„Zadaniem liderów partii tworzącej się koalicji powinno być ustalenie wspólnego programu, by odpowiedzieć na oczekiwania wyborców, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet. Nie widzę śladu rozmów programowych. Czas, byśmy zaczęli mówić o tym głośno” — powiedziała w Radiu Zet jedna z liderek Lewicy Magdalena Biejat.
Zdaniem współprzewodniczącej Partii Razem, temat objęcia stanowisk dominuje rozmowy wewnątrz tworzącej się koalicji KO-Lewica-Trzecia Droga. Tymczasem - jak mówiła - „nie jest kwestią zasadniczą to, kto na jakim stanowisku zasiądzie, tylko to jaki programowo ten rząd się ułoży”.
To, co mnie martwi dzisiaj, to to, że my o tym nie rozmawiamy. (…) Nie widzę śladu rozmów programowych między sobą. Czas najwyższy żebyśmy zaczęli o tym głośno mówić
— podkreśliła Biejat.
Nie ma programu
Ja dzisiaj chciałabym usłyszeć, jakie są konkrety tego rządu. Ten rząd jest po to, żeby zmienić Polskę. Na Lewicy nie poszliśmy po to, by obejmować stanowiska. Jest jasne, że Polacy zagłosowali za zmianą, ponieważ rządy PiS-u to był dramat. Dramat na każdym poziomie. Na poziomie łamania praw kobiet, na poziomie niszczenia instytucji państwowych, na poziomie niszczenia naszych relacji z Unią Europejską, na poziomie niszczenia budżetów domowych
— zaznaczyła Biejat.
Natomiast dzisiaj Polakom, wyborcom, należy się rozmowa o kierunkach tego rządu, który ma powstać
— podkreśliła.
Jak zaznaczyła, zadaniem liderów opozycji powinno być ustalenie wspólnego programu tak, by odpowiedzieć na oczekiwania wyborców, ze szczególnym uwzględnieniem praw kobiet.
Liderzy popełniają tutaj błąd. (…) W tych wyborach mieliśmy rekordową frekwencję, mieliśmy również rekordową frekwencję wśród kobiet. Kobiety dzisiaj pytają co z ich prawami, co z kwestią dopuszczalności przerywania ciąży
— wskazywała.
Aborcja w umowie
Liderka Lewicy zaznaczyła, że kwestia liberalizacji prawa aborcyjnego powinna znaleźć się w umowie koalicyjnej, pomimo potencjalnego sprzeciwu ze strony Trzeciej Drogi. Za minimum uznała wpisanie punktu o dekryminalizacji aborcji.
Ja rozumiem, że PSL, Trzecia Droga nie ma jednoznacznego stanowiska na temat legalizacji aborcji. Takie stanowisko ma Lewica, Platforma Obywatelska. Dlatego uważam, że absolutnym minimum, które powinno znaleźć się w umowie koalicyjnej, jest dekryminalizacji aborcji, a więc usunięcie kary za pomoc w przerywaniu ciąży
— powiedziała Biejat.
Biejat wskazywała, że koalicja ugrupowań opozycyjnych nie powinna „rozbić się” o sprawę aborcji. Zaznaczyła także, że decyzja o wyborze szefa Platformy Donalda Tuska na kandydata partii opozycyjnych na premiera została podjęta w ramach konsensu.
Wszyscy mamy świadomość tego, że ten rząd powstać musi, bo taka jest wola wyborców. (…) Nikt nie chce rzucać temu rządowi kłód pod nogi, wszyscy wiedzą że on powstać musi
— stwierdziła Biejat.
Nie jest żadną tajemnicą dla nikogo, że Donald Tusk nie jest naszym idealnym kandydatem na premiera. Ale nie jest również tajemnicą, że większość ugrupowań, które dzisiaj chcą tworzyć rząd, zdecydowała się poprzeć tę kandydaturę
— podkreśliła.
edy/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/668327-biejat-nie-widze-sladu-rozmow-programowych-w-koalicji?fbclid=IwAR29DdtAw-L6R6t9vKfRxUmopSB-oM_ORWkQGEZjlXB7N7XBZuwmf6Fg9Y0