Szef MON na odprawie z żołnierzami Wojska Polskiego dotyczącej zwiększenia liczby żołnierzy WP na granicy z Białorusią oraz wydzielenia dodatkowych sił i środków dla ochrony granicy: „Jesteśmy przygotowani, by zapewnić bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO i we wschodniej Polsce”.
Nie uda się Alaksandrowi Łukaszence i Kremlowi wpłynąć na wybory, ani zdestabilizować Polski
— mówił w Białymstoku szef MON Mariusz Błaszczak.
Błaszczak podkreślił, że odprawa ma służyć konsolidacji i gotowości wojska do odpierania prowokacji ze strony białoruskiej.
Wszyscy mamy świadomość tego, że dziś Białoruś pod względem wojskowym jest częścią odtwarzanego imperium rosyjskiego. Więc te ataki hybrydowe na terytorium Polski są z całą pewnością skoordynowane na Kremlu, a naszym zadaniem, zadaniem wojska polskiego jest niedopuszczenie do destabilizacji Polski, bo celem tych ataków jest destabilizowanie Polski
— powiedział minister.
Więcej wojska przy granicy
Musimy mieć świadomość, że prowokacje będą następować. 1 sierpnia mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Z całą pewnością musimy się liczyć z prowokacjami, szczególnie w roku wyborczym, przed wyborami
— dodał. Nawiązał do tego, że MON poinformowało we wtorek, że tego dnia doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, po czym polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe.
Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli dużo pracy, państwo będziecie mieli dużo pracy, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie. A więc jeszcze raz bardzo mocno podkreślam, że nie uda się reżimowi wschodniemu zdestabilizować Polski, dzięki państwa służbie
— powiedział Błaszczak, zwracając się do żołnierzy.
Szef MON podkreślił, że „wszystkie instrumenty są w ręku polskich żołnierzy zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem”, że mogą się oni posługiwać w adekwatnej sytuacji bronią, są doświadczeni i mają odpowiednie umiejętności, by zareagować w sytuacji, która tej reakcji będzie wymagała.
To wszystko, co wydarzyło się 1 sierpnia i co wydarzyło się od czasu ataku hybrydowego jesienią 2021 roku, to, z czym mamy ciągle do czynienia, czyli z próbami nielegalnego przekraczania granicy - na to wszystko odpowiedzią jest obecność wojska polskiego, przygotowanego do tego, by zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie
— podsumował.
Odnosząc się do wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki publikowanych w mediach mówił, że atakuje on władze w Polsce i „wyraźnie próbuje wpłynąć na sytuację wyborczą w Polsce”.
Poważne zagrożenie
Musimy się liczyć z tym, że przegrupowanie „wagnerowców” na Białoruś realnie zagraża bezpieczeństwu Polski. (…) To są ludzie doświadczeni, jeśli chodzi o akcje sabotażowe, akcje hybrydowe
— dodał.
Mówił także, że odpowiedzią na takie prowokacje jest zwiększenie liczebności wojska na wschodniej granicy. Przypominał też inwestycje w obronność, w tym zakupy śmigłowców. Przypominał również, że w Podlaskiem tworzone są nowe jednostki wojskowe, m.in. w Kolnie i Augustowie.
I zastępca dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dywizji Marek Sokołowski mówił, że w związku z poleceniem szefa resortu obrony, by wzmocnić granicę z Białorusią, w jej pobliże zostały przegrupowane śmigłowce z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej.
Jak mówił, będą one bazować w dwóch miejscach „w reżimie natychmiastowej reakcji w przypadku zaistniałych niepokojących zdarzeń na granicy”. Podkreślał, że „śmigłowce są uzbrojone i gotowe do walki”, a część pilotów ma doświadczenia z misji w Afganistanie i Iraku i pełne uprawnienia do lotów, również w noktowizji.
Jeżeli cokolwiek będzie niepokojącego, nie zawahają się użyć uzbrojenia
— zapewniał gen. Sokołowski.
PAP/edy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/657094-szef-mon-jestesmy-przygotowani-by-zapewnic-bezpieczenstwo