet ubrany w sukienkę jest Margot, dlaczego was dziwi, że posłanki są posłami?
— pytała.
Aborcja jest zabiciem drugiego człowieka, jest krzywdą wyrządzoną drugiemu człowiekowi i samej kobiecie, która po latach może mieć z tym problem. Jestem przeciwna tym projektom i sądzę, że nadużywacie pani słowa „prawa kobiet”. Nie walczycie o prawo kobiet, walczycie żeby je zabijać!
— podkreśliła dosadnie.
15:44. Przemysław Wipler (Konfederacja)
Mówimy o sprawach budzących wielkie emocje i mających budzić wielkie emocje. O sprawach cynicznie wykorzystywanych w kampaniach wyborczych i w życiu politycznym. W sprawach, w których dzielimy się znamionami cywilizacji życia i cywilizacji śmierci. Dopuszczalność i legalizacja aborcji na świecie to jest coś, czego w przyszłości będziemy się wstydzić i będą się tego wstydzić poszczególne narody. Kiedyś powszechne na świecie było niewolnictwo, później powszechna była pańszczyzna, teraz powszechna jest aborcja – jesteście z tego dumni i chcecie do tego dna równać
— mówił.
Występuję tu jako ojciec siódemki dzieci. Dwójka, gdy zmarła, była takiej wielkości [tu pokazał figurkę malutkiego dziecka]. To jest dziesięciotygodniowe dziecko koło 5 cm. Bije mu serduszko, ma paznokcie, palce, wykształcone wszystkie podstawowe organy. Byłem przy wszystkich porodach moich dzieci, byłem z żoną na zabiegach usunięcia martwego dziecka po poronieniu. Technicznie to jest dokładnie to samo, co aborcja. Technicznie tzw. łyżeczkowanie, czyli pozbawianie się łożyska jest dokładnie tym samym, co za komuny wulgarnie nazywano skrobanką
— dodał.
To jest zawsze zło, bieda i nieszczęście moralne, o czym mówił nawet swego czasu obecny premier Donald Tusk. Wy, cynicznie, chcąc między sobą walczyć o głosy, wzbudzać rozbudzone demony, emocje podczas kampanii wyborczej wychodzicie z takimi projektami, kiedy doskonale wiecie, że nic z tego nie będzie! Powiem wam jakie są dziś najważniejsze liczby! 307, bo tylu posłów trzeba, by zmienić polską konstytucję, a standard ochrony życia, wyznaczony wyrokami TK wymaga, żeby którykolwiek z waszych projektów zmieniał konstytucję. Nie da się tego zmienić zwykłą ustawą i doskonale o tym wiecie!
— ocenił poseł.
Druga liczba dnia to 276 głosów. Tylu posłów potrzeba, by odrzucić weto prezydenckie, bo jestem głęboko przekonany, że pan prezydent Andrzej Duda będzie po stronie życia i zawetuje każdy z tych projektów nawet jeżeli jakimś cudem je uchwalicie
— dodał.
Powiem wam więcej! Rozmawiam z waszymi kolegami i koleżankami i są pryncypialni ludzie, których Donald Tusk za poglądy antyaborcyjne wyrzucił z PO i oni są teraz w klubie Trzeciej Drogi. Ja pytam ich czy zmienili zdanie, a oni mówią, że oczywiście, że nie zmienili zdania. Dlatego chcecie odesłać do jakiejś dziwnej speckomisji te projekty, żeby się mroziły, leżały z nadzieją, że wygracie wybory prezydenckie i mając swojego prezydenta, niezgodne z konstytucją prawo wprowadzicie tak, jak niezgodnie z prawem przejęliście prokuraturę, jak odwołujecie sędziów sądów apelacyjnych, jak pozwalacie sobie na bezprawie korzystając z tego, jak beznadziejną mamy konstytucję. W wielu kwestiach jest ona beznadziejna, ale akurat nie w kwestii ochrony życia po tym, jak została ona podefiniowana tymi dwoma wyrokami. To są wyroki, które obowiązują czy wam się podoba, czy nie
— zaznaczył.
W Konfederacji jesteśmy ideową prawicą, jesteśmy za życiem, za ochroną podstawowych praw człowieka. Życie, wolność, własność, by chronić przyrodzoną godność człowieka także maleńkiego, który nie może tu wystąpić i sam się bronić
— powiedział, wnioskując o odrzucenie wszystkich czterech projektów.
15:28. Karina Bosak (Konfederacja)
”Moje ciało, mój wybór”. To hasło w całej debacie aborcyjnej od lat powtarzane jest jak mantra, ale to hasło nie tylko ukrywa tę prawdę, która została już naukowo udowodniona, że dziecko zaczyna swe życie i rozwój w chwili poczęcia, to hasło kryje bardziej perfidny przekaz. „Twoje ciało, twój problem” – to jest prawdziwym przesłaniem dla kobiety, która znalazła się w niespodziewanej ciąży lub gdy dowiaduje się, że jej dziecko może być ciężko chore
— powiedziała posłanka Konfederacji.
My, tzn. ojciec dziecka, przyjaciele, rodzina, my – wybrani przedstawiciele społeczeństwa - wygodnie umywamy ręce od całej sprawy. W imię wolności, z łagodnym uśmiechem, mówimy jej „twoje ciało, twój wybór”, a ona słyszy tylko jedno – „twoja ciąża, twój problem, załatw go sam”
— dodała.
W całej tej debacie kobiety są traktowane przedmiotowo, są wykorzystywane instrumentalnie. Przez kogo? Przez aborcjonistów. Gdy ci ludzie mówią: „kobiety wybrały”, „nie mogą czekać” itd. traktują je instrumentalnie i pomijają wszystkie te kobiety, które wcale tego nie chcą, wcale tego nie wybrały i wcale o tym nie zdecydowały. Aborcjoniści nie mówią w imieniu wszystkich kobiet
— stwierdziła.
Słuchając też ich wypowiedzi nt. kobiet i losu dzieci nienarodzonych można by uznać, że powstają one w ogóle bez udziału mężczyzn i w ogóle należy ich pominąć. Jakie to wygodne! Ale dla kogo? Radykalny feminizm, próbując wyrwać kobiety z rąk mężczyzn, oddaje im niebywałą przysługę. Popieranie aborcji przez mężczyzn to dla nich doskonałe rozwiązanie, pozbawione wad, bo pozwala zdjąć z nich 100 proc. obowiązków i 100 proc. odpowiedzialności. To nie oni będą chodzić do kliniki aborcyjnej, nie oni będą żyć w poczuciu winy, nie oni będą czuć ból i krwawić i ponosić wszelkie ryzyka medyczne związane z procedurą aborcyjną. Ich fałszywy heroizm i wygodnictwo nie byłyby jednak możliwe, gdyby nie wsparcie ruchu aborcyjnego, który rośnie w siłę
— podkreśliła Karina Bosak.
Zamiast „twoje ciało, twój wybór”, kobieta zasługuje usłyszeć „nasze dziecko, nasza odpowiedzialność”. Ciało kobiety nie jest inkubatorem, jak czasem czytamy na transparentach, a jej dziecko nie jest pasożytem, jak mieliśmy okazję ostatnio usłyszeć. Matka i dziecko są osobami, które wymagają wsparcia, miłości i opieki, w pierwszej kolejności od ojca i rodziny, a gdy tego brakuje od społeczeństwa i państwa. Jesteśmy po to, by usuwać lęk kobiety, a nie jej dziecko
— punktowała posłanka Konfederacji.
14:16. Józefa Szczurek Żelazko (PiS)
Sprowadzacie prawo kobiety do prawa do aborcji. TK w 1997 r. i w 2020 r. wyraził stanowisko w tej sprawie
— powiedziała.
Również RPD prof. Wiącek nie tak dawno stwierdził, że w świetle orzecznictwa nie istnieje taka kategoria jak prawo do aborcji, rozumiane jako prawo człowieka. Nie ma to pojęcie podparcia w konstytucji czy w międzynarodowych traktatach. Z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka nie wynika prawo do aborcji
— dodała.
Klub PiS składa trzy wnioski o odrzucenie projektów ustaw
— oświadczyła posłanka PiS.
14:00. Katarzyna Sójka (PiS)
Należy zadać pytanie, dlaczego dopiero dzisiaj po wyborach składacie te projekty, my je tu w Sejmie czytamy, a nie przed wyborami. Wiemy dobrze, dlaczego. Jak powiedział p. marszałek Bosak, marsz. Hołownia bał się, że posłowie będą się obawiali głosu proboszczów. Przełożenie terminów rozmowy o aborcji to kolejna drwina z demokracji w wydaniu waszej koalicji. Odłożyliście temat aborcji, by wyborcy nie wiedzieli kto z posłów jest za życiem, a kto za aborcją. To były właśnie wybory w ciemno, kinder niespodzianka w waszym wydaniu
— zauważyła była minister zdrowia.
To też brak realizacji konkretów związanych z ochroną zdrowia, o których tak wiele mówicie. Tabletka „dzień po” to temat na którym daleko nie popłyniecie, bo pacjentów jest zdecydowanie więcej
— oceniła.
Partia pana Hołowni zasłania się w temacie aborcji pomysłem referendum. Rozumiem, że następne referendum poświęcimy temu, czy leczyć terminalnie chorych czy może zaprzestać takiego leczenia. Jestem pod wrażeniem takiej decyzyjności p. marszałka. Jestem ciekawa, czy uważa pan, że po to wybrali pana wyborcy, by teraz odwlekał pan podejmowanie decyzji i zasłaniał się referendum. Dopiero co zastanawiał się pan, po co organizować referendum ws. migracji, temat wraca jak bumerang. To właśnie Trzecia Droga była przeciw demokratycznym narzędziom i nie chciało referendum. Nagle się państwo obudziliście, że istnieje coś takiego jak demokracja i w tej sprawie koniecznie należy zrobić referendum. — dodała.
Lewica złożyła jeszcze ciekawszy projekt, pełen pomyłek, ale tak naprawdę braku logiki. Przygotowaliście taki bubel prawny, jakiego Sejm jeszcze nie widział. Z jednej strony piszecie „osoba w ciąży”, bo tak bardzo boicie się napisać kobieta, ale zaraz potem gubicie się w feminatywach i w art. 2 ust. 5 piszecie „lekarz, pielęgniarka, lub położna”. A gdzie wasze słynne „osoba lekarska, osoba pielęgniarska” czy też „osoba położnicza”? Co? Brzmi idiotycznie?
— pytała Sójka.
Wiem, że macie po lewej stronie takie ekspertki jak poseł Anna Maria Żukowska, która może do dziś sądzi, że biologiczny mężczyzna rodzi dziecko i chwali się tajemną wiedzą z biologii. Macie przecież w swych szeregach wykształconych lekarzy, wykształconych ludzi. Wytłumaczcie pani poseł, że to jest po prostu głupie, to nie jest biologia i tą drogą nie idźcie
— stwierdziła.
Panie podkreślały, że mówią w imieniu Polek. Gwarantuję, że większość z nich nie ma zdania takiego, jak wy przedstawiacie. Nie wypowiadajcie się w imieniu wszystkich Polek
— uzupełniła.
Żadna posłanka nie pochyliła się dziś nad prawem adopcji, by poprawić to prawo, ułatwić, by było lepiej. Nikt o tym nie powiedział, a także o szerokim wsparciu interdyscyplinarnym kobiet, by zorganizować hospicja dla noworodków, bo niektóre kobiety naprawdę chcą urodzić
— zaznaczyła.
Cała opieka nad rodziną i wszystkie świadczenia to dla was nie jest istotne. Mam wrażenie, że wszystkie te projekty proponują pozbycie się problemu jedną tabletką i w zasadzie z waszej strony jest po sprawie
— oceniła Sójka.
Poseł Żukowska powiedziała, że w Polsce miesięcznie wykonuje się 9 tys. aborcji. Jeśli tak, to znaczy, że jest ich ok. 100 tys. rocznie przy porodach ok. 300 tys. a nawet poniżej. Nie wiem, skąd bierzecie wszystkie swoje cyfry , ale jeśli nawet są prawdziwe to idziecie w bardzo złym kierunku, bo nie powinniście się zająć prawem aborcyjnym, tylko edukacją i nauczaniem o antykoncepcji, bo ona powinna być dostępna, jest dostępna i wystarczy po nią po prostu sięgać. W te cyfry nie wierzę, ale jeśli się na nie powołujecie to wyciągajcie wnioski i zauważcie, że problem jest gdzie indziej
— dodala.
To co zawsze kryło się za lewicą to próba zniewolenia i podporządkowania sobie ludzi. Chcecie siłą zmusić lekarzy, by działali wbrew sobie i swemu sumieniu. Jak mogliście wpisać w art. 5. ust. 2 obowiązek wskazywania lekarza, który kieruje się określonym światopoglądem. To do lewicy w ogóle pasuje?
— powiedziała.
Jeśli chodzi o projekt PO, to ta partia realizuje rożne wydawane w Brukseli polecenia, więc nie sądzę, że większość posłów PO przeczytała pod czym się podpisała. Nie widzi mnie, że PO chce, by aborcja stała się zwykłą czynnością, bo widzimy co się dzieje w Europie Zachodniej: „Róbcie co chcecie, a konsekwencjami się nie przejmujcie”. Dziś PO podsuwa nam aborcje, jutro może eutanazję
— skwitowała Sójka.
Posłanki i posłowie PiS są całkowicie za życiem, za prawem do życia. Prawem jest ochrona życia. Zaproponowane cztery projekty, jak dobrze wiecie, nie są zgodne z prawem konstytucyjnym. Na przestrzeni lat mieliśmy okazję czytać, słuchać opinii profesorów TK. Był to i prof. Zoll, i prof. Rzepliński, którzy w świetle prawa konstytucyjnego mieli spójne zdanie, jak to, które wynikało z wyroku TK z 2020 r. Trzeba byłoby więc porozmawiać o zmianie konstytucji. Projekty Lewicy i PO są całkowicie nieakceptowalne
— powiedziała.
Nigdy też nie rozmawiajcie o aborcji w sposób tak wulgarny, jak to miało miejsce na ulicach, bo odzieracie z godności kobiety i ich dzieci
— uzupełniła.
13.50. Monika Rosa vs. Dariusz Matecki
Podczas wystąpienia posłanki Moniki Rosy podniosły się głosy z prawej strony sali. Marszałek Czarzasty upomniał posła Dariusza Mateckiego, który odtworzył głos bicia serca dziecka w łonie matki, by ten nie zakłócał przebiegu obrad Sejmu.
Poseł Matecki ustawił też obok swojego siedzenia na sali plenarnej baner na którym widać dziecko w łonie matki.
Panie pośle, pan nigdy nie był w ciąży. Pan nie wiem, jak to jest nosić dziecko i się bać. Więc proszę nie wychodzić mi tu z jakimiś moralnymi według pana komentarzami
— powiedziała Rosa do Mateckiego. mówi do Mateckiego Monika Rosa.
CZYTAJ WIECEJ: Dariusz Matecki „oficjalnie upomniany” przez wicemarszałka Czarzastego. Powód? Poseł stanął w obronie dzieci nienarodzonych
13:22. Katarzyna Ueberhan (Lewica)
Jedna kobieta na trzy w Polsce miała aborcję i jestem jedną z nich i myślę, że nie jestem tu dziś sama. Większość tych aborcji to aborcje farmakologiczne, wykonane właśnie takimi tabletkami [tu pokazała tabletki aborcyjne]. Może ja wykonać każda kobieta, osoba w ciąży, sama, w domu, każda, która tego potrzebuje, zawiadamiając przez internet tak, jak zrobiłam to ja
— przyznała posłanka.
Zakaz aborcji w Polsce nie działa, a takie osoby jak ja są na to dowodem. Wiedzą o tym doskonale pomagające w aborcjach aktywistki i przedstawicielki organizacji pozarządowych, które są dziś z nami na galerii sejmowej. Nie wiem czy wszystkie, bo nie wszyscy dostały zgodę od marszałka Hołowni na wejście na galerię. Podobno powodem są jakieś limity w otwartości i uśmiechu
— dodała.
13:10. Katarzyna Kotula (Lewica)
Kotula (Lewica)
Sumienie to słowo odmieniane przez wszystkie przypadki. Wielu mężczyzn mówi, że ws. prawa kobiety do przerywania ciąży wypowie się zgodnie ze swym sumieniem. Mam do was drodzy mężczyźni ogromną prośbę, zamiast mówić o sobie, warto zacząć mówić o kobiecie, która jest podmiotem tej debaty
— mówiła Kotula.
Dziś mam 47 lat. Gdy pierwszy raz zaostrzano prawo aborcyjne miałam lat 16, a gdy zapadł wyrok TK miałam lat 20 i byłam na studiach. Przez większość życia żyłam w państwie, które nie szanuje moich praw i nie daje możliwości wyboru
— dodała.
Kobiety, na które się powoływaliście, które zmarły, są przez was cynicznie wykorzystywane do celów politycznych. Nie wyrok TK i nie ta zmiana jest przyczyną tych zgonów. Aborcja w stanach zagrożenia życia i zdrowia jest w Polsce dostępna, więcej, ona jest obowiązkiem lekarza
— uzupełniła.
13:02. Dorota Olko (Lewica)
Zacznę od dwóch historii. Od historii Ewy, do której dzwoni przyjaciółka, jest roztrzęsiona, jest po czterdziestce, z jaskrą, jest w ciąży, ma już dwójkę dzieci z mężem wynajmują mieszkanie, co pochłania większość ich dochodów. Boi się o swoje zdrowie, czy udźwigną kolejne dziecko, bo ich po prostu na to nie stać. Z płaczem prosi przyjaciółkę o pożyczkę. Ewa proponuje, że zamówi jej tabletki, bo od czego są przyjaciele. Przyjaciółka opowiada mamie o wdzięczności do Ewy, która jej pomogła. Mama dzwoni na policję – Ewie grożą trzy lata więzienia
— mówiła.
Historia druga to Ania, która zamówiła tabletki, ale bo się, że w pandemii nie dotrą na czas. Mówi Justynie, że zabije się, gdy nie będzie mogła przerwać ciąży. Justyna wyciąga z szuflady swoje tabletki i wysyła je pocztą, ale okazuje się, że przemocowy partner śledził Anię i widział te wiadomości. Wzywa policję, zabierają tabletki, a Ania prawie umiera, bo próbuje przerwać ciążę za pomocą ciała obcego umieszczonego w szyjce macicy. A Justyna staje przed sądem i zostaje skazana
— powiedziała Olko.
Te historie się dzieją naprawdę. Państwo traktuje ludzi, którzy pomagają zrozpaczonym kobietom, jak przestępców. Czy naprawdę uważamy, że oni robią coś złego? Czy chcemy, by nastolatki bały się zwrócić do własnej matki o pomoc? Czy chcemy, by aktywistki pomagające kobietom w kryzysie były ciągane po sądach? Czy pan Grzegorz z Pińczowa powinien zostawić samą swoją partnerkę i jej nie pomóc? No jak widzę to jest właśnie podejście do życia prawej strony sali
— kontynuowała.
Art. 152 Kk, czyli kara za pomoc w aborcji jest przyczyną ludzkich dramatów. Prawo w Polsce stoi w sprzeczności ze zwykłą ludzką przyzwoitością. Pomoc w aborcji to wyraz troski, szacunku do drugiej osoby, wsparcie. W 1993 r. kiedy to prawo było wprowadzane, aborcja farmakologiczna nie była jeszcze znana. Ale medycyna poszła do przodu, dziś właśnie w ten sposób, a państwo polskie ściga tych, którzy pomagają kobietom. Artykuł ten jest przyczyną tragedii także w polskich szpitalach, bo od 30 lat aborcja jest traktowana nie jak zabieg medyczny, tylko jak przestępstwo. To sprawia, że lekarze nie uczą się o tym jak przeprowadzać aborcję, nie mają praktyki, nie wiedzą jak to się robi. Kiedy więc stają w sytuacji, gdy mają przerwać ciążę, to boją się tego, próbują tego uniknąć, nawet gdy ta decyzja zagraża życiu i zdrowiu pacjenta. Spychanie aborcji do świata kryminalnego doprowadziło do śmierci Izy z Pszczyny, Doroty z Nowego Targu i innych młodych kobiet
— zaznaczyła.
Powrót do zakazu z 1993 roku nie rozwiązuje problemu, bo dopisanie trzeciego wyjątku od zakazu nie zdejmie z zabiegu aborcji odium przestępstwa. (…) Wykreślenie z Kk zapisów o karze wiezienia za pomoc w aborcji to pierwszy krok do bezpieczeństwa kobiet w ciąży. Kwestia aborcji to miejsce w podręczniku medycyny, a nie w Kk
— powiedziała Olko.
Na początku kadencji byłam pełna nadziei i byłam przekonana, że to zrobimy i wprowadzimy dekryminalizację aborcji, bo to projekt tak naprawdę zachowawczy. Nie sprawi, że aborcja będzie dostępna, legalna, jak w większości krajów Europy. To jest propozycja kompromisu, wyciągnięcie ręki do bardziej konserwatywnej strony tej sali. Na posłów PiS czy tych, którzy się sami nazywają wolnościowcami, ja chcę się zwrócić do lewej strony sali, do posłów Trzeciej Drogi i tych, którzy mają wątpliwości. Wiecie dobrze, że gdyby nie te masowe protesty w 2020 r. i gdyby kobiety nie wyszły na ulice, nie byłoby tego rządu. Polki poszły do urn i wybrały zmianę i naszą odpowiedzialnością jest wprowadzić tę zmianę
— podkreśliła.
12:54. Anna Maria Żukowska (Lewica)
Dlaczego kobiety przerywają ciążę? Bo chcą, bo to jest ich decyzja, która dotyczy ich ciała. Płodu nie da się przeszczepić do innego ciała. Jeśli ktoś uważa, że tatuś tego płodu może powinien mieć wpływ na tę decyzję, oczywiście w kochających się związkach rozmowa jest potrzebna, ale to kobieta decyduje, to ona ponosi wszelkie konsekwencje związane z ciążą, zarówno tą, która przebiega pomyślnie, jak i tą, gdzie może się coś wydarzyć, gdzie płód jest uszkodzony. Zarówno ciążą, która skończy się aborcją, jak i tą, która zakończy się porodem słodkiego, różowego bobasa. Za każdym razem ciąża obciąża organizm kobiety, to jej organy pracują na rzecz płodu i to ona ma stany emocjonalne, które przezywa będąc w ciąży
— mówiła Żukowska.
9 tys. kobiet przerwało ciążę w Polsce w ostatnim miesiącu. Przerwanie własnej ciąży nie jest czynem zabronionym w Polsce, jest dozwolone, legalne. Ale paradoksem polskiego prawa jest to, że pomoc w czynie, który nie jest zabroniony, jest karane trzema latami bezwzględnego pozbawienia wolności. To jest bardzo surowa kara za inne przestępstwa. Dla kogo to jest kara? Dla kochającego męża, partnera, dla matki, dla siostry, dla przyjaciółki, która chce służyć radą i pomocą i kupuje tabletki, którymi ciążę się teraz najpowszechniej usuwa. Za to, za miłość, za empatię, za pomoc, za to grożą w Polsce w tej chwili 3 lata więzienia. To absolutny paradoks, skandal, rzecz niedopuszczalna
— kontynuowała.
Chciałabym, żebyśmy rozmawiając nt. Prawa do przerywania ciąży, znów zaczęli mówić o kobietach. Wszyscy mówią o płodach, wszyscy bardzo się interesują jajnikami, lekarzami ginekologami oraz tzw. TK, co mają do powiedzenia sędziowie, prof. Zoll, prof. Stępień. Nie! Starsi panowie w garniturach nie będą mówić kobietom co mają robić ze sobą. Nie ma czegoś takiego, że można sobie wyjąć płód i on będzie gdzieś indziej i nie będzie dotyczył kobiety. To jest w tym momencie integralna część jej ciała. Rozmawiajmy o życiu kobiet jak to życie jest niszczone przez to, że mąż kobiety, która przerwała ciążę – podkreślam, że miała prawo to zrobić – to on idzie do więzienia. Czy to jest normalne? Większość kobiet, która przerywa ciążę, ma już dzieci. I czasem mama, czasem babcia, czasem ciocia ryzykuje tym, że na 3 lata trafi do więzienia. To się musi zmienić natychmiast
— powiedziała.
Lewica składa ustawę dot. dekryminalizacji pomocy w aborcji, bo one były, są i będą. (…) Polska jest jedynym krajem europejskim, w którym w ostatnich kilkudziesięciu latach doszło do zaostrzenia i tak bardzo surowych, najsurowszych obok Malty przepisów dot. prawa do przerywania ciąży. To coś, co stawia nas w ogonie Europy, ale też świata, bo tylko cztery kraje świata podjęły podobną decyzję. My się cofamy w wieki, w których kobiety nie miały żadnej pomocy. Musimy się zgodzić na to, żeby ta pomoc nie groziła tym, że rozdziela się rodziny, ojców od dzieci, babcie, ciocie i przyjaciółki
— zaznaczyła Żukowska.
Informacje o treści wyroków polskich sądów pokazują, że za pomoc kobiecie w aborcji zostali skazani m. in. ojciec, który przekazał córce pieniądze na pokrycie kosztów zabiegu aborcji w klinice w Holandii, matka, która pomogła córce wyjechać na zabieg aborcji do kliniki w Holandii i która opłaciła córce koszty przejazdu i samego zabiegu. Tych wyroków w Polsce jest dużo, państwo może sobie nie zdają sprawy, bo być może to jest takie podejście, że nie interesujemy się, niech kobiety sobie same radzą. To destrukcyjne dla naszego społeczeństwa obywatelskiego, by pozostawić kobiety same, bezbronne i w lęku, także o bliskich. To przewrotne, diabelskie prawo
— uzupełniła.
Rozumiem, że można mieć różny światopogląd, wyznawaną religię, mamy pluralizm i pełnię praw wyznawania różnych poglądów. Natomiast nie ma tego prawa dla kobiet, które w swoim poczuciu mają decyzję podjętą i mają one prawo decyzji
— podkresliła Żukowska.
Aktywistki nie wpuszczone do Sejmu
Sejm, który w czwartek, po godz. 9 wznowił obrady, zajmie się czterema projektami ustaw dotyczącymi przepisów aborcyjnych. Dwa projekty w listopadzie złożyła Lewica: jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.
Projekt grupy posłów klubu KO wpłynął do Sejmu pod koniec stycznia. Zgodnie z nim, kobieta w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.
Oprócz tych projektów, pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego, który przywraca stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., a więc przesłankę do przerwania ciąży, gdy „wyniki badań wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Aktywistki ze Strajku Kobiet i Aborcyjnego Dream Teamu powiedziały, że nie zostały wpuszczone na sejmową galerię.
Wszystkie 80 osób, które klub Lewicy zgłosił, weszły do Sejmu, a 30 z nich wejdzie też na galerię
— powiedziała PAP rzeczniczka marszałka Sejmu Katarzyna Karpa-Świderek.
Marta Lempart na konferencji prasowej w Sejmie powiedziała, że „praktycznie cały Strajk Kobiet i osoby z Aborcyjnego Dream Teamu i Inicjatywy Wschód dostały od marszałka Hołowni zakaz wstępu na galerię sejmową w czasie, kiedy będą procedowane projekty aborcyjne”.
Dostałyśmy przepustki bez możliwości wstępu na galerię. Mówię o 40 osobach, które przyjechały z całej Polski (…), które nie wejdą na galerię i nie będą przysłuchiwały się debacie, bo marszałek Hołownia uznał, że nam się to nie należy
— mówiła Lempart na konferencji aktywistek ze Strajku Kobiet i Aborcyjnego Dream Teamu.
Minister Dziemianowicz-Bąk reaguje
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) podczas wcześniejszej konferencji prasowej klubu Lewicy i aktywistek zaapelowała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni „o umożliwienie udziału publiczności” w czwartkowej debacie nad projektami aborcyjnymi.
Apelujemy o otwarcie galerii
— dodała.
Jak mówiła, „dzisiaj czeka nas niezwykle ważna debata, na którą kobiety czekały 30 lat”.
Zależy nam na tym, żeby była merytoryczna. Nie chcemy rozmawiać o tym, czy aborcja jest zła, czy jest dobra. Chcemy rozmawiać o tym, że aborcja jest. Każdego dnia jakaś kobieta potrzebuje aborcji. Czy naprawdę z XXI wieku ponad połowa polskiego społeczeństwa musi kombinować?
— pytała.
Rzeczniczka marszałka Katarzyna Karpa-Świderek powiedziała PAP, że sejmowa „galeria ma ograniczoną liczbę miejsc. Wszystkie 80 osób, które klub Lewicy zgłosił, weszły do Sejmu, a 30 z nich wejdzie też na galerię.
Na galerii muszą zmieścić się zarówno goście Lewicy, jak i innych klubów parlamentarnych
— podkreśliła.
Dodała też, że Lewica dostała więcej miejsc na galerii niż inne kluby. Powiedziała, że w Sejmie jest dziś również 37 wycieczek, które muszą wejść na galerię.
Zaczepiony przez dziennikarzy na sejmowym korytarzy poseł PiS Przemysław Czarnek wyraził nadzieję, że jego ugrupowanie w całości zagłosuje za odrzuceniem wszystkich czterech projektów dot. aborcji.
U nas nigdy w tej sprawie nie było dyscypliny partyjnej. Mam nadzieję, że cały klub zagłosuje za wyrzuceniem do kosza wszystkich czterech ustaw. Konstytucja jest jedna
— zaznaczył były szef MEiN.
My nie straszymy naszych posłów wyrzuceniem z partii. Jak ktoś zagłosuje inaczej, to zagłosuje inaczej, ale mam nadzieję, że albo wszyscy, albo przytłaczająca większość zagłosuje za wyrzuceniem do kosza wszystkich czterech ustaw
— dodał.
CZYTAJ TEŻ:
pn/Sejm RP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/688204-relacjasejm-debatowal-nad-aborcja-padly-bardzo-mocne-slowa