W programie „Woronicza 17” (TVP Info) doszło do ostrej wymiany zdań między senatorem PSL Janem Filipem Libickim a prowadzącym program red. Miłoszem Kłeczkiem. Całą sytuację rozpoczęła brzydka uwaga polityka PSL.
Najpierw złożę pewną deklarację. Przyszedłem tutaj oczywiście dla naszych widzów…
— rozpoczął swoją wypowiedź Jan Filip Libicki.
Zmienia pan partię?
— zareagował red. Miłosz Kłeczek.
Nie
— odpowiedział senator.
Nikt by się nie zdziwił panie senatorze
— żartował prowadzący.
Przyszedłem tutaj dla naszych widzów, dla kontrdyskutantów, którzy tutaj siedzą, ale przyszedłem tutaj w sposób szczególny dla pana redaktora Kłeczka, ponieważ uważam, że to jest nasza ostatnia wspólna niedziela w tym programie
— stwierdził Libicki.
Nie przyjdzie pan już do nas?
— zapytał red. Kłeczek.
Nie, myślę, że raczej pana tutaj nie spotkam
— odparł senator PSL.
Życzy mi pan czegoś złego? To zabrzmiało jak groźba szczerze mówiąc
— zareagował prowadzący.
Odnoszę się tylko do różnych doniesień prasowych. (…) Słyszałem, że pan z dniem 16 grudnia postanawia tutaj już więcej nie pracować. Zresztą gdyby pan nawet zmienił postanowienie, to myślę, że okoliczności zmienią się na tyle, że rzeczywiście to nasza ostatnia niedziela
— mówił Libicki.
„Będziemy bronili dobrego imienia TVP do końca waszego albo naszego”
Nigdy tak panie senatorze nie postanowiłem. Zresztą gdyby pan rzeczywiście wsłuchiwał w doniesienia medialne, to pofatygował się również, by zajrzeć na platformę X, gdzie poinformowałem, że zostanę do końca. Nawet jak pan i pana koledzy z partii będą chcieli nas wynieść na taczkach wynieść z TVP, to będziemy bronili dobrego imienia TVP do końca waszego albo naszego
— zadeklarował red. Kłeczek.
W każdym razie w ten czy inny sposób uważam, że jest to nasza ostatnia niedziela, co jest oczywiście z plusem dla standardów dziennikarskich, może z minusem dla naszych starć, które tu prowadziliśmy i cieszyły się pewnym zainteresowaniem publiczności
— powiedział senator PSL.
Jak wynika z pana słów, zlikwidujecie TVP do przyszłej niedzieli i dlatego widzowie nie zobaczą mnie w tym studiu, bo nowa demokratyczna, liberalna większość, która jest praworządna wyrzuci dziennikarzy z TVP, a dziennikarzy TVP zastąpicie swoimi funkcjonariuszami partyjnymi, to musiałbym przypisać panu cechy autokraty, czyli osoby, która nie liczy się ze zdaniem innych. A zdane milionów naszych telewidzów jest takie, kierowane do was: „Łapy pracz od TVP”. Pan jako polityk nie będzie mi mówił, że będę tu pracował albo nie, bo od tego jest mój dyrektor albo prezes TVP, a nie pan. Ten sygnał powinien iść w świat, co chcecie zrobić z mediami publicznymi, to jest skandal
— stanowczo zareagował na słowa polityka PSL prowadzący.
Możemy się śmiać, ale jeżeli polityk nowej większości przychodzi do studia i mówi dziennikarzowi, że za tydzień nie poprowadzi tego programu, to pan reprezentuje standardy białoruskie, a nie polskie. Ja takiej Polski nie chcę, o jest skandaliczne, co pan mówi
— dodał Kłeczek.
tkwl/TVP Info
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/673961-ostre-starcie-kleczka-i-libickiego-w-tvp-info