„Konsekwentnie opowiadamy się za zachowaniem złotówki jako waluty narodowej tak długo, jak to jest możliwe” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Daniel Milewski, poseł PiS.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. PO i Polska 2050 za przyjęciem euro. Złotowski: Nie chcą mieć wpływu na Polskę, tylko żeby robotę za nich robił ktoś za granicą

— Premier: Przyjęcie euro prowadziłoby do wzrostu cen. Niech Tusk czy Hołownia rozliczają się w euro, a Polaków do tego nie zmuszają

— Skandal! Grabowski obraża Polaków, którzy są przeciwko euro: Nie mają pojęcia, o czym mówią, nie znają się. Jestem ekonomistą

Kryzys ekonomiczny związany z pandemią i wojną na Ukrainie pokazuje, że własna polityka monetarna przynosi korzyści dla tych państw, które zachowały swoje waluty narodowe. Poza tym, szybkie przyjęcie euro przez Polskę mogłoby się skończyć tak, jak w Chorwacji, czyli wzrostem cen o ponad 20 proc. To w warunkach kryzys ekonomicznego i ogólnoświatowej inflacji jeszcze by pogorszyło sytuację Polaków

— mówi Daniel Milewski.

„To czysty populizm”

Poseł PiS odpowiada na pytanie, dlaczego jego zdaniem PO i Polska 2050 są w takim razie za wprowadzeniem waluty euro w Polsce.

To czysty populizm. Politycy opozycji odwołują się do wszystkiego, co ma w swojej nazwie „euro” – nie chodzi mi tylko o samą walutę, ale wszystko co jest europejskie czy unijne. Bezmyślne, ślepe propozycje gospodarcze opozycji, jak np. wprowadzenie euro czy wyparcie pieniądza tradycyjnego na rzecz wyłącznie pieniądza plastikowego, odbieram jako tani populizm dla jakiego fragmentu ich elektoratu

— zaznacza.

Daniel Milewski komentuje sondaż IBRiS dla Radia ZET, z którego wynika, że 64,2 procent Polaków jest przeciwna przyjęciu euro przez Polskę, a tylko 24,5 proc. jest przeciwnego zdania.

Polacy są dość mądrym narodem i widzą, co się dzieje. Przykład Chorwacji najlepiej pokazuje populizm propozycji dot. przyjęcia euro

— mówi.

not. as