Bogdan Rzońca odniósł się na antenie telewizji wPolsce.pl do skandalicznej sprawy tzw. ustawy wiatrakowej. „CBA i prokuratura będą miały dosyć trudne zadanie” – powiedział europoseł PiS.

Pytany o to, czy za tym za tym projektem stali lobbyści, mówił:

W 2016 roku prowadziłem ustawę odległościową w polskim Sejmie, więc wiem jakie są presje wywierane przez środowiska lobbystyczne na posłów, także miałem z tym do czynienia. Do mojego biura wpłynęło, przeciwko tej ustawie 10H, blisko 7 tysięcy protestów i nie były to protesty poważnych środowisk, które troszczyły się o energię odnawialną tylko o własne biznesy, o te stare sprzęty sprowadzane do tworzenia farm wiatrowych w Polsce. Tak samo jest w tym wypadku. Widać tutaj ogromną presję, a sam projekt ustawy jest tak skompilowany i trudny, że musieli to napisać lobbyści z prawnikami, posłowie sami nie mogli tego zrobić. CBA i prokuratura będą miały dosyć trudne zadanie, ale trzeba dojść do tego kto próbował połączyć te różne pomysły w jednym projekcie, i załatwić sprawy nie związane z zamrożeniem cen energii, co jest w tej chwili bardzo ważne dla Polaków.

Rzońca twierdził też, że autopoprawka nie rozwiązuje problemu.

Właśnie na tym ma polegać kontrola społeczna posłów, żeby przyglądać się wszystkim ich działaniom. W tym wypadku przyznano się już do błędu, świadczy o tym wycofanie tych kontrowersyjnych zapisów, idą w kierunku zamrożenia cen energii. Proszę jednak zwrócić uwagę, że tylko do czerwca 2024 roku, podczas gdy jest w Parlamencie projekt Prawa i Sprawiedliwości, który mówi o mrożeniu cen na cały 2024 rok. Ten projekt jest dużo lepszy, dużo bardziej czytelny, dużo poważniejszy, i rozwiązujący problem na rok. Można się zastanawiać dlaczego oni chcą tylko do połowy roku mrozić ceny? Nie mogę tego zrozumieć

– powiedział.

Pieniądze z KPO

Europoseł PiS odniósł się też do kwestii pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy i działań w tej sprawie ze strony przedstawicieli większości parlamentarnej.

Takie zapowiedzi, że jak będzie nowy rząd to będą te pieniądze, są moim zdaniem mocno przesadzone. Biurokracja unijna działa w sposób standardowy, i powiedzmy że są pewne trudności z realizacją tzw. kamieni milowych. Te igrzyska i zapowiedzi Donalda Tuska, że może pojechać i odblokować pieniądze na drugi dzień są chwytliwe, ale nie uważam, że Unia Europejska tak postąpi. Nie sądzę, żeby ta urzędnicza Unia Europejska tak się skompromitowała, ta która tak mocno pilnuje wszystkich zapisów. (…) Możemy oczekiwać, że w normalnym czasie dostaniemy te pieniądze. Osobiście uczestniczyłem w takiej dyskusji, spytałem o to czy którykolwiek z 27 krajów, który nie otrzymał środków z KPO, może nie otrzymać żadnych pieniędzy, czy jest takie zagrożenie? Odpowiedź była jednoznaczna – nie, wszystkie kraje mają szansę do czerwca przyszłego roku te pieniądze otrzymać. Podobnie jest z Polską. (…) Jak ktoś powie, że będzie to na gwiazdkę, albo pod choinkę to ja w takie cuda nie wierzę

– mówił Bogdan Rzońca.

mly/wPolsce.pl