Z siedziby PAP wyszedłem wczoraj o pierwszej w nocy. W ramach obywatelskiej obrony praworządności byłem świadkiem kolejnych prób siłowego, bezprawnego przejęcia tej instytucji.

Od jednego z pracowników zaatakowanej Agencji uzyskałem bardzo ciekawą informację i jeszcze ciekawszy dokument.

To kartka - instrukcja, która wypadła z kieszeni samozwańczego neo-prezesa Marka Błońskiego podczas szarpaniny z posłami na szóstym piętrze w PAP, przed gabinetem Prezesa Zarządu PAP gdy próbował wedrzeć się do gabinetu prawowitego, zarejestrowanego w KRS Prezesa Wojciecha Surmacza (w trakcie tego zajścia prezes Surmacz wezwał policję). Mojemu informatorowi udało się dokument sfotografować.

Zwróćmy uwagę: kartka-instrukcja jest uniwersalna, bez nazwisk, osoba jej używająca ma podstawić odpowiednie. Może to oznaczać, że wszyscy neoprezesi (wchodzący do TVP, Radia i PAP) dostali takie same.

Wszyscy uczestnicy tej akcji posługują się podanymi na tej instrukcji „argumentami”, używają fałszywych kruczków tam zapisanych.

Przypomnijmy, że media ujawniły istnienie na komunikatorze WhatsApp grupy „Wejście” na której mają być omawiane i planowane kolejne kroki mające na celu siłowe przejęcie mediów publicznych.

Z naszych informacji wynika, że grupa „Wejście” to m.in. neo-prezes PAP Marek Błoński, adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram (współtwórczyni inicjatywy „Wolne Sądy”), nowy wiceprezes Polskiego Radia (wcześniej w TVN) Juliusz Kaszyński i Paweł Majcher, nowy prezes Polskiego Radia (wcześniej były szef gabinetu Sienkiewicza).

Wiele wskazuje, że w tym gronie przygotowano świadomie fałszywą argumentację prawną i rozważane/wdrażane/koordynowane są tam działania siłowe, podejmowane przez „silnych ludzi”, służby specjalne (możliwe iż pod przykryciem agencji ochroniarskich i policji) oraz policję i inne instytucje państwowe.

„Pachnie stanem wojennym, ale lepszy krzyk 50 niż dowód na bezsilność władzy”

— pisze na grupie jedna z osób.

Wczoraj - i dziś w nocy - w PAP widziałem na własne oczy jak brutalne są próby bezprawnego przejęcia siedziby Agencji. Broniący jej Polacy przed siedzibą PAP, w środku dziennikarze i posłowie PiS (świetni Arkadiusz Mularczyk, Janusz Kowalski, Marek Jakubiak, Jan Mosiński, Łukasz Schreiber) konsekwentnie domagają się od kolejnych pojawiających się samozwańczych prezesów jednego: podania legalnej podstawy prawnej uzasadniającej przejęcie PAP. Pokazania nominacji Rady Mediów Narodowych lub wpisu do KRS.

Posłowie ostrzegają też najeźdźców, że mogą brać udział w czynach przestępczych i że zostaną one prędzej czy później osądzone.

W odpowiedzi słyszą powtarzane jak mantra zdania o uchwale Sejmu (która nie ma mocy zmiany prawa) i nowej Radzie Nadzorczej powołanej przez pułkownika-ministra Sienkiewicza (do czego nie miał prawa).

Co jest źródłem tych argumentów? Kto je przygotował? Dlaczego są nieustannie powielane choć stan prawny jest inny? Po lekturze ujawnionej przez nas instrukcji obraz staje się jaśniejszy.

CZYTAJ TAKŻE: To tam omawiają przejęcie mediów publicznych? Dziennikarz ujawnił tajną grupę. Szokujące treści: „Wiem, że pachnie stanem wojennym ale…”