TYLKO U NAS. Karczewski: Tusk chce wyeliminować PSL, Polskę 2050 i Nową Lewicę jeszcze przed wyborami. Jego nienawiść jest odrażająca

Czy PiS przyjmie zaproszenie od Trzeciej Drogi do udziału w konsultacjach dotyczących „Przyszłości+” - propozycji wzrostu wydatków na edukację? „Jeśli to było poważne zaproszenie, to ja nigdy nie odmawiam rozmów, jeśli mają one dotyczyć naszych programów, wizji, kierunków rozwoju Polski. Może to nie jest jeszcze najlepszy okres, bo tak naprawdę nie ma jeszcze kampanii wyborczej, ale nie jestem zwolennikiem odrzucania takich propozycji. Mówię to jednak w swoim imieniu” - zaznacza w rozmowie z portalem wPolityce.pl Stanisław Karczewski, senator PiS.

Stanisław Karczewski odnosi się do odrzucenia propozycji Trzeciej Drogi przez KO i wpisu Donalda Tuska w tej sprawie. „Z PiS konsultować możemy warunki ich kapitulacji. O przyszłości rozmawiać będziemy w gronie patriotów” - napisał na Twitterze szef PO.

Jestem przekonany, że jesteśmy bardzo dobrym partnerem do rozmowy, a ta pogarda i nienawiść, którą przejawia Donald Tusk, jest odrażająca. Jeszcze określać nas jako ludzi, którzy nie są patriotami, to już w ogóle jest kuriozalne. Mnie w tym momencie od razu zapaliło się światełko, w którym widziałem Donalda Tuska rozmawiającego długo i przyjaźnie z Władimirem Putinem na molo w Sopocie

— mówi senator PiS.

„Walczy o swoje życie polityczne”

To jest przejaw olbrzymiej nienawiści Donalda Tuska do innych i walki na opozycji o przywództwo. Donald Tusk wyraźnie chce wyeliminować jeszcze przed wyborami mniejsze partie opozycyjne – myślę tutaj o PSL-u, Polsce 2050, Nowej Lewicy. Walczy o swoje życie polityczne, bo wie, że jak przegra te wybory, to go w nim nie będzie. Szef PO popełnia liczne błędy, bo taki brak szacunku do ludzi będzie odpowiednio oceniony przez wyborców

— dodaje.

CZYTAJ TAKŻE:

— Czy przedstawiciel PiS będzie na konsultacjach Trzeciej Drogi? Fogiel: Zobaczymy. „Nie mieli wyboru, poszli na marsz, robili za statystów”

— Koniec marzeń o jednej liście? Tak polityk PO zareagował na inicjatywę Hołowni. Jan Grabiec wprost: „Niech idą sami”