„Zaskakuje mnie fakt absolutnego braku agresji czy hejtu na ulicy. To jest tylko w internecie, to są farmy trolli KO. Bardzo często jestem na ulicach, zbieram podpisy, rozmawiam z Warszawiakami i nie słyszałem nic niesympatycznego” - powiedział w rozmowie z Aleksandrą Rybińską i Michałem Karnowskim w Telewizji wPolsce kandydat PiS na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński.
Prezydent Rafał Trzaskowski obiecywał podczas ostatniej konwencji PO, że Warszawa będzie bardziej ekologiczna, kolorowa i postępowa. Tobiasz Bocheński wyraził swoje wątpliwości, czy obietnice prezydenta stolicy mogą być brane na poważnie.
To powtarzanie dawnej śpiewki, bo może mógł uwieść warszawiaków pięć lat temu, kiedy był świeżym kandydatem, chociaż z partii, która rządzi w Warszawie od osiemnastu lat, ale dzisiaj jest niewiarygodny. Zwróćmy uwagę, że występował on z zaciśniętymi zębami, był taki bojowy, on walczy z PiS, będzie kontynuował to, co sam nazywa Rewolucją 15 Października, a my nazywamy Koalicją 13 Grudnia. To wszystko jest bardzo nieprzekonujące. Zwróćmy chociażby wagę na politykę sadzenia drzew w mieście. Pan prezydent stwierdził, że na każde miejsce wyciętego drzewa będzie zasadzone nowe, tylko tak się dziwnie dzieje, że nie w tej samej dzielnicy. Mamy więc np. na Ursusie na Szamotach nowe, piękne osiedle, pod które trzeba było wyciąć dużo drzew i gwarantuję, że one nie zostały zasadzone w tej samej dzielnicy, tylko w innej. To tak, jakbyśmy wycięli ileś hektarów lasu na Podkarpaciu, a następnie zasadzili na Zachodnim Pomorzu i stwierdzili, że bilans nam się zgadza
— stwierdził.
Ciekawe jest też to, że Donald Tusk jako taki pastor wygłosił kazanie o walce dobra ze złem. Obejrzałem to przemówienie z obowiązku zawodowego, gdyż było ono strasznie infantylne. Nie ma tam żadnych konkretów. Są opowieści o tym, jak PiS niszczył samorządy, ale nikt z nich nie wie jak miał je niszczyć. To jest nieprawdziwa narracja, bo PiS wyjątkowo blisko współpracowało z samorządami
— dodał Bocheński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bocheński punktuje konwencję KO: Kazanie pastora Tuska, Trzaskowski kwitł, bo to wiec partyjny, a nie spotkanie z warszawiakami
Metody kampanii wyborczej
Były wojewoda mazowiecki odniósł się do programu budowy stu obwodnic, który zaproponował rząd PiS. Wyjaśnił przy tym, że nie rozumie, dlaczego premier Donald Tusk jest temu przeciwny.
Program stu obwodnic dla miejscowości, w których – jak pamiętamy w czasach PRL – drogi były prowadzone przez centra mniejszych miejscowości i miast i teraz są to drogi tranzytowe, przez które jeżdżą TIR-y i jest niebezpiecznie. Z resztą kto chce mieszkać przy drodze, gdzie przebiega tranzyt. Wyprowadzimy więc program stu obwodnic, który ma wyprowadzić dzięki pracom GDDKiA zbudować obwodnice i wyprowadzić ten ruch, żeby w miastach i miasteczkach lepiej się żyło. No i Donald Tusk uważa, że to jest niepotrzebne
— wyjaśnił.
Zauważalna jest też różnica podejścia dwóch największych stronnictw do kampanii wyborczej i przekonywania niezdecydowanych. Podczas, gdy przez ostatnie miesiące PiS mówiło o obwodnicach, CPK, inwestycjach, PKB czy niskim poziomie bezrobocia, PO odpowiadała na to wszystko „ośmioma gwiazdkami”.
PiS zarzucano, że ta kampania była zbyt negatywna, skoncentrowana na tym, co złego zrobi Donald Tusk. Teraz jednak spójrzmy na to, że wszystko, o czym mówiło PiS w kampanii się sprawdza. Pakiet migracyjny, zniszczenie CPK, nie pogłębianie Odry, niszczenie programów pro-rozwojowych, polityka proniemiecka, skonfliktowanie się z amerykańskimi Republikanami itd. To wszystko, o czym mówiliśmy, nagle staje się faktem i to nam trochę umyka w tym wszystkim
— zaznaczył.
Jak trzeba walczyć? Trzeba warszawiaków przekonywać, że są oszukiwani przez polityków KO. Wrzuca się tematy, które mają rozbudzić emocje i wprowadzić mgłę informacyjną, pod którą są takie sprawy jak polityka odpadowa pana Karpińskiego, nieróbstwo, nieobecność, chaos, które przekładają się na życie każdego z nas – na korki, wysokie ceny mieszkań. Musimy przekonać racjonalnymi, zdroworozsądkowymi argumentami, ze jest to formacja, która się nie nadaje do rządzenia
— uzupełnił Bocheński.
CZYTAJ WIĘCEJ: SONDAŻ. Kto byłby najlepszym prezydentem Warszawy? Pojawiły się nazwiska czworga kandydatów, w tym jedno nowe! SPRAWDŹ
Ideologia vs. realizm
Prezydent Rafał Trzaskowski wydaje się być pewien zwycięstwa PO w wielkich miastach, w tym w Warszawie. Mówił, że to będzie kolejny etap wzmacniania demokracji Tobiasz Bocheński wyznał, że przy wszystkich różnicach jakie dzielą obu polityków, nie lekceważy Trzaskowskiego i docenia jego pozycję na polskiej scenie politycznej.
Oczywiście ja go doceniam. To jest były kandydat na prezydenta Polski, cieszący się poparciem, dużą opieką wielu mediów, które nie pozwalają, by stała mu się jakaś krzywda oraz osoba, która cieszy się z tego powodu zaufaniem publicznym. Ja będę go obierał jak taką cebulę – warstwa po warstwie – aż dojdziemy do sedna. Mamy też kandydatkę Lewicy, kandydata Konfederacji, więc będą to bardzo ciekawe wybory, bo wiele wizji się zetrze, tylko niestety nie po stronie prezydenta Trzaskowskiego. On będzie mówił o jakiejś mobilizacji, walce o demokrację. Nie wiem czy mam przez to rozumieć, że wybory 15 października nie były demokratycznie zorganizowane przez PiS i musieli to wywalczyć i dopiero teraz jest demokracja. Myślę, że to będzie bardzo ciekawa, programowa i bardzo krótka kampania, bo pamiętajmy – do wyborów zostało nam 46 dni
— wyłuszczył.
Jego zdaniem, chwalenie się przez prezydenta Trzaskowskiego i jego otoczenie II linią metra w stolicy jest nieuprawnione.
To chwalenie się osiągnięciami nie pana prezydenta, ale to są czasy jeszcze Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jak się buduje metro to się przygotowuje projekty, robi się zamówienia publiczne
— ocenił.
Były wojewoda łódzki i mazowiecki przytoczył jak wyglądała jego współpraca z CPK ws. decyzji lokalizacyjnej. Bocheński zaznaczył, że obecna władza ima się różnych rozwiązań, by zaszkodzić powstaniu hubu komuikacyjnego w Polsce.
To, że nie jest wydana decyzja lokalizacyjna dla CPK przez wojewodę mazowieckiego, to jest ogromny błąd i polityka. Decyzja lokalizacyjna była przygotowywana do złożenia jeszcze wtedy, kiedy ja byłem wojewodą mazowieckim. Pracowaliśmy wspólnie z CPK, żeby nasza współpraca była jak najlepsza pod kątem formalnym. To naprawdę jest zwykła procedura administracyjna, architektoniczno-budowlana. Fakt tych działań dowodzi, że jest to polityczne odciąganie, szukanie różnych kruczków po to, żeby ten projekt zniszczyć
— powiedział.
Reakcja warszawiaków
Kandydat PiS na włodarza stolicy wyznał, że jest zbudowany reakcją warszawiaków na jego kandydaturę i spotyka się często z ciepłym przyjęciem mieszkańców.
Zaskakuje mnie fakt absolutnego braku agresji czy hejtu na ulicy. To jest tylko w internecie, to są farmy trolli KO. Bardzo często jestem na ulicach, zbieram podpisy, rozmawiam z Warszawiakami i nie słyszałem nic niesympatycznego. Słyszę wiele wyrazów sympatii i wsparcia. To jest rozmowa o konkretach – zróbmy coś z cenami odbioru odpadów, zróbmy coś z remontami. Jest bardzo pozytywna energia, co mnie zaskoczyło, bo myślałem, że pojawią się jacyś bojówkarze KO z zaciśniętymi pięściami, którzy będą nam wygrażać. To się jednak nie zdarza, oni są chyba odważni tylko w internecie
— mówił.
Bocheński wyjaśni tez krótko, jak wyglądałaby jego kadencja, gdyby zwyciężył w kwietniowych wyborach samorządowych w Warszawie.
Po pierwsze byłbym prezydentem na pełen etat, a nie jak ci z doskoku, więc poświęciłbym cały swój czas na rozwój Warszawy. Przedstawiłbym wizję rozwoju Warszawy, która bierze pod uwagę potrzeby wszystkich warszawiaków, jest zdroworozsądkowa i pozbawiona ideologii. Nie pchałbym urzędu prezydenta w kłótnie o różne kwestie, które nie dotyczą życia warszawiaków. Zająłbym się infrastrukturą, kwestiami mieszkaniowymi, reformą całego ratusza. To jest gigantyczna struktura administracyjna, która ciąży nad miastem zamiast pomagać w rozwoju. To co widzimy, piękne wieżowce na Woli, rozmaite inwestycje prywatne – to się dzieje obok miasta, a nie w synergii z nim
— zapewnił.
CZYTAJ TEŻ:
— Gdyby nie Rafał Trzaskowski, warszawiacy nie wiedzieliby, że po drugiej stronie Wisły coś istnieje
pn/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/682536-bochenski-trzeba-przekonywac-ze-ko-oszukuje-warszawiakow