W niedzielę o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwała cisza wyborcza i referendalna. Zapraszamy Państwa na relację portalu wPolityce.pl z tego ważnego dla Polski dnia!
21:00. ZAKOŃCZYŁO SIĘ GŁOSOWANIE W WYBORACH PARLAMENTARNYCH I REFERENDUM OGÓLNOKRAJOWYM
Dobiegło końca głosowanie w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum ogólnokrajowym. Zakończyła się cisza wyborcza.
Znamy wyniki exit poll!
[Przed niektórymi lokalami wyborczymi w Krakowie wciąż są kolejki, ale – jak poinformował PAP Piotr Bukowski z urzędu miasta – członkowie wszystkich OKW dostają SMS-y z informacją, że mają po godz. 21 wpuścić do lokalu wyborczego każdego, kto chce oddać głos.]
SPRAWDŹ SZCZEGOŁY: RELACJA. Wyniki exit poll: Prawo i Sprawiedliwość zwycięzcą wyborów. Frekwencja w referendum wyniosła 40 proc.
20:53. Policjanci zabrali plecak pozostawiony przed lokalem wyborczym
Stołeczni policjanci zabezpieczyli plecak zostawiony przed lokalem wyborczym przy ul. Tarnowieckiej 4 na warszawskiej Pradze-Południe - poinformował w piątek podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Akcję usuwania pozostawionego plecaka prowadzili funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji
— poinformował Marczak.
Plecak został zabezpieczony, umieszczony w tzw. beczce pirotechnicznej i wywieziony.
Pracę przerwały Komisje Wyborcze nr 431, 425 i 426
Przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej zdecyduje o przywróceniu pracy w tych trzech lokalach
— zaznaczył marczak.
20:39. Trwa sprawdzenie pirotechniczne w lokalu wyborczym przy ul. Tarnowieckiej 4
Trwa sprawdzenie pirotechniczne przed lokalem wyborczym przy ul. Tarnowieckiej 4 na Pradze Południe - poinformował PAP w niedzielę wieczorem podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Przed budynkiem, w którym pracuje komisja ktoś zostawił plecak.
W związku ze sprawdzeniem pirotechnicznym zamknięta została komisja wyborcza 431. O podejrzanym plecaku przed budynkiem szkoły, w której jest lokal wyborczy, policja została poinformowana przed godz. 19.
Wyznaczono 100-metrową strefę bezpieczeństwa. Trwa sprawdzenie pirotechniczne
— poinformował Marczak.
20:32. Alarmy bombowe w dwóch warszawskich lokalach wyborczych.
W dwóch lokalach wyborczych w stolicy ogłoszono alarmy bombowe. Nie wszyscy wyborcy zdążyli oddać głos. Na miejscu pracują saperzy.
Jak informuje portal onet.pl:
W dwóch warszawskich lokalach wyborczych nr 425 i 426 ogłoszony został alarm bombowy. Na miejsce przyjechali saperzy, a policja odgrodziła budynek, w którym znajdują się komisje.
20:27. W Wilnie zakończyło się głosowanie w polskich wyborach i referendum
O godz. 21 czasu lokalnego (godz. 20 w Polsce) zakończyły się w Wilnie polskie wybory parlamentarnych i referendum. „Udział w wyborach wzięły w zasadzie wszystkie osoby, które się zarejestrowały” - poinformował PAP Jacek Komar, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 152 w stolicy Litwy.
Chęć udziału w wyborach w Wilnie zawczasu zgłosiło się około 350 obywateli RP. Jak wskazuje Komar głosowało też kilkadziesiąt osób niebędących na liście, ale posiadających stosowne zaświadczenie.
Tradycyjnie w Wilnie głosują też polscy turyści, którzy w dniu wyborów przebywają w litewskiej stolicy. Tym razem jednak nie było żadnych zorganizowanych grup.
Polacy mieszkający na Litwie, litewscy obywatele, nie mają prawa głosu, gdyż Litwa nie uznaje podwójnego obywatelstwa.
Głosowanie przebiegło spokojnie, bez żadnych incydentów. Wszyscy wykazali się zrozumieniem, praktycznie nie było próśb o dodatkowe wyjaśnienia
— podkreślił przewodniczący Komar.
20:23. Częstochowa: W dziewięciu OKW zostaną uruchomione rezerwy
Pracownica Delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Częstochowie Ewa Chyra poinformowała, że w 9 obwodach zostaną uruchomione rezerwy.
Jak powiedziała PAP Ewa Chyra, pracownica Delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Częstochowie „kilka gmin zadzwoniło do nas, że wykorzystały już 70 procent kart. Mam tu u mnie zgłoszonych dziewięć obwodów, że będą uruchamiane rezerwy” - dodała Ewa Chyra.
Przed rozpoczęciem głosowania komisjom dostarczane jest 80 procent kart wyborczych całkowitej liczby wyborców widniejących w spisie w danym obwodzie głosowania. Zasada ta wynika ze względów logistycznych, żeby po głosowaniu łatwiejszy był transport kart. W tych obwodach gdzie uzasadnione jest przypuszczenie przekroczenia frekwencji ponad 80 procent, komisje uprzednio zgłaszają zapotrzebowanie i dodatkowa liczba kart jest im niezwłocznie dowożona.
20:22. Radom: Obwodowe komisje wyborcze wnioskują o karty do głosowania z rezerwy
Cały czas otrzymujemy wnioski z obwodowych komisji wyborczych o uruchomienie rezerwy kart do głosowania – powiedziała PAP w niedzielę dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) w Radomiu Aneta Bugajny. Dodała, że świadczy to o wysokiej frekwencji.
Szefowa KBW w Radomiu przekazała, że do lokali wyborczych wciąż zgłaszają się wyborcy i wiele obwodowych komisji wyborczych z regionu radomskiego wystąpiło o zgodę na uruchomienie kart do głosowania z puli rezerwowej. „Cały czas takie wnioski do nas spływają, a my na bieżąco wydajemy zgody na uruchamianie rezerw” – powiedziała Bugajny.
W okręgu nr 17 w wyborach do Sejmu obejmującym miasto Radom oraz powiaty: białobrzeski, grójecki, kozienicki, lipski, przysuski, radomski, szydłowiecki i zwoleński największą frekwencję do godz. 17 odnotowano w gm. Klwów w pow. przysuskim, gdzie głosowało 75,59 proc. wyborców.
20:21. Zakończyło się głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych i referendum
O godz. 21 (godz. 20 w Polsce) zakończyło się głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych na Łotwie. W tym kraju utworzony został jeden obwód wyborczy z komisją w Wydziale Konsularnym ambasady RP w Rydze. Frekwencja była wysoka.
Do udziału w niedzielnych wyborach parlamentarnych i referendum zarejestrowało się na Łotwie prawie 500 Polaków, co - jak przekazał wcześniej PAP konsul RP w Rydze Mariusz Podgórski - było rekordową liczbą.
W niedzielę po południu przewodniczący komisji wyborczej w stolicy Łotwy Mariusz Duka powiedział PAP, że „wybory przebiegają bardzo dobrze, frekwencja jest wysoka”.
Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, które mogłyby zakłócić pracę komisji
— dodał.
Druga połowa dnia również minęła spokojnie - dowiedziała się PAP.
Głosy mogły oddawać osoby, które zostały ujęte w spisie wyborców, oraz posiadające zaświadczenie o prawie do głosowania. W Rydze głosowali przedstawiciele miejscowej społeczności polskiej, żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego stacjonującego w Adażi, a także goście stolicy, w tym turyści.
Jak napisała na Facebooku ambasada RP w Rydze, frekwencja była „wzorowa”. Do wpisu dołączono zdjęcie przedstawiające ambasador RP na Łotwie Monikę Michaliszyn, wrzucającą karty do urny.
Komisja wyborcza w Rydze była otwarta w godzinach 7-21 czasu miejscowego (godz. 6-20 w Polsce).
20:15. Rekordowa liczba Polaków chcących zagłosować i rekordowo długie kolejki w Wielkiej Brytanii
Rekordowa liczba Polaków, która zarejestrowała się w Wielkiej Brytanii, by wziąć udział w wyborach do Sejmu i Senatu RP oraz w referendum, zaowocowała długimi kolejkami do lokali wyborczych. W Londynie w niedzielne popołudnie trzeba było w nich czekać 2,5-3 godziny.
Do udziału w wyborach i referendum zgłosiło się w Wielkiej Brytanii 160 772 obywateli Polski. To o prawie 63 tys. więcej niż przed czterema laty i absolutny rekord, jeśli chodzi o polskie wybory na terenie Wielkiej Brytanii. Choć do dyspozycji mają oni 77 obwodów do głosowania, co również jest rekordem – cztery lata było ich 54 – nie zapobiegło to tworzeniu się długich kolejek do lokali wyborczych.
Wprawdzie w Londynie pogoda w ciągu dnia była słoneczna, temperatura w szczytowym momencie dnia nie przekraczała 11 stopni, co powodowało, że osobom stojącym w kolejkach zaczynał doskwierać chłód. W Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie, gdzie zorganizowano cztery obwody do głosowania – a w każdym zarejestrowało się około 2000 osób – po południu trzeba było czekać w kolejce nawet 2,5 godziny, w obwodach w ambasadzie RP – nawet ponad trzy.
Spora część osób, które stały w kolejkach, przyznawała w rozmowach, że w głosuje po raz pierwszy od czasu emigracji do Wielkiej Brytanii i nawet jeśli konieczność dłuższego niż zakładali czekania jest dość uciążliwa, to jednak nie żałują, iż przyszli.
19:49. Ogromne kolejki do komisji wyborczych w Warszawie!
W niedzielę po godz. 18, na trzy godziny przed zamknięciem lokali wyborczych, do głosowania nadal ustawiają się wyborcy. Są miejsca, w których w kolejkach stoi nawet 300 osób. Wszyscy chcą zdążyć z oddaniem głosu.
Kolejki do głosowania tworzą się m.in. przed szkołą przy ul. Grabowskiej 1 na warszawskiej Woli. Wyborcy, chcący dostać się do komisji obwodowych nr 281 i 282, stoją na chodniku wokół budynku.
W kolejce o godz. 18 stało około 300 osób chcących zagłosować. Żeby pobrać karty do głosowania, niektórzy czekali godzinami.
Stałam tu około czterech godzin. Koszmar
— mówi PAP młoda kobieta, której przed godz. 19 udało się wejść do środka i zagłosować.
Ci, którzy dopiero przyszli oddać głos, boją się, że nie zdążą o czasie.
Nie spodziewaliśmy się tutaj takich tłumów
— mówią.
Mniejszy ruch jest w komisjach pod Warszawą. W lokalu wyborczym, który mieści się w Świetlicy Miejskiej na osiedlu Buraków w Łomiankach, przed godz. 19 nie było kolejki. Cały czas jednak panuje tam spory ruch, bo wciąż pojawiają się osoby, które chcą zagłosować, często są to całe rodziny z dziećmi.
19:35. Szefowa KBW: okręgowe komisje mają rezerwy kart i mogą je uruchamiać
Okręgowe komisje wyborcze mają rezerwy kart do głosowania i mogą je uruchamiać - wyjaśniła szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
Szefowa KBW na konferencji prasowej odniosła się do sytuacji, gdy w komisjach brakuje kart lub zapełniają się urny wyborcze. Jak zaznaczyła, była taka sytuacja np. w okręgowej komisji w Krośnie.
Był uruchamiany dodatkowy druk kart do głosowania, bo była tak duża liczba chętnych. To już było w godzinach wczesnopopołudniowych, była informacja, że takie działania trzeba poczynić
— wskazała. Pietrzak podkreśliła jednak, że okręgowe komisje mają rezerwy kart u siebie.
To nie jest żaden problem, żeby je uruchomić, jak tylko taka sytuacja ma miejsce
— dodała.
Z przepełnionymi urnami jest podobnie. Takie sytuacje się rzeczywiście zdarzają. Toteż w wytycznych mamy, że w momencie, kiedy te urny się zapełniają na tyle, że widać, że będzie problem, to komisja ma obowiązek powiadomić urząd gminy, który w tym czasie ma dowieźć kolejną urnę
— powiedziała Pietrzak. Przepełniona urna jest zaklejana, plombowana, i wtedy otwierana jest kolejna.
19:34. W OKW przy ul. Skarbińskiego krytyczna sytuacja, urząd dowozi dodatkowe karty i urny
Krytyczna sytuacja panuje w obwodowej komisji wyborczej nr 124 w LO przy ulicy Skarbińskiego. Do głosujących zapisało się tu wielu studentów, mieszkających w pobliskich akademikach. Aby rozładować kolejkę urząd miasta dowozi tam dodatkowe karty i urny do głosowania.
Stojący w długiej kolejce są zaniepokojeni tym, że nie zdążą oddać głosu do godz. 21.
Tu dopisało się wielu studentów i stąd ta kolejka. Robimy wszystko, aby rozwiązać sytuację. Rozdysponowujemy tam dodatkowe środki. Jestem przekonany, że wszyscy zagłosują przed godz. 21
— powiedział PAP Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.
19:32. Przewodniczący PKW: wzrosła liczba przestępstw określonych w Kodeksie karnym
Wzrosła liczba przestępstw określonych w Kodeksie karnym; jeżeli chodzi o wykroczenia określone w kodeksie wykroczeń, łącznie w tej chwili jest to już liczba 207 - stwierdził przewodniczący PKW Sylwester Marciniak przekazując meldunek nt. przebiegu niedzielnych głosowań.
W niedzielę, w dniu wyborów parlamentarnych i referendum, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak przekazał, że od ostatniego meldunku wzrosła liczba przestępstw określonych w Kodeksie karnym: „z art. 190a par. 2 Kk - jedno przestępstwo, tj. działanie na szkodę poprzez podszywanie się pod inną osobę”.
Jeżeli chodzi o niszczenie dokumentów wyborczych, referendalnych - artykuł 248 pkt. 3 Kk - 16 tego typu przestępstw
— wyliczył.
Art. 248 pkt. 5 Kk - odstąpienie innej osobie do głosowania - jeden przypadek. I art. 250 Kk - wywieranie wpływu na sposób głosowania - również jedna sprawa
— poinformował Marciniak.
Jeżeli chodzi o przestępstwo określone w kodeksie wyborczym artykuł 497a, czyli wyniesienie karty wyborczej; od ostatniego meldunku, ta liczba wzrosła o 12 tego typu zdarzeń
— przekazał.
Marciniak podsumował, że od ostatniego meldunku z godz. 10. łącznie odnotowano 31 przestępstw.
Jeżeli chodzi o wykroczenia określone w kodeksie wykroczeń, łącznie to jest w tej chwili już liczba 207
— poinformował.
Marciniak podał również opis kilku z takich zdarzeń. Wskazał, że w Tczewie członek komisji agitował za jedną z partii politycznych; na miejsce wezwano policję, a następnie osoba ta została wykluczona z dalszych prac. Z kolei w Żaganiu przewodnicząca komisji wyborczej zawiadomiła o wyniesieniu przez jednego mężczyznę trzech kart do głosowania. Mężczyzna został zatrzymany; przyznał, że karty do głosowania zostały przez niego zniszczone poprzez spalenie.
19:16. WAŻNE! Osoby, które stawią się do godz. 21 w komisji mają prawo oddać głos
Osoby, które stawią się do godz. 21 w komisji wyborczej, także te oczekujące w kolejce, mają prawo oddać głos – powiedział w niedzielę wieczorem przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej był pytany, w związku z wysoką frekwencją, czy osoby, które o godz. 21, gdy lokalne powinny zostać zamknięte, będą stały w kolejkach, otrzymają możliwość zagłosowania.
Takie sytuacje zachodziły już w przeszłości. Wówczas PKW uznawała, że osoby, które stawią się do godz. 21.00 mają prawo oddać głos. Wówczas jeden z członków komisji pójdzie na koniec kolejki, żeby osoby, które czekają oddały swój głos
— powiedział przewodniczący PKW. Zauważył, że trudno przewidzieć w tej chwili, ile będzie takich sytuacji.
Mamy jeszcze 150 minut, (…) będziemy reagować adekwatnie do zdarzeń
— wskazał.
Przewodniczący PKW ocenił, że być może duże zainteresowanie w godzinach popołudniowych wynika z „wydarzenia sportowego”. W niedzielę, o godz. 20.45, na stadionie Narodowym reprezentacja Polski w piłce nożnej zmierzy się z Mołdawią.
19:16. Część obwodowych komisji w woj. śląśkim zgłosiło zapotrzebowanie na dodatkowe karty wyborcze
Część obwodowych komisji wyborczych w woj. śląskim zasygnalizowało, że kończą im się dostarczone przed niedzielnymi wyborami karty do głosowania, są tam dowożone dodatkowe karty - poinformowano PAP w katowickiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.
O tym, że w ostatnich godzinach kilkadziesiąt obwodowych komisji zgłosiło zapotrzebowanie na dodatkowe karty do głosowania informowały wcześniej osoby koordynujące organizację wyborów w Krakowie.
U nas jest podobnie. Uruchamiany sporo dodatkowych kart (…), robimy to na bieżąco
— powiedział ok. 18.30 PAP przedstawiciel delegatury KBW w Katowicach. Jak zaznaczył, „jest duże zapotrzebowanie”, nie podał jednak dodatkowych szczegółów – ile obwodowych komisji zasygnalizowało, że kończą im się karty i których miejscowości w obszarze katowickiej delegatury KBW dotyczy ten problem.
19:14. Dyrektor toruńskiej delegatury KBW: kolejki przed komisjami; kilkanaście próśb o karty z rezerwy
Kilkudziesięciometrowe kolejki ustawiają się przed wieloma obwodowymi komisjami wyborczymi w Toruniu, a kilkanaście z nich zgłosiło zapotrzebowanie na karty do głosowania z przygotowanej rezerwy — powiedział PAP dyrektor toruńskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Sławomir Michalak.
Sam stałem w kolejce do głosowania ok. 30 minut. Już komisje występują o uruchomienie rezerwy kart. Działamy na bieżąco, ale jest to już przynajmniej kilkanaście zgłoszeń z różnych miejsc w naszym okręgu. Skala nie jest jeszcze przytłaczająca, ale duża
— powiedział PAP dyrektor toruńskiej delegatury KBW.
Michalak wskazał, że „w końcu apele o frekwencję przyniosły skutek”.
Kolejki się tworzą, bo zainteresowanie jest bardzo duże, a przepustowość lokali wyborczych jest, jaka jest, do tego dochodzą składy liczbowe komisji. Oczywiście maksymalnie można zwiększyć skład komisji do 13 osób, ale to byłoby trzeba zrobić wcześniej, a nie da się tego zrobić teraz. Myślę, że w skali kraju nie byliśmy gotowi na to, że będzie tak skokowo większa frekwencja
— powiedział PAP Michalak.
Reporter PAP także obserwował w wielu miejscach w Toruniu kolejki przed lokalami wyborczymi. Część osób wskazywała, że czekała na głosowanie nawet ok. 40 minut.
Nie dotarły do mnie żadne informacje o poważniejszych incydentach na naszym terenie
— powiedział dyrektor delegatury.
19:12. Dwaj członkowie komisji wyborczej w Tczewie zostali usunięci przez Komisarza
Komisarz Wyborczy w Gdańsku usunął z jednego ze składów Obwodowej Komisji Wyborczej w Tczewie dwie osoby. Jedna z nich pytała wyborcę „dlaczego nie głosuje w referendum”.
Dwie osoby z 9 osobowej Komisji zostały odwołane ze względu na to, że nienależycie wykonywały swoje obowiązki
— podała PAP rzecznik tczewskiego ratusza Małgorzata Mykowska.
Wyjaśniła, że do zdarzenia doszło w Obwodowej Komisji Wyborczej numer 25 w Tczewie.
Szczegóły odwołania jednego z członków Komisji podał PAP Komisarz Wyborczy w Gdańsku sędzia Rafał Terlecki.
Jeden z członków Komisji wyraźnie zapytał wyborcę dlaczego nie głosuje w referendum
— przekazał.
18:32. PKW podała dane ws. frekwencji!
Do godz. 17 frekwencja wyniosła 57,54 proc.
Wydano 16 425 830 kart do głosowania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bardzo wysoka frekwencja w wyborach parlamentarnych! Do godz. 17 wyniosła 57,54 proc. Wydano aż 16 425 830 kart do głosowania
18:14. Ogromne zainteresowanie wyborami we Wrocławiu
Pracownicy szkoły mówią, że to już ich czwarte wybory i czegoś takiego jeszcze nie widzieli. Zainteresowanie wyborami jest ogromne, kolejka liczy przynajmniej kilkadziesiąt osób i od rana nie maleje - powiedział PAP Andrzej Borek, wiceprzewodniczący komisji obwodowej nr 42.
Od rana panuje tłok w wielu wrocławskich komisjach obwodowych. W lokalu przy ul. Stawowej kolejka ciągnie się kilkadziesiąt metrów między furtką a wejściem do szkoły. Jak powiedział PAP Andrzej Borek, wiceprzewodniczący komisji obwodowej nr 42, „od rana kolejka nie maleje”.
Jestem dziś od rana w komisji wyborczej, w lokalu przy ul. Składowej 2/4 we Wrocławiu. Kolejka do mojej komisji sięga od furtki szkoły i nie maleje, cały czas stoi po kilkadziesiąt osób. Pracownicy szkoły mówią, że jeszcze czegoś takiego nie widzieli
— powiedział PAP Andrzej Borek, wiceprzewodniczący komisji obwodowej nr 42 we Wrocławiu.
Aby zagłosować, trzeba czekać nawet godzinę. Zapytani przez PAP mieszkańcy nie byli jednak zniechęceni. Jak powiedziała pani Elżbieta, „jest kolejka i trzeba po prostu poczekać”.
Jestem zmotywowana, żeby zagłosować. To jest obowiązek każdego Polaka
— powiedziała inna mieszkanka Wrocławia.
Taka okazja jest raz na cztery lata. Oczywiście, są też wybory prezydenckie i samorządowe, no ale parlamentarne wypadają teraz. I to jest okazja do tego, żeby wyrazić swoje zdanie, żeby oddać głos na partię, którą się popiera
— dodała pani Sylwia.
Jak powiedział PAP wiceprzewodniczący komisji, „pojawiło się kilka osób, które z różnych przyczyn nie mogły zagłosować”.
Nawet obywatel Ukrainy przyszedł, bo myślał, że może zagłosować. Niestety, nie może. Myślał, że jak będzie z aktem notarialnym, to będzie mógł oddać głos
— relacjonował Andrzej Borek.
W komisji obwodowej nr 42 we Wrocławiu do godz. 12 zagłosowało 526 osób spośród 2817 uprawnionych, czyli 18,67 proc. Do godz. 17 zagłosowało już 1470 osób, czyli 52.18 proc. uprawnionych.
18:06. Kraków: W jednej komisji zabrakło… urny
W ostatnich trzech godzinach kilkadziesiąt obwodowych komisji wyborczych w Krakowie zgłosiło zapotrzebowanie na dodatkowe karty do głosowania, a do jednej komisji trzeba było dowieźć dodatkową urnę z powodu przepełnienia obecnych urn.
W ostatnich trzech godzinach otrzymaliśmy ogromną liczbę zgłoszeń, to jest kilkadziesiąt takich zgłoszeń, z obwodowych komisji wyborczych o zapotrzebowaniu na dodatkowe karty. Karty z rezerw na bieżąco rozwozimy do OKW. W pierwszej kolejności kierowca dostarcza karty do tych OKW, gdzie pozostało ich najmniej. Nie mamy jednak informacji, aby w którejś OKW całkowicie zabrakło kart
— powiedział PAP Piotr Bukowski, dyrektor Wydziału Organizacji i Nadzoru UMK, który koordynuje organizację wyborów.
Jak podkreślił, OKW nie otrzymały 100 proc. wszystkich kart, tylko ok. 80 proc. – chodzi o względy logistyczne, by po głosowaniu łatwiejszy był transport kart.
W OKW nr 292 – w Liceum Ogólnokształcącym XLIII przy ul. Limanowskiego – w urnach zabrakło miejsca i konieczne było dostarczenie dodatkowej urny.
W Krakowie są 454 komisje wyborcze, w tym 411 w stałych obwodach głosowania i 43 w obwodach odrębnych (szpitale, DPS-y, zakłady karne).
17:40. Incydenty w całym kraju
W całym kraju odnotowuje się przypadki wykroczeń i nieprawidłowości w funkcjonowaniu niektórych obwodowych komisji wyborczych. Fundamentalnym problemem jest tu niedopuszczalne pytanie głosujących przez członków komisji o chęć wzięcia karty referendalnej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Liczne nieprawidłowości wyborcze w całym kraju! Głównym problemem komisji jest pytanie głosujących o chęć pobrania karty referendalnej
16:52. Jarosław Kaczyński i Donald Tusk głosowali w Warszawie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński zagłosował w niedzielę na warszawskim Żoliborzu chwilę po godzinie 15. W wyborach w stolicy zagłosował też lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk.
Jarosław Kaczyński przybył do lokalu wyborczego w Szkole Głównej Służby Pożarniczej przy ul. Siemiradzkiego 2 chwilę po godz. 15.
Donald Tusk oddał głos w komisji wyborczej mieszczącej się w szkole podstawowej numer 10 na stołecznym Ursynowie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezes PiS Jarosław Kaczyński oddał głos w wyborach na warszawskim Żoliborzu. Wicepremier głosował w Szkole Głównej Służby Pożarniczej
16:50. Kolejki przed komisjami wyborczymi w Poznaniu
Do godziny 12.00 frekwencja w niedzielnych wyborach wyniosła w Poznaniu 23 proc. – podała PWK. Przed lokalami wyborczymi w Poznaniu ustawiają się długie kolejki; w niektórych miejscach wyborcy na oddanie głosu czekają godzinę.
Głosowanie w wyborach parlamentarnych rozpoczęło się w niedzielę o godz. 7. Jak poinformowała PKW, frekwencja do godziny 12. w całym województwie wielkopolskim wyniosła 21,18 proc., zaś w stolicy regionu – Poznaniu – wniosła 23 proc.
Jak wynika z informacji PAP, przed obwodowymi komisjami wyborczymi w Poznaniu od rana tworzą się spore kolejki. Tak było np. ok. godz. 14.30 w obwodowej komisji wyborczej nr 49 w Poznaniu, gdzie wyborcy na oddanie głosu oczekiwali ok. godziny.
Musimy tu stać, więc czymś próbujemy sobie ten czas jakoś urozmaicić – więc rozmawiamy. A o czym tu rozmawiać, skoro nie można o polityce? To rozmawiamy o sporcie, o pogodzie. I o mediach rozmawiamy. Zwróciła pani uwagę, jak miło się teraz ogląda np. telewizję? Każdego radia można słuchać. Nie miałbym nic przeciwko, żeby cisza wyborcza trwała dłużej
— powiedział PAP pan Jerzy, który przyszedł w niedzielę do lokalu wyborczego.
Głos przyszła oddać w niedzielę także pani Elżbieta. Wraz z nią do lokalu przyszła jej córka z dziećmi.
Jesteśmy tu razem z dziećmi, bo mimo, że są małe, to chcemy żeby od małego uczyły się, że mają prawo wyboru, że ich głos jest ważny. Czekamy już 40 min., dzieci już trochę się nudzą, ale dajemy radę
— powiedziała PAP pani Elżbieta.
Osoby z niepełnosprawnościami, albo starsze, które miały problemy z poruszaniem się, oddawały głos bez konieczności stania w kolejce. Zdarzały się także osoby, które do lokalu przyszły z małym psem.
Osoby, które już zagłosowały mówiły, że wszystko przebiegało zgodnie z procedurami. Członkowie komisji nie zadawali pytań wyborcom, czy chcą oni wszystkie karty do głosowania, a w sytuacji kiedy wyborca odmówił pobrania jakiejś karty – odnotowywano to długopisem.
16:40. Mieszkańcy Lublina chętnie uczestniczą w wyborach
Mieszkańcy Lublina chętnie głosują w niedzielę w wyborach parlamentarnych. Przed niektórymi lokalami wyborczymi tworzyły się kolejki; wyborcy czekali nawet godzinę na wrzucenie karty do urny.
W niedzielę po południu przed niektórymi lokalami wyborczymi w Lublinie tworzyły się kolejki. Bardzo duże zainteresowanie było widoczne w obwodowej komisji nr 99, która mieści się w Szkole Podstawowej Klonowic przy Alei Warszawskiej. Kolejka sięgała daleko poza ogrodzenie placówki. Wśród blisko setki oczekujących na oddanie głosu była pani Kazimiera.
Głosujemy w tym lokalu wyborczym od lat, ale pierwszy raz jest taka kolejka
— oceniła.
Jeden z wychodzących z lokalu wyborczego przekazał, że czekał w kolejce godzinę.
Ale warto, jestem obywatelem Polski i to jest mój obowiązek. Nie widzę w tym żadnego problemu
— powiedział mężczyzna.
Podczas oczekiwania pani Anna podkreśliła, że nie wyobraża sobie nie wziąć udział w wyborach.
Jestem zszokowana, że tak dużo ludzi przyszło, ale to bardzo pozytywne, to oznacza, że chcą mieć wpływ na to, jak będzie wyglądać Polska
— dodała.
Przewodnicząca komisji nr 99 w Lublinie powiedziała PAP, że spodziewała się, że frekwencja będzie duża w tych wyborach. „Ale to, co obserwujemy przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania, z czego oczywiście się bardzo cieszymy. Polacy spełniają swój narodowy obowiązek. Do godz. 13 w naszym lokalu oddało głos na pewno powyżej tysiąca osób na około 2,1 tys. uprawnionych” – przekazała PAP Katarzyna Siewierska, przewodnicząca komisji obwodowej nr 99.
16:30. Zniszczone karty do głosowania w Zakopanem i Gorlicach
W Małopolsce do godzin popołudniowych w niedzielę odnotowano trzy incydenty wyborcze: w Zakopanem, mężczyzna zabrał kartę żonie i ją pomiął, w Gorlicach wyborca podarł kartę i wrzucił do urny, a w Nowym Sączu głosujący wyniósł kartę referendalną – poinformowała PAP policja.
W Zakopanem mężczyzna zabrał kartę do głosowania swojej żonie, pomiął ją i wyszedł z kartą w kieszeni z lokalu wyborczego. W Gorlicach Starszy mężczyzna podarł kartę do głosowania, a następnie wrzucił do urny i wyszedł z lokalu wyborczego. Natomiast w Nowym Sączu mężczyzna zabrał kartę referendalną poza lokal wyborczy
— powiedziała PAP Katarzyna Cisło z Zespołu Prasowego Małopolskiej Policji.
O tych przypadkach policję powiadomiła komisja wyborcza. Wszystkie te osoby zostały ustalone, ale sprawcy nie są w tych przypadkach zatrzymywani, tylko drogą listowną otrzymają wezwania do wstawienia się na policji. Dalej o wymiarze kary zdecyduje sąd - dodała Cisło.
Według Kodeksu wyborczego za wyniesie karty do głosowania poza lokal wyborczy podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
16:23. Osadzeni w rzeszowskim zakładzie karnym głosują
W niedzielnych wyborach biorą udział osadzeni w Zakładzie Karnym przy ul. Załęskiej w Rzeszowie. Za wysokim murem lokal wyborczy zorganizowano w świetlicy. Więźniowie doprowadzani są na głosowanie w grupach.
Do głosowania w tym zamkniętym obwodzie uprawnionych jest 1226 osób. W wyborach nie biorą udziału skazani pozbawieni praw np. za najcięższe zbrodnie i obcokrajowcy nie posiadający polskiego obywatelstwa. To 48 osób.
Wybory nie zmieniły niedzielnego porządku dnia. Więźniowie z zakładu karnego przy ul. Załęskiej głosują w przerwach pomiędzy posiłkami i innymi zajęciami. Lokal wyborczy urządzono w świetlicy jednego z oddziałów mieszkalnych. Komisja wyborcza rozpoczęła pracę o godz. 7. Głosowanie potrwa do godz. 21.
Więźniowie doprowadzani są na głosowanie w grupach.
Zgodnie z grupami spacerowymi, aby zapewnić bezpieczeństwo i porządek w jednostce
— powiedział w rozmowie z PAP mł. chor. Michał Basiak, rzecznik prasowy Zakładu Karnego w Rzeszowie.
Wychowawcy dostarczają osadzonym dokumenty umożliwiające zweryfikowanie ich tożsamości.
Przewodnicząca komisji wyborczej poinformowała za pośrednictwem rzecznika zakładu karnego, że nie może przekazać danych o frekwencji.
16:21. Olbrzymie kolejki do lokali wyborczych w Warszawie
Warszawiacy tłumnie ruszyli do lokali wyborczych. W całym mieście w kolejkach stoją dziesiątki a nawet setki osób, które chcą zagłosować. Według danych PKW na godz. 12. frekwencja wyborcza wyniosła 22,59 proc.
Olbrzymie kolejki ok. godz. 14 wiły się przed lokalami m.in. w Śródmieściu, na Mokotowie, Ursynowie czy Białołęce.
Michał i Joanna z dwójką małych dzieci na głosowanie w komisji w zespole szkół 27 przy Rzymowskiego 38 czekali 40 minut.
To nasza najdłuższa kolejka do wyborów w życiu. Nigdy wcześniej nie czekaliśmy tak długo. Z dziećmi dopiero na korytarzu w budynku poproszono nas wcześniej
— tłumaczyło PAP młode małżeństwo.
Podobnie było w II LO im. Stefana Batorego przy ul. Myśliwieckiej, gdzie na swoją kolej do głosowania czekało blisko sto osób.
Tylu ludzi to jeszcze tutaj nie widziałem. Ale wszystko idzie szybko i sprawnie. Zresztą spodziewałem się, że mogę trochę postać
— powiedział PAP pan Adam.
Ogromny ruch był po godz. 14 również w komisjach na Białołęce. Na ulicy przed szkołą przy ul. Juranda ze Spychowa 10 utworzył się korek. W salach, w których odbywało się głosowanie, panował ogromny tłum. Cały czas ktoś wchodził i wychodził z budynku, na korytarzach był ścisk.
Kolejka jednak nie wychodziła poza budynek. Tak natomiast było na warszawskim Powiślu. Po godz. 14 kilkadziesiąt osób czekało, by dostać się do komisji obwodowej w przedszkolu przy ul. Ludnej 8.
Ponad godzinę czekaliśmy w kolejce, by pobrać kartę
— powiedziała PAP pani Janina z Powiśla.
15:28. M. Pietrzak: Jeśli wyborca omyłkowo weźmie kartę do głosowania, komisja ma obowiązek przyjąć ją z powrotem
Prawem wyborcy jest wybór, w którym głosowaniu uczestniczy. Jeśli wyborca omyłkowo weźmie kartę do głosowania, w którym uczestniczyć nie chce, to komisja ma obowiązek przyjąć tę kartę z powrotem od wyborcy - powiedziała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak została zapytana podczas konferencji prasowej o sytuację, która według dziennikarki miała miejsce w lokalu wyborczym nr 25 w Sopocie, gdzie komisja miała odnotować ołówkiem informację o tym, że wyborca nie chce głosować w referendum.
Pietrzak zaznaczyła, że jest to kazus, który był już omawiany.
W wytycznych jest to napisane. Nie ma mowy o tym, że jest ołówek i potem cokolwiek ścieramy. Ta adnotacja powinna być widoczna, tak jak w każdych, nie wiem, drukach ścisłego zarachowania - nie wolno nic zamazać, ołówkiem napisać, tylko się skreśla, tak żeby była widoczna adnotacja, która została skreślona i obok podpis członka komisji
— wyjaśniła.
Zwrócimy uwagę, jeżeli jest to konkretna komisja, bo to nam bardzo pomaga, jeżeli mamy numer konkretnej komisji
— zapowiedziała.
Dopytywany, czy do tej pory PKW otrzymała jakieś oficjalne zgłoszenia dotyczące tej kwestii, przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że komisja nie otrzymała żadnych informacji o takim zdarzeniu.
Zareagujemy od razu, przekażemy Okręgowej Komisji Wyborczej, żeby sprawdziła, czy to jest autentyczna wiadomość, czy być może ktoś po prostu umieścił tylko (wpis) w internecie, bo dużo pojawia się takich wiadomości, które budzą duże zdziwienie, i po sprawdzeniu, okazuje się, że to nie są prawdziwe
— zaznaczył.
Pietrzak została również zapytana o sytuację, kiedy wyborca bierze przez pomyłkę kartę referendalną, pomimo tego, że nie chce głosować w referendum, i karta „zostaje uznana za wziętą”.
Cały czas mówimy, że to prawo wyborcy, wybór w którym głosowaniu uczestniczy. Jeśli nawet omyłkowo weźmie kartę do tego głosowania, w którym uczestniczyć nie chce, to komisja ma obowiązek przyjąć tę kartę od wyborcy. Jeśli będzie miał jakiekolwiek problem, to nie odchodząc od stołu, powinien zatelefonować do okręgowej komisji wyborczej i przedstawić ten problem
— zastrzegła Pietrzak.
Zapytana, co powinien zrobić wyborca, który nie może zalogować się do aplikacji MObywatel, Pietrzak odpowiedziała, że aplikacja MObywatel jest zupełnie poza nadzorem PKW.
To nie zmienia faktu, że mamy bardzo szeroki katalog tych możliwości. Tak jak mówiłam: zawsze dokument ze zdjęciem, może to być nawet nie ważny dowód osobisty czy paszport, legitymacja studencka, książeczka wojskowa. Naprawdę, tych dokumentów, w których mamy zdjęcie i na podstawie których komisja może stwierdzić naszą tożsamość. Bo to nie musi być ważny dokument, tylko komisja musi mieć możliwość stwierdzenia tożsamości wyborcy. Także, po prostu, trzeba się posiłkować jakimiś dokumentami
— wyjaśniła szefowa KBW.
15:24. OKW Łódź: Zgon osoby głosującej w komisji obwodowej na osiedlu Retkinia nie spowodował zamknięcia lokalu wyborczego
W niedzielę rano w lokalu Obwodowej Komisji Wyborczej nr 183 na łódzkim osiedlu Retkinia zmarła jedna z głosujących osób. Nie spowodowało to zamknięcia lokalu, bo członkowie komisji uznali, że - z uwagi na wczesną porę - to wydarzenie nie miało wpływu na przebieg wyborów - powiedział PAP członek Okręgowej Komisji Wyborczej w Łodzi Robert Sira.
Jak poinformowano w OKW w Łodzi, w niedzielę rano na osiedlu Retknia w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 183 w Szkole Podstawowej nr 41 przy ul. Rajdowej, na terenie lokalu wyborczego zmarła jedna z osób głosujących.
Członkowie komisji musieli stanąć przed decyzją, czy zamknąć lokal na ten czas, kiedy zmarła osoba leżała w przejściu
— podkreślił członek Okręgowej Komisji Wyborczej w Łodzi Robert Sira.
Komisja uznała, że ze względu na wczesną godzinę tego tragicznego wydarzenia, nie miało to wpływu na przebieg wyborów i nie zamknęła lokalu wyborczego
— powiedział PAP.
W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 w Tuszynie (powiat łódzki wschodni - PAP) jedna z głosujących osób zasłabła, wezwano pogotowie, które zabrało tę osobę. I tutaj komisja uznała, że wydarzenie to nie miało wpływu na przebieg wyborów i nie zamknęła lokalu
— zaznaczył.
Sira przekazał też, że od rana były dziesiątki telefonów z pytaniem, czy komisja ma prawo pytać o to, czy wyborca chce kartę do referendum.
Tak członkowie komisji nie mogą robić
— podkreślił.
Teraz natomiast, po wyjaśnieniu tej kwestii, mamy wiele telefonów, dlaczego członkowie komisji o to nie pytają
— przekazał członek łódzkiej OKW.
15:20. Na Podlasiu, w Małopolsce, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku zgłoszenia dotyczące pytań komisji o wydanie kart referendalnych
Na Podlasiu, w Małopolsce, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku odnotowano zgłoszenia dotyczące pytań komisji o wydanie kart referendalnych. Delegatury Krajowego Biura Wyborczego otrzymały w niedzielę przed południem pismo w tej sprawie od Państwowej Komisji Wyborczej.
Kilkanaście telefonów dostała do południa delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku z informacjami o tym, że członkowie Obwodowych Komisji Wyborczych pytają wyborców w lokalach wyborczych, czy chcą dostać wszystkie karty do głosowania, w tym także referendalną
— poinformował PAP dyrektor tej delegatury Marek Rybnik.
Rybnik powiedział, że w związku z tym, iż podobne sytuacje mają miejsce w kraju, delegatura dostała w niedzielę przed południem od Państwowej Komisji Wyborczej pismo w tej sprawie.
Napisano w nim, że „w związku z bardzo licznymi skargami, że Obwodowe Komisje Wyborcze pytają wyborców, które karty do głosowania wydać, PKW poleca, aby niezwłocznie przekazać komisjom obwodowym, że działanie takie jest niedopuszczalne oraz, że mają one obowiązek postępować zgodnie z procedurą wydawania kart do głosowania” określoną w wytycznych PKW. Państwowa Komisja Wyborcza zaznaczyła, że „to wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania”, a obwodowa komisja nie może pytać wyborcy, które karty wydać.
Marek Rybnik dodał, że skoro pismo wyjaśniające dostają wszystkie komisje okręgowe, to znaczy, że problem jest „trendem ogólnokrajowym”.
Takie sytuacje u nas też się zdarzają, mamy telefony od wyborców
— powiedział Rybnik.
Dodał, że w kilku przypadkach KBW dzwoniła do członków obwodowych komisji z informacją, że nie można pytać wyborcy ile kart i jakie mu wydać.
Komisje tłumaczą się w ten sposób, że są też bardzo liczne przypadki kiedy wyborca - zgodnie z tym jak zachowuje się komisja obwodowa - otrzymuje trzy karty, potwierdza to swoim podpisem, że odebrał te karty, a za dosłownie ułamek sekundy czy za sekundę wraca i mówi do członków komisji: „ale ja nie chciałem karty referendalnej”
— powiedział Rybnik.
Dodał, że można powiedzieć, że jest zamieszanie związane z tym, że jeżeli ktoś nie chce brać udziału w referendum, nie wie w którym momencie zgłosić do komisji.
Jest lekkie zamieszanie. Podejrzewam, że to jest też wynikiem różnych sprzecznych wcześniej podawanych w mediach informacji
— dodał Marek Rybnik.
Wyjaśnił także, że być może uprzedzające pytania członków komisji o kartę referendalną wynikają z wcześniejszych zachowań wyborców.
Zgłoszenia o tym, że komisje wyborcze zadawały wyborcom pytania, czy chcą pobrać kartę do referendum, do Sejmu, czy do Senatu otrzymała delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Tarnowie.
Jak dowiedziała się PAP w tej delegaturze, takie sytuacje w okręgu się zdarzały, ale „nie była to znacząca liczba”.
Podjęte zostały działania zmierzające do zdyscyplinowania i upomnienia komisji, takie sytuacje nie powinny się już powtarzać
— przekazał jeden z przedstawicieli delegatury.
Według delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie, obejmującej dwa okręgi - Kraków i Małopolskę Zachodnią, nie spłynęły sygnały z tego terenu o tego typu nieprawidłowościach, ale wysłano do komisji obwodowych po raz kolejny komunikat z przypomnieniem, jak zgodnie z wytycznymi PKW komisje powinny postępować przy wydawaniu kart.
Pojedyncze zgłoszenia dotyczące wydawania kart do referendum trafiły do Okręgowych Komisji Wyborczych w Wielkopolsce.
Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że do Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu do godz. 10 w niedzielę wpłynęło kilka zgłoszeń dotyczących tej kwestii.
Takie informacje otrzymaliśmy
— powiedział PAP członek Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu sędzia Robert Grześ.
Są to raczej przypadki incydentalne
— dodał.
Komisarz Wyborczy sędzia Daniel Jurkiewicz polecił, aby przekazać do wszystkich komisji (…), że komisja ma wydawać wyborcy wszystkie trzy karty do głosowania i nie ma zadawać pytań – i to zostało już wykonane i przekazane. W tej chwili wszystkie komisje nasze wiedzą, że mają wydawać bez jakichkolwiek dodatkowych pytań trzy karty do głosowania
— zaznaczył Grześ.
Pytany o ewentualne konsekwencje dla członków komisji, którzy pytali wyborców o to, ile i jakie karty go głosowania chcą otrzymać, powiedział, że „decyzje będzie podejmował komisarz dopiero po uzyskaniu pewnych, wiarygodnych danych (…), gdy to wszystko będzie wyjaśnione, to oczywiście komisarz będzie podejmował decyzje, ale jakie nie jestem w stanie teraz powiedzieć”.
Dodał, że ustalane będzie także to, ile takich przypadków dokładnie było, oraz czy i jaki ew. one mogły mieć wpływ na wynik głosowania.
Sygnały o tym, że członkowie komisji pytają wyborców o karty do wydania wpłynęły także m.in. do OKW w Pile. Do godz. 11.30 było to kilka przypadków.
Podobnie było na terenie OKW w Koninie. Jak powiedział PAP Komisarz Wyborczy w Koninie I sędzia Michał Jankowski, „na terenie OKW nr 37 też takie sytuacje się zdarzają. Przekazaliśmy natychmiast pismo PKW (do obwodowych komisji wyborczych) żeby zaniechać tej praktyki wbrew wytycznym i wbrew szkoleniom”. Wskazał, że było to kilka zgłoszeń dotyczących tej kwestii.
Także członek OKW w Kaliszu sędzia Marcin Włodarek powiedział PAP, że obwodowym komisjom wyborczym na terenie OKW w Kaliszu przekazano stanowisko PKW w tej sprawie.
Wszystkie komisje obwodowe w obszarze działania OKW w Kaliszu otrzymały te wytyczne (…) Jednocześnie skala tych incydentów dotyczyła 7 obwodowych komisji wyborczych, spośród ponad 940
— powiedział.
Dodał, że „wszystkie incydenty są odnotowywane, będą przekazywane, uwzględnione w protokołach, i ewentualnie decyzje o wpływie tego typu sytuacji na ważność wyborów właściwy organ będzie podejmował”.
Nieprawidłowości dotyczące wydawania kart referendalnych odnotowano również na Dolnym Śląsku, m.in. na terenie delegatur Krajowego Biura Wyborczego w Wałbrzychu i w Jeleniej Górze. Obejmują one swym zasięgiem prawie dwa okręgi wyborcze - legnicko-jeleniogórski (nr 1) i wałbrzyski (nr 2).
Otrzymaliśmy zgłoszenia o takich przypadkach od wyborców lub mężów zaufania, ale od razu dzwonimy do wskazanych komisji i informujemy, że jest to niedopuszczalne
— powiedział PAP Łukasz Grek z delegatury KBW w Jeleniej Górze.
Zareagowaliśmy na to pouczając komisje wyborcze, że absolutnie takich rzeczy nie można robić
— powiedziała PAP Anna Podlewska z delegatury KBW w Wałbrzychu.
Członek Okręgowej Komisji Wyborczej w Gdańsku Krzysztof Malinowski powiedział PAP, że problem nabrzmiewał od samego rana.
Problem sprowadzał się do tego, że ani przepisy Kodeksu Wyborczego ani przepisy wytycznych w formie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej nie regulowały tej kwestii
— przekazał Malinowski.
Wyjaśnił, że w niedzielę po godz. 11 na skrzynkę mailową gdańskiej delegatury KBW wpłynęło „coś co można określić wykładnią dokonaną przez przewodniczącego PKW, która nie przyjęła formy uchwały PKW”.
Malinowski zapewnił, że stanowisko przewodniczącego PKW zostało rozesłane do Obwodowych Komisji Wyborczych.
Jestem przekonany, że zacznie się to ujednolicać we wszystkich Komisjach
— powiedział Malinowski.
W niedzielę o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz referendum ogólnokrajowe. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
13:35. PKW podała dane ws. frekwencji!
Frekwencja w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu na godz. 12 wyniosła 22,59 proc. - poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza. Lokale wyborcze są otwarte od godz. 7.
Cztery lata temu w wyborach do Parlamentu frekwencja na godz. 12 wyniosła 18,14 proc.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował podczas konferencji prasowej w niedzielę, że najwyższa frekwencja o godz. 12 była w okręgu nr 14 Nowym Sączu i wyniosła 25,68 proc., a najniższa (19,75 proc.) była w okręgu nr 21 w Opolu.
Kolejna konferencja prasowa PKW zaplanowana jest na godz. 18.30.
12:44. Policja i komisje wyborcze otrzymały zgłoszenia dotyczące wydawania kart do referendum
Policja w Częstochowie, komisja wyborcza w Zielonej Górze i delegatura KBW w Opolu otrzymały zgłoszenia dotyczące wydawania kart referendalnych. Wskazywano, że członkowie obwodowych komisji wyborczych pytali wyborców, czy chcą kartę do referendum.
Okręgowa Komisja Wyborcza w Zielonej Górze przyjęła dotychczas kilka oficjalnych zgłoszeń dotyczących pytania wyborców przez członków niektórych komisji obwodowych o to, czy chcą kartę do referendum
— poinformował PAP dyr. Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Zielonej Górze Stanisław Blonkowski.
Zgodnie z wytycznymi PKW takie zachowanie jest niewłaściwe i osoby zasiadające w komisjach były o tym informowane podczas szkoleń. Jak tylko dotarły do nas pierwsze sygnały na ten temat, od razu przypomnieliśmy o tym członkom wszystkich komisji obwodowych w naszym okręgu
— powiedział PAP Blonkowski.
Dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Rafał Tkacz powiedział PAP, że na terenie okręgu wyborczego nr 21, obejmującego całe województwo opolskie w wyborach do Sejmu, zgłoszono w dniu wyborów kilka przypadków nieprawidłowości podczas procedury głosowania w referendum.
Zgłoszono nam sytuacje, w których członkowie komisji pytali się wyborców, czy oprócz kart do głosowania na kandydatów do Sejmu i Senatu chcą także otrzymać karty do głosowania w referendum. W każdym przypadku pouczyliśmy członków komisji o obowiązujących zasadach, zgodnie z którymi wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania, ale komisja nie może pytać, które karty wydać
— powiedział Rafał Tkacz.
Zaznaczył, że do południa poza tymi zdarzeniami nie odnotowano żadnych zakłóceń i nieprawidłowości w procesie głosowania.
Zgłoszenia dotyczące pytań w sprawie wydawania kart do referendum otrzymała też częstochowska policja.
Mamy informację o naruszeniu tego typu przepisu natomiast pracujemy nad tym i sprawdzamy czy faktycznie doszło do zdarzenia
— powiedziała PAP aspirant sztabowy Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Mamy informacje z komisariatu V, IV i I, czyli z terenu Częstochowy
— dodała.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak powiedział, że niewłaściwe jest zadawanie pytania, czy wyborca chce kartę do referendum, do Sejmu, czy do Senatu.
Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację
— dodał.
W mediach społecznościowych w niedzielę pojawiły się wpisy o tym, że wyborcy są pytani przez członków komisji czy chcą dostać kartę do głosowania w referendum.
15 października o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz referendum ogólnokrajowe. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
12:37. Marszałek Sejmu oddała głos w lokalu wyborczym w Jaworze
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek oddała w niedzielę głos w lokalu wyborczym w Jaworze (Dolnośląskie).
Dziś o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
Marszałek Sejmu zagłosowała w lokalu wyborczym przy ul. Gagarina w Jaworze. Do lokalu Witek przyszła sama; po oddaniu głosu nie rozmawiała z dziennikarzami.
12:05.PKW: Komisja obwodowa nie może pytać wyborców, które karty wydać
Należy wskazać komisjom, że to wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart do głosowania, natomiast komisja obwodowa nie może pytać wyborców, które karty wydać - poinformowała w komunikacie Państwowa Komisja Wyborcza.
12:00. Zbigniew Ziobro oddał głos w rzeszowskim liceum
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro oddał swój głos w wyborach parlamentarnych w lokalu znajdującym się w rzeszowskim liceum ogólnokształcącym.
Zbigniew Ziobro głosował w I Liceum Ogólnokształcącym im. ks. Stanisława Konarskiego przy ul. 3-go Maja. Głosował sam, bez rodziny. Miał ze sobą zaświadczenie o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania.
Po wyjściu z lokalu wyborczego powiedział, że ma nadzieję, że Polacy wezmą udział w niedzielnych wyborach.
Biorąc pod uwagę, że świat staje się coraz bardziej niebezpieczny, brutalna wojna, która właśnie wybuchła między Izraelem a Palestyną mogąca mieć reperkusje dla całego świata, zwłaszcza w tej części Europy, to wszystko sprawia, że Polacy muszą być świadomi swoich praw i obowiązków i uczestniczyć w wyborach. Od ich decyzji dużo zależy jak będzie wyglądała Polska w tym trudnym i coraz mniej bezpiecznym świecie
— powiedział Ziobro.
11:57. Bezpłatna komunikacja miejska w Świdnicy w dniu wyborów
Dzisiaj w autobusach świdnickiej komunikacji miejskiej nie trzeba kasować biletu - poinformowała PAP Magdalena Dzwonkowska, rzecznik prasowa urzędu miejskiego Świdnicy.
Wyborcy w Świdnicy głosują w 23 lokalach wyborczych. W niedzielę mogą oni korzystać z bezpłatnej komunikacji miejskiej. Jak powiedziała PAP rzeczniczka urzędu miejskiego w Świdnicy Magdalena Dzwonkowska, „w dniu wyborów w autobusach świdnickiej komunikacji miejskiej nie trzeba kasować biletu”.
Każdy pasażer może korzystać z bezpłatnych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego. Jest to duże ułatwienie dla tych osób, które mają problem z dostaniem się do komisji wyborczej. Robimy to dlatego, żeby frekwencja w wyborach była jak najwyższa, a mieszkańcy wzięli w nich udział
— powiedziała PAP Magdalena Dzwonkowska.
Darmowe przejazdy pojawiły się w tym roku po raz pierwszy. Jak zadeklarowała Dzwonkowska, akcja będzie kontynuowana.
Udogodnienie to obowiązywać będzie nie tylko 15 października, ale też w przyszłości, w trakcie wyborów prezydenckich, parlamentarnych, czy też samorządowych
— powiedziała rzeczniczka.
MPK Świdnica dysponuje taborem złożonym z 38 autobusów, w tym 8 elektrycznych. Wszystkie pojazdy są niskopodłogowe. Rozwożą pasażerów na terenie miasta i okolicznych gmin.
11:45. Premier Morawiecki głosował w Warszawie
Tuż po godzinie 11 w szkole podstawowej przy ulicy Spartańskiej na warszawskim Mokotowie pojawił się premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie żony i dwójki dzieci. W lokalu było już wiele osób czekających na możliwość oddania głosu. Premier wraz z rodziną ustawił się w kolejce do komisji nr. 113.
Po odebraniu kart kolejne kilka minut czekał na wolny stolik. Najpierw karty do urny wrzuciła żona premiera z córką a później szef rządu z synem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nawet premier musiał poczekać w kolejce do urny. Mateusz Morawiecki głosował wraz z rodziną na warszawskim Mokotowie
11:34. Podlaska policja zatrzymała mężczyznę, który wyniósł z lokalu wyborczego karty do głosowania
59-letniego mężczyznę, który dziś w jednym z lokali wyborczych w Sokółce (Podlaskie) pobrał kary do głosowania i wyniósł je z lokalu wyborczego zatrzymała policja.
15 października do godz. 21 trwa głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum.
W całym kraju Polacy wybiorą 460 posłów i 100 senatorów. Do głosowania w wyborach uprawnionych jest 29 mln 91 tys. 533 wyborców; wybory odbędą się w 31 tys. 497 obwodach głosowania.
Podlaska policja podała, że mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Jak podała policja, zdarzenie miało miejsce tuż po godzinie 7 rano w niedzielę. Mężczyzna pobrał karty do głosowania i wyniósł je z lokalu wyborczego.
Policja wskazuje, że to złamanie artykuł 497a Kodeksu wyborczego.
Artykuł ten stanowi, że za wyniesienie w dniu wyborów karty do głosowania poza lokal wyborczy lub przyjęcie takiej karty poza lokalem wyborczym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch kat pozbawienia wolności.
11:31. Premier Mateusz Morawiecki głosował na warszawskim Mokotowie
Premier Mateusz Morawiecki wraz z rodziną zagłosował na warszawskim Mokotowie.
Dzisiaj tuż po godzinie 11 w szkole podstawowej przy ulicy Spartańskiej na warszawskim Mokotowie pojawił się premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie żony i dwójki dzieci. W lokalu było już wiele osób czekających na możliwość oddania głosu. Premier wraz z rodziną ustawił się w kolejce do komisji nr. 113.
Po odebraniu kart kolejne kilka minut czekał na wolny stolik. Najpierw karty do urny wrzuciła żona premiera z córką, a później szef rządu z synem. Po głosowaniu cała rodzina wyszła z lokalu wyborczego, który zaczął się coraz bardziej zapełniać.
Kolejka po odbiór kart wyborczych liczyła 30-40 osób.
11:15. Wyniki badania exit poll po wyborach i referendum tuż po godzinie 21
Szacunkowe wyniki głosowania w wyborach parlamentarnych oraz w referendum, czyli wyniki badania exit poll zostaną przedstawione w niedzielę tuż po godzinie 21 w TVP, Polsacie i TVN - poinformowała sondażownia Ipsos, która przeprowadzi badanie.
Na podstawie danych z ankiet, po zakończeniu ciszy wyborczej, w TVP, TVN i Polsacie zostaną przedstawione informacje o procentowym poparciu dla ogólnopolskich komitetów wyborczych w skali całego kraju, o podziale mandatów oraz frekwencji.
Ipsos poinformował też, że na zlecenie TVP oraz telewizji Polsat dostarczy szacunkowe wyniki głosowania w referendum. Będę one zawierały informacje o frekwencji i procentowych rozkładach głosów na „TAK” i „NIE” dla poszczególnych pytań referendalnych.
11:00. Odnotowano łącznie 144 przypadki wykroczeń
Łącznie do godz. 6 rano w niedzielę odnotowano 144 przypadki wykroczeń, zarówno z kodeksu wykroczeń, jak i z kodeksu wyborczego - przekazał w niedzielę wiceprzewodniczący PKW Wojciech Sych.
Sych podkreślił, że podaje informacje uzyskane od komendanta głównego policji na niedzielę, na godz. 6 rano.
Łącznie odnotowano, jeśli chodzi o wykroczenia, zarówno z kodeksu wykroczeń, jak i z kodeksu wyborczego, 144 przypadki
— poinformował Sych na konferencji prasowej w Warszawie.
10:57. Przewodniczący PKW: Niewłaściwe jest zadawanie pytania przez komisję, czy wyborca chce kartę do referendum, do Sejmu czy do Senatu
Niewłaściwe jest zadawanie pytania, czy wyborca chce kartę do referendum, do Sejmu, czy do Senatu. Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację - powiedział szef PKW Sylwester Marciniak.
Przedstawiciele PKW pytani byli dziś na konferencji prasowej o to, że członkowie niektórych komisji wyborczych pytają wprost wyborców czy taką kartę referendalną chcą pobrać, czy to jest w tym przypadku złamanie ciszy referendalnej.
Niewłaściwe jest zadawanie pytania, czy chce pan kartę do referendum czy do Sejmu czy do Senatu. Jeżeli wyborca zjawił się w lokalu wyborczym to chce głosować. Dopiero jeżeli wyraźnie odmówi odbioru którejkolwiek z kart, to wówczas komisja w uwagach zaznaczy taką informację
— powiedział przewodniczący PKW Sylwester Marciniak.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak podkreśliła, że członkowie komisji wyborczych byli szkoleni w tej kwestii.
W wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej szczegółowo opisana jest procedura. Po stwierdzeniu tożsamości wyborcy i odnalezieniu go na spisie komisja wydaje wszystkie karty do głosowania, czyli w dniu dzisiejszym trzy: do Sejmu, Senatu i referendum. W momencie, kiedy wyborca stwierdzi, że nie chce brać udziału w którymkolwiek z tych głosowań, to komisja mu takiej karty nie wydaje. Kartę zostawia, a w odpowiedniej rubryce - „uwagi” - musi odnotować ten fakt, pisząc której karty wyborca nie odebrał
— wyjaśniła Pietrzak.
W mediach społecznościowych pojawiły się dzisiaj wpisy, o tym że wyborcy są pytani przez członków komisji czy chcą dostać kartę do głosowania w referendum.
Marciniak przekazał, że frekwencja będzie przekazywana przez okręgowe komisje wyborcze na godzinę 12 i na godzinę 17.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niepokojące doniesienia! Komisje pytają wyborców o kartę do referendum? Przewodniczący PKW wprost: To niewłaściwe
10:54. Dwa zgłoszenia o naruszeniu ciszy wyborczej w Lubelskiem
Dwa zgłoszenia o naruszeniu ciszy wyborczej otrzymała dotychczas policja w województwie lubelskim. Dotyczą one parkowania samochodu oklejonego materiałami wyborczymi i zniszczenia plakatów wyborczych.
Otrzymaliśmy zgłoszenie, że prawdopodobnie w sobotę po południu ktoś miał zniszczyć we Włodawie ok. 30 plakatów wyborczych w rejonie skrzyżowania ulicy Lubelskiej z ul. Piłsudskiego. Sprawca nie jest na razie znany
— powiedział dzisiaj dla PAP rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek.
Rano policja otrzymała zgłoszenie o samochodzie oklejonym materiałami wyborczymi, zaparkowanym niedaleko jednego z lokali wyborczych w miejscowości Łukowa (pow. biłgorajski).
Członkowie komisji uznali, że może to być łamanie ciszy wyborczej i zasłonili samochód plandeką, aby nie było to widoczne dla ludzi przychodzących do lokalu wyborczego. Ze wstępnych informacji wynika, że samochód miał zostać postawiony tam w piątek
— przekazał rzecznik, dodając, że ustalany jest obecnie właściciel pojazdu.
Dziś o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
10:51. Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w Zachodniopomorskiem rozpoczęły pracę bez zakłóceń
Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w województwie zachodniopomorskim rozpoczęły pracę bez zakłóceń – powiedział PAP Tomasz Czapiewski, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Szczecinie.
Wszystkie lokale są otwarte. Obwodowe komisje wyborcze w województwie zachodniopomorskim rozpoczęły pracę bez zakłóceń
— powiedział przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Szczecinie Tomasz Czapiewski.
W województwie zachodniopomorskim są dwa okręgi w wyborach do Sejmu – nr 41 „szczeciński” i nr 40 „koszaliński” oraz cztery okręgi do Senatu – nr 97 (powiat policki, Szczecin), nr 98 (powiaty: goleniowski, gryficki, gryfiński, kamieński, łobeski, myśliborski, pyrzycki, stargardzki i Świnoujście), nr 99 (białogardzki, choszczeński, drawski, kołobrzeski, świdwiński, wałecki) i nr 100 (powiaty: koszaliński, sławieński, szczecinecki i Koszalin).
Dziś o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybieranych zostanie 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
10:15. PKW: wybory przebiegają spokojnie bez znaczących problemów i incydentów
Wybory przebiegają spokojnie, bez znaczących problemów i incydentów – poinformowała w niedzielę podczas konferencji prasowej Państwowa Komisja Wyborcza.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej przewodniczący PKW Sylwester Marciniak, okręgowe komisje poinformowały o kilku zdarzeniach.
Jak mówił, w Legnicy w lokalu jednej z obwodowych komisji wyborczych nie było energii elektrycznej, ale awaria została już usunięta. Dodał, że z kolei okręgowa komisja w Słupsku powiadomiła PKW, że w jednej z obwodowych komisji znalazły się błędne spisy wyborców, ale urząd wydrukował już poprawne spisy i niezwłocznie dostarczył do komisji. Również w tym okręgu w jednej z miejscowości - w tym i w lokalu komisji wyborczej - brakowało energii elektrycznej, ale awaria ta także została już usunięta - wyliczał szef PKW.
10:14. W woj. lubuskim wszystkie lokalne wyborcze otwarte o godz. 7:00
W woj. lubuskim wszystkie lokalne wyborcze, w których w niedzielę odbywa się głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum, zostały otwarte o godzinie 7 i głosowanie przebiega w nich bez zakłóceń - poinformował PAP dyr. Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Zielonej Górze Stanisław Blonkowski.
W okręgu nr 8, obejmującym woj. lubuskie, mieszkańcy wybiorą 12 posłów. Z kolei w wyborach do Senatu województwo jest podzielone na trzy jednomandatowe okręgi (nr 20, 21 i 22). W regionie są 883 obwodowe komisje wyborcze, a do głosowania uprawnionych ok. 760 tys. osób.
Jak przekazał PAP mł. asp. Mateusz Sławek z zespołu prasowego lubuskiej policji, policjanci przyjęli dotychczas kilka zgłoszeń o naruszeniu ciszy wyborczej. W większości dot. rozwieszania, ściągania czy niszczenia plakatów wyborczych. Sprawy te są wyjaśniane, a osobom, które dopuściły się wykroczeń grożą kary grzywny.
10:13. W woj. śląskim wybory przebiegają bez zakłóceń
W woj. śląskim wybory przebiegają bez zakłóceń, wszystkie lokale wyborcze zostały otwarte zgodnie z planem – poinformowała PAP p.o. dyrektora katowickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego (KBW) Barbara Olejnik-Sobczyk. Według śląskiej policji wybory w regionie jak dotychczas przebiegają spokojnie.
Wszystkie lokale są otwarte
— powiedziała dyrektor Olejnik-Sobczyk. Jak dodała, delegatura KBW nie ma też informacji o nieprawidłowościach czy zakłóceniach przebiegu głosowania.
Póki co jest spokojnie i bezpiecznie - poinformowała PAP rzeczniczka śląskiej policji komisarz Sabina Chyra-Giereś.
Nie odnotowujemy poważniejszych zdarzeń. Mamy jedynie pojedyncze przypadki, ujawnienia np. ulotki w skrzynce pocztowej czy rozwieszonego plakatu na posesji bez zgody właściciela, jednak dopiero przeprowadzone czynności wykażą kiedy zostały tam umieszczone
— zaznaczyła policjantka.
10:10. Wszystkie lokale wyborcze w woj. lubelskim otwarte
Wszystkie lokale wyborcze w województwie lubelskim zostały otwarte w niedzielę o godz. 7. Wybory parlamentarne i referendum rozpoczęły się rano w regionie bez zakłóceń - wynika z informacji przekazanych PAP.
1109 lokali zostało w okręgu nr 6 (Lublin) otwartych o godz. 7; prace podjęło 8900 członków komisji. Wszystko przebiega bez zakłóceń
— powiedział PAP w niedzielę rzecznik prasowy OKW w Lublinie Piotr Czajkowski.
Podobnie jest w okręgu nr 7 (Chełm).
Wszystkie komisje zaczęły pracę o czasie. Do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych zgłoszeń dotyczących zakłóceń
— potwierdziła dyrektor delegatury krajowego biura wyborczego w Chełmie Marta Krasa-Burak.
W woj. lubelskim są dwa okręgi w wyborach do Sejmu – lubelski (nr 6) i chełmski (nr 7) i sześć okręgów w wyborach do Senatu – Puławy (nr 14), Świdnik (nr 15), Lublin (nr 16), Biała Podlaska (nr 17), Chełm (nr 18) i Zamość (nr 19).
Do Sejmu zostanie wybranych: 15 posłów w okręgu lubelskim i 12 w okręgu chełmskim.
10:07. Podopieczni domów opieki Caritas uczestniczą w wyborach i referendum
Podopieczni domów opieki Caritas biorą udział w niedzielnych wyborach i referendum. W dwóch miejscach są odrębne obwody, pensjonariusze z mniejszych ośrodków są dowożeni na głosowanie przez gminy - powiedział PAP rzecznik prasowy Caritas archidiecezji wrocławskiej Paweł Trawka.
Na Dolnym Śląsku Caritas prowadzi cztery domy pomocy społecznej. W dwóch z nich transport na głosowanie zapewnia gmina, są zbyt małe, by utworzyć tzw. odrębny obwód głosowania. W dwóch z nich podopieczni mogą zagłosować na miejscu, bo przebywa tam min. 15 osób z czynnym prawem wyborczym.
W Henrykowie są 53 osoby, które mają prawo wyborcze (…). W Małkowicach jest 50 osób
— powiedział PAP rzecznik Caritas archidiecezji wrocławskiej Paweł Trawka.
Dodał, że pielęgniarki czy opiekunki mają zapisane, kto chce wziąć udział w wyborach.
Te osoby są przywożone do lokalu, wprowadzane za kotarę i w tym momencie ten pracownik musi wyjść, a nasz podopieczny już samodzielnie dokonuje głosowania, ewentualnie prosi, żeby go podwieźć pod urnę wyborczą
— mówił.
Jak powiedział Trawka, w każdej z tych komisji są dwie urny wyborcze, jedna jest stacjonarnie w sali wyborczej, a z drugą może przyjść komisja do sal, gdyż w domach opieki przebywają osoby są w podeszłym wieku, z wieloma chorobami, które nie są w stanie poruszać samodzielnie.
Odrębne obwódy głosowania mogły zostać stworzone w zakładach leczniczych, domach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach śledczych. Musiało w nich przebywać min. 15 osób. Tego typu obwód mógł także powstać w domach studenckich, jednak tutaj limit wynosił 50 osób.
10:00. Wybory i referendum także w Zakładzie Karnym we Wronkach
1380 wyborców może wziąć udział w niedzielę w wyborach i w referendum ogólnokrajowym w lokalu wyborczym zorganizowanym w Zakładzie Karnym we Wronkach (Wielkopolskie). Głosować może każda osoba osadzona posiadająca czynne prawo wyborcze.
Lokal wyborczy został przygotowany w jednej z sal budynku, który znajduje się na terenie jednostki penitencjarnej.
Jak poinformowała PAP w imieniu rzecznika prasowego dyrektora Zakładu Karnego we Wronkach mł. chor. Jolanta Żółkiewska, w głosowaniu mogą wziąć udział wszystkie osoby posiadające czynne prawo wyborcze, które zgłoszą taką chęć w dniu wyborów.
W Zakładzie Karnym we Wronkach przebywa 1404 skazanych. Z danych PKW wynika, że liczba wyborców, którzy będą mogły oddać głos w tym miejscu wynosi 1380.
Celem zapewnienia prawidłowego przebiegu wyborów oraz referendum ogólnokrajowego, jednostka podjęła niezbędne czynności organizacyjne. Zapewniamy właściwą obsadę kadrową koordynującą wykonywanie czynności przez członków obwodowych komisji wyborczych. Sprawujemy ciągły nadzór nad przebiegiem wyborów
— podała mł. chor. Jolanta Żółkiewska.
Podkreśliła, że zapewnione zostało bezpieczne doprowadzanie osób pozbawionych wolności do lokalu obwodowej komisji wyborczej, by każdy miał możliwość realizacji prawa do wybierania oraz udziału w referendum w godzinach otwarcia lokalu wyborczego.
Pytana o to, w jaki sposób osadzeni mogli zapoznawać się z przebiegiem kampanii wyborczej i referendalnej poinformowała, że osoby przebywające w jednostkach penitencjarnych mają taką możliwość za pośrednictwem audycji wyborczych nadawanych w programach publicznych i niepublicznych nadawców radiowych i telewizyjnych oraz dzięki publikacjom prasowym.
09:51. Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w Wielkopolsce rozpoczęły pracę bez zakłóceń
Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w województwie wielkopolskim rozpoczęły w niedzielę pracę bez zakłóceń – wynika z informacji PAP zebranych w czterech Okręgowych Komisjach Wyborczych w Wielkopolsce.
Jak wynika z informacji zebranych przez PAP - do godz. 8 - we wszystkich czterech Okręgowych Komisjach Wyborczych w Wielkopolsce: w Poznaniu, Pile, Koninie i Kaliszu - nie zgłoszono nieprawidłowości przy przeprowadzanych w niedzielę wyborach parlamentarnych i głosowaniu w referendum. Lokale wyborcze zostały otwarte o czasie.
W Wielkopolsce są cztery okręgi wyborcze do Sejmu. Okręg wyborczy numer 39 obejmuje powiat poznański oraz miasto Poznań. Liczba mandatów do uzyskania wynosi 10.
Okręg wyborczy numer 38 obejmuje powiaty: chodzieski, czarnkowsko-trzcianecki, grodziski, międzychodzki, nowotomyski, obornicki, pilski, szamotulski, wągrowiecki, wolsztyński, oraz złotowski. Liczba mandatów do Sejmu wynosi 9.
Okręg wyborczy numer 37 obejmuje powiaty: gnieźnieński, kolski, koniński, słupecki, średzki, śremski, turecki, wrzesiński, oraz miasto Konin. Liczba mandatów do Sejmu wynosi 9.
Okręg wyborczy numer 36 obejmuje powiaty: gostyński, jarociński, kaliski, kępiński, kościański, krotoszyński, leszczyński, ostrowski, ostrzeszowski, pleszewski, rawicki, oraz miasta Kalisz i Leszno. Liczba mandatów wynosi tu 12.
W województwie wielkopolskim wybieranych jest także 9 senatorów – 2 na terenie OKW w Poznaniu, 2 na terenie OKW w Pile, 2 na terenie OKW w Koninie i 3 na terenie OKW w Kaliszu – okręgi od nr 88 do nr 96.
Głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum potrwa do godz. 21 w niedzielę. Do zakończenia głosowania trwa cisza wyborcza i referendalna.
09:45. Rekordowe zainteresowanie Polaków głosowaniem za granicą
Mimo siąpiącego deszczu przed konsulatem RP w Waszyngtonie w sobotę zgromadził się bezprecedensowy tłum chętnych do oddania głosu w wyborach parlamentarnych i referendum. Niektórzy na oddanie głosu musieli czekać niemal godzinę. Podobnie sytuacja wygląda w innych zakątkach świata - chęć udziału w wyborach zgłosiła rekordowa liczba Polaków.
Polacy przebywający podczas eurowyborów za granicą zagłosują w jednym z 320 obwodów głosowania utworzonych poza granicami Polski; w wyborach do Sejmu będą wybierali kandydatów z okręgu nr 19 (Warszawa), a w wyborach do Senatu - kandydatów z okręgu nr 44 (Warszawa - Białołęka, Bielany, Śródmieście, Żoliborz).
CZYTAJ WIĘCEJ: Rekordowa liczba Polaków zarejestrowanych do głosowania za granicą. Bezprecedensowe kolejki w USA i przed lokalami w Europie
09:30. Wybory w Warszawie przebiegają spokojnie
Jak na razie wybory przebiegają spokojnie - powiedziała PAP podkom. Małgorzata Wersocka ze stołecznej policji, pytana o sytuację na mieście w dniu wyborów.
W niedzielę o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których wybierzemy 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
Pierwsi warszawiacy już przed godziną 7 czekali przed komisjami, by oddać swój głos. Policja nie zarejestrowała żadnych poważnych zdarzeń.
09:10. Darmowy transport dla seniorów i osób z niepełnosprawnościami w Poznaniu
Mieszkający na terenie Poznania seniorzy oraz osoby z niepełnosprawnościami mogą skorzystać z bezpłatnego transportu do lokali wyborczych. Bezpłatna komunikacja miejska będzie też w Lesznie.
Jak poinformował Urząd Miasta Poznania, mieszkańcy miasta, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat oraz wyborcy z niepełnosprawnością (wraz z towarzyszącym opiekunem) mogą bezpłatnie skorzystać z komunikacji miejskiej w stolicy Wielkopolski, by dotrzeć do lokalu wyborczego i wrócić z niego do domu.
Zwolnienie z opłaty za bilet przysługuje po okazaniu ważnego dokumentu. W przypadku wyborców, którzy ukończyli 60 lat, może to być dowód osobisty, prawo jazdy, paszport potwierdzający wiek. W przypadku wyborców z niepełnosprawnościami - dowód tożsamości wraz z ważnym dokumentem stwierdzającym umiarkowany lub znaczny stopień niepełnosprawności - orzeczeniem lub wypisem z orzeczenia, albo legitymacją
— podał poznański magistrat.
O wprowadzeniu w dniu wyborów bezpłatnej komunikacji miejskiej zdecydował także m.in. prezydent Leszna Łukasz Borowiak wspólnie z dyrekcją Miejskiego Zakładu Komunikacji w Lesznie. Jak poinformował prezydent Leszna, „autobusy będą kursowały zgodnie z niedzielnym rozkładem jazdy, a pasażerowie nie będą płacili w tym dniu za przejazd”.
09:00. Bez zakłóceń otwarto wszystkie lokalne wyborcze w dolnośląskim
Wszystkie lokalne wyborcze, w których w niedzielę rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum, zostały otwarte bez zakłóceń – wynika z informacji zebranych przez PAP w czterech delegaturach Krajowego Biura Wyborczego na Dolnym Śląsku.
We wszystkich czterech delegaturach KBW – we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Legnicy i Wałbrzychu – do godz. 8 nie zgłoszono nieprawidłowości przy przeprowadzanych w niedzielę wyborach parlamentarnych i głosowaniu w referendum. Lokale wyborcze zostały otwarte o czasie – wynika z informacji zebranych przez PAP.
Na Dolnym Śląsku są trzy okręgi wyborcze do Sejmu – wrocławski (nr 3), legnicko-jeleniogórski (nr 1) i wałbrzyski (nr 2), w których wybieranych jest łącznie 34 posłów; oraz osiem okręgów senackich.
W niedzielę, 15 października 2023 r. o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych - w których Polacy wybierają 460 posłów i 100 senatorów - oraz w referendum ogólnokrajowym. Do zakończenia głosowania o godz. 21 trwa cisza wyborcza i referendalna.
Do głosowania w wyborach uprawnionych jest 29 mln 91 tys. 533 wyborców; wybory odbędą się w 31 tys. 497 obwodach głosowania.
08:56. W Portugalii rekordowa liczba głosujacych
W Portugalii o godzinie 7 czasu lokalnego (8 w Polsce) rozpoczęło się w niedzielę głosowanie w wyborach do polskiego Sejmu i Senatu oraz ogólnokrajowym referendum. Do udziału w wyborach zarejestrowała się rekordowa liczba 3,9 tys. osób.
Jak powiedział PAP rzecznik prasowy ambasady RP w Lizbonie Bogdan Jędrzejowski, z powodu dużego zainteresowania ze strony Polaków mieszkających w Portugalii lub przebywających na wczasach w tym kraju konieczne było uruchomienie trzech obwodowych komisji wyborczych.
Mamy nadzieję, że niedzielne głosowanie będzie miało sprawny przebieg z uwagi na fakt, że po raz pierwszy istnieje możliwość głosowania w tak wielu jak na Portugalię komisjach
— dodał Jędrzejowski.
Sprecyzował, że podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, w 2019 r., Polacy w Portugalii mieli możliwość głosowania jedynie w dwóch komisjach: w Lizbonie oraz położonym w aglomeracji Porto mieście Vila Nova de Gaia, zaś w jeszcze wcześniejszych wyborach jedynie w portugalskiej stolicy.
W związku z dużym zainteresowaniem udziałem w głosowaniu ze strony naszych rodaków uruchomiona została w tym roku trzecia obwodowa komisja wyborcza. Działa ona w położonej pod Lizboną miejscowości Linda-a-Velha
— wyjaśnił Jędrzejowski.
Lokale wyborcze na terenie Portugalii, w której jak szacuje MSZ żyje obecnie około 6 tys. obywateli polskich, mają zostać planowo zamknięte o 21.00 czasu lokalnego.
08:40. 160 tys. Polaków chce głosować na Wyspach
W rekordowej liczbie 77 obwodów na terenie Wielkiej Brytanii rozpoczęło się w niedzielę głosowanie w wyborach do Sejmu i Senatu RP oraz w ogólnokrajowym referendum. Do udziału w nich zarejestrowało się ponad 160 tys. Polaków, co również jest rekordem.
Głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 czasu brytyjskiego (godz. 8 w Polsce) i potrwa do godz. 21:00.
Na terenie Zjednoczonego Królestwa utworzonych zostało 77 obwodów do głosowania, co stanowi prawie 18,5 proc. wszystkich zagranicznych komisji wyborczych. Spośród tych 77 obwodów 51 znajduje się w Anglii (z czego aż 19 w Londynie), 10 - w Szkocji, cztery w Irlandii Północnej, a dwa w Walii. Dla porównania - w poprzednich wyborach do Sejmu i Senatu RP, w 2019 r., obwodów było 54.
Według informacji opublikowanych na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej, na terenie Wielkiej Brytanii do udziału w wyborach i referendum zarejestrowało się 160 772 obywateli Polski. To o prawie 63 tys. więcej niż przed czterema laty i absolutny rekord, jeśli chodzi o polskie wybory na terenie Wielkiej Brytanii.
W większości obwodów zarejestrowało się powyżej 2000 osób - rekordowy jest obwód nr 330 w Ilford pod Londynem, gdzie w spisie wyborców znajduje się 3517 nazwisk, z kolei najmniejszym jest obwód nr 391 w Omagh w Irlandii Północnej, gdzie zarejestrowanych jest 581 wyborców.
08:35. Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w świętokrzyskim rozpoczęły prace bez zakłóceń
Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w województwie świętokrzyskim rozpoczęły pracę bez zakłóceń – powiedział PAP Jan Klocek, przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej w Kielcach.
Wszystkie obwodowe komisje wyborcze w województwie świętokrzyskim rozpoczęły pracę bez zakłóceń. Głosowanie we wszystkich lokalach wyborczych rozpoczęło się punktualnie
— powiedział Klocek.
W okręgu wyborczym numer 33, obejmującym województwo świętokrzyskie, mieszkańcy wybiorą 16 posłów i 3 senatorów. Wyborcy oddają głos w 1202 obwodowych komisjach wyborczych. (PAP)
08:15. Wielka mobilizacja w Belgii
Ponad 20 tys. Polaków chce głosować w Belgii; to prawie dwa razy więcej niż w 2019 r. Do spisu wyborców, którzy zamierzają głosować w wyborach do parlamentu RP na terenie Belgii zapisały się 20 673 osoby. Dla porównania, w wyborach w 2019 roku w Belgii udział wzięło 11 680 naszych rodaków.
Jak poinformowała ambasada RP w Belgii na terenie tego kraju utworzono 11 obwodowych komisji wyborczych, czyli o 4 więcej niż w 2019 roku. Wyborcy mogą głosować w 7 lokalach wyborczych na terenie aglomeracji brukselskiej, a także w Antwerpii, Gandawie i Leuven.
Najwięcej wyborców zgłosiło się do głosowania w Gandawie (2843), a najmniej w jednym z lokali na terenie Brukseli przy Avenue de l’Horizon (1455).
Lokale wyborcze są otwarte w godzinach 7-21. Konieczne jest zabranie ze sobą ważnego polskiego dowodu lub paszportu. Nie jest możliwe potwierdzenie tożsamości aplikacją m-obywatel. W dniu głosowania do spisu wyborców można dopisać się wyłącznie na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania.
07:27. Rekordowe zainteresowanie wyborami w Hiszpanii i Szwecji
W Hiszpanii utworzono 15 obwodów głosowania w niedzielnych wyborach do Sejmu i Senatu RP oraz referendum ogólnokrajowym - dziewięć w okręgu konsularnym Wydziału Konsularnego RP w Madrycie oraz sześć w okręgu Konsulatu Generalnego RP w Barcelonie. Do spisu wyborców zapisała się rekordowa liczba osób - ponad 24,4 tys.
W niedzielę o godz. 7 rano rozpoczęło się głosowanie w wyborach do parlamentu RP oraz referendum ogólnokrajowym w pięciu komisjach utworzonych na terenie Szwecji. Do głosowania zgłosiła się rekordowa liczba wyborców - 15 tys.
W rozesłanym drogą mailową w piątek komunikacie dyplomaci prosili o jak najwcześniejsze głosowanie, już w godzinach porannych, ze względu na dużą liczbę głosujących.
W Sztokholmie po raz pierwszy utworzono trzy komisje wyborcze: w ambasadzie RP, wydziale konsularnym oraz w wynajętej sali centrum edukacyjnego ABF.
Pojedyncze komisje w Goeteborgu oraz Malmoe znajdują się w siedzibach organizacji pozarządowych.
07:26. Polacy głosują we Francji
Punktualnie o godz. 7 w komisjach wyborczych we Francji rozpoczęło się głosowanie w wyborach parlamentarnych i ogólnokrajowym referendum. W aglomeracji paryskiej zarejestrowało się 11,5 tys. wyborców, w całej Francji – prawie 20 tys.
We Francji działają dwa okręgi konsularne: w Paryżu i w Lyonie. W całym kraju na czas wyborów i referendum zostało powołanych 18 obwodowych komisji wyborczych. W aglomeracji paryskiej działa ich siedem, jedna z nich w budynku ambasady RP.
W sumie do wyborów na terenie całego kraju zostało zarejestrowanych 19 858 wyborców, z czego w aglomeracji paryskiej 11 522, a w samym Paryżu 8 715 – przekazała PAP ambasada RP w Paryżu.
W kraju jest wyraźnie więcej chętnych do głosowania niż w ostatnich wyborach – dodała placówka.
Wszystkie komisje we Francji rozpoczęły prace zgodnie z planem, czyli punktualnie o godz. 7. Lokale wyborcze we Francji będą planowo otwarte do godz. 21.
07:00. Otworzono lokale wyborcze w Polsce
Jak oddać ważny głos?
Do głosowania w wyborach uprawnionych jest 29 mln 91 tys. 533 wyborców; wybory odbędą się w 31 tys. 497 obwodach głosowania.
Polacy przebywający podczas wyborów za granicą zagłosują w jednym z 320 obwodów głosowania utworzonych poza granicami Polski; w wyborach do Sejmu będą wybierali kandydatów z okręgu nr 19 (Warszawa), a w wyborach do Senatu - kandydatów z okręgu nr 44 (Warszawa - Białołęka, Bielany, Śródmieście, Żoliborz).
Do lokalu wyborczego trzeba wziąć dokument tożsamości; dokument pozwoli na znalezienie wyborcy w spisie i dopuścić go do głosowania. Jeśli zaś wyborca będzie korzystał z zaświadczenia o prawie do głosowania, komisja dopisze go do spisu wyborców.
W lokalach wyborczych na wyborców będą czekały trzy jednostronicowe karty do głosowania. Na jednej karcie znajdą się listy kandydatów do Sejmu zarejestrowanych w danym okręgu wyborczym (w kolejności zgodnej z wylosowanymi numerami). Druga karta będzie zawierała nazwiska kandydatów do Senatu. Trzecia karta będzie zawierała cztery pytania referendalne.
Na dole każdej karty znajdzie się informacja o sposobie głosowania.
Aby oddać ważny głos, należy wpisać znak X w kratkę znajdującą się po lewej stronie nazwiska wybranego kandydata. Za nieważny uznaje się głos, gdy wyborca w żadnej z kratek nie postawi znaku X lub zagłosuje na więcej niż jedną osobę. Z kolei w referendum ogólnokrajowym na każde z pytań będzie można udzielić tylko jednej odpowiedzi: TAK lub NIE.
W wyborach do Sejmu, we wszystkich 41 okręgach listy zarejestrowało sześć komitetów wyborczych: Prawo i Sprawiedliwość, Koalicja Obywatelska, Nowa Lewica, Trzecia Droga Polska 2050 - PSL, Konfederacja oraz Bezpartyjni Samorządowcy.
Kandydatów do Senatu wybieramy w 100 jednomandatowych okręgach wyborczych.
Wyniki wyborów i frekwencja
Państwowa Komisja Wyborcza w dzień wyborów ma mieć cztery konferencje prasowe. Pierwsza z nich odbędzie się o godz. 10, a kolejne o godz.: 13.30, 18.30 i 22 - PKW poda informacje o frekwencji wyborczej oraz ewentualnych incydentach. Komisja nie będzie podawała frekwencji referendalnej.
Po zakończeniu ciszy wyborczej stacje telewizyjne TVP, TVN i Polsat podadzą szacunkowe wyniki wyborów oparte na badaniu exit poll, czyli na odpowiedziach udzielanych przez wyborców po wyjściu z lokalu wyborczego. Badanie przeprowadzi sondażownia Ipsos.
Zostaną przedstawione informacje o procentowym poparciu dla ogólnopolskich komitetów wyborczych w skali całego kraju, o podziale mandatów oraz frekwencji. Ponadto, na zlecenie TVP oraz telewizji Polsat Ipsos dostarczy szacunkowe wyniki głosowania w referendum. Będę one zawierały informacje o frekwencji i procentowych rozkładach głosów na „TAK” i „NIE” dla poszczególnych pytań referendalnych.
Trwa cisza wyborcza
Do zakończenia głosowania trwa cisza wyborcza i referendalna. W jej czasie zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej oraz kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych czy rozdawanie ulotek.
Zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w wyborach nie stanowi agitacji wyborczej w rozumieniu przepisów Kodeksu wyborczego. Jak wskazuje PKW, działania o takim charakterze mogą więc być prowadzone po zakończeniu kampanii wyborczej przez podmioty nieuczestniczące w wyborach i pod warunkiem, że działania te są wolne od wszelkich elementów agitacji wyborczej. Podejmowanie takich działań przez uczestniczące w wyborach komitety wyborcze lub partie polityczne w czasie ciszy wyborczej naruszałoby zakaz prowadzenia w tym czasie agitacji wyborczej.
Natomiast zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w referendum jest elementem kampanii referendalnej, ponieważ frekwencja ma w referendum decydujące znaczenie dla jego wyniku. Działania tego rodzaju nie mogą być zatem prowadzone w czasie tzw. ciszy referendalnej.
Agitacja wyborcza oraz prowadzenie kampanii referendalnej w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, w którym ten lokal się znajduje, są zabronione. W szczególności w dniu głosowania w lokalu wyborczym nie powinny być eksponowane żadne napisy, symbole, obrazy, znaki, także na elementach ubioru, manifestujące poglądy w sprawach politycznych lub społecznych, które kojarzone są z uczestniczącymi w wyborach podmiotami i mogą być przez wyborców odbierane jako forma agitacji wyborczej lub kampanii referendalnej.
Wszystkie zasady obowiązują także w internecie.
Za złamanie ciszy wyborczej i referendalnej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży.
PKW zaznacza jednocześnie, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/666728-relacja-zakonczylo-sie-glosowanie-w-wyborach-i-referendum