Liczą, że tym razem wywrócą stolik? Konfederacja za przedterminowymi wyborami. Mentzen: "Z chęcią do nich doprowadzimy"

Jesteśmy gotowi na przedterminowe wybory, z chęcią do nich doprowadzimy, ale nie wierzę, że PiS z PO w tym momencie na takie wybory pójdą - mówił Sławomir Mentzen (Konfederacja). Przyznał też, że gdyby pojawił się wniosek o zarządzenie przedterminowych wyborów, jego ugrupowanie poparłoby go.

Szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej był m.in. pytany o komentarz do ewentualnego skierowania przez prezydenta ustawy budżetowej na ten rok do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Donalda Tuska prezydent Andrzej Duda nie ma do tego żadnych podstaw, a jeśli zdecydowałby się na taki ruch, „to byłby on irracjonalny”.

Jeśli prezydent Duda naprawdę na polecenie prezesa (PiS Jarosława) Kaczyńskiego chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy być może ja się zdecyduję wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów

— powiedział premier Tusk.

„Podejrzewam, że byśmy taki wniosek poparli”

O możliwość rozpisania przedterminowych wyborów był pytany we wtorek w Polsat News współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen.

My oczywiście jesteśmy gotowi na każde przedterminowe wybory, z chęcią do nich doprowadzimy, natomiast nie wierzę absolutnie, że PiS z Platformą w tym momencie na takie wybory pójdą

— powiedział Mentzen.

Zależy oczywiście od sytuacji, ale podejrzewam, że byśmy taki wniosek poparli

— dodał.

Zgodnie z konstytucją Sejm może skrócić swoją kadencję uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby posłów, czyli potrzebnych jest do tego 307 głosów. Skrócenie kadencji Sejmu oznacza też skrócenie kadencji Senatu. Projekt uchwały ws. skrócenia kadencji może złożyć: prezydium Sejmu, komisja sejmowa lub grupa 15 posłów.

tkwl/PAP

CZYTAJ TAKŻE:

— Tusk zaszachuje sam siebie? Premier: Jeśli prezydent skieruje budżet do TK, to być może zdecyduję się na skrócenie kadencji Sejmu i wybory

— Skrócenie kadencji Sejmu? Prezes PiS: Konstytucja praktycznie przestała obowiązywać. Wyjściem jest okres przejściowy i następnie wybory