Ufam prokuraturze, z całą pewnością znana jest odpowiedź na pytanie, co zrobiliby prokuratorzy, gdyby takie zeznania miały wystarczającą wiarygodność - mówił w środę w Polsat News wiceminister sprawiedliwości Michał Woś pytany o zeznania Marcina W. dotyczące Michała Tuska.
Zeznania Michała W.
Prokuratura Krajowa upubliczniła w środę wieczorem na swojej stronie protokoły dotyczące zeznań wspólnika biznesowego skazanego za podsłuchy najważniejszych osób w państwie Marka Falenty - Marcina W. Ujawnienie tych materiałów zapowiadał we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wspólnik Falenty sypie Nowaka i syna Tuska. Mamy protokoły! Twierdzi, że wręczył Michałowi Tuskowi 600 tys. euro
W jednym z opublikowanych w środę protokołów z zeznań Marcin W. twierdził, że wręczył M.T. - to inicjały z protokołu, w którym dane są anonimizowane - łapówkę w wysokości 600 tys. euro. Według mediów chodziło o syna lidera PO Donalda Tuska - Michała. W środę wieczorem Michał Tusk nazwał zeznania Marcina W. „totalnymi bzdurami”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Michał W. już jest dla nich niewiarygodny? Syn Tuska reaguje: To totalne bzdury. Nigdy nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie
„To Tusk nadał wiarygodność Michałowi W.”
Wiceminister Woś został zapytany w Polsat News m.in. o wiarygodność zeznań Marcina W. pochodzących z 2017 roku, skoro do tej pory prokuratura nic z tym nie zrobiła i nie przesłuchała nawet Michała Tuska.
Ja ufam polskiej prokuraturze, uważam, że tam są naprawdę świetni fachowcy, zwłaszcza w Prokuraturze Krajowej, z całą pewnością pan redaktor zna odpowiedź na pytanie co by zrobili, gdyby takie zeznania miały wystarczającą wiarygodność
— odpowiedział Woś.
To Donald Tusk nadał wiarygodność temu panu, więc proszę bardzo, protokoły, które pokazują jak wielką wiarygodnością ten pan się cieszy
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Fala komentarzy ws. Marcina W.! „Thank you, Donald”; „Takiego samobója w polskiej polityce po 1989 r. chyba nie było”
Tusk apeluje o powołanie komisji śledczej
Woś został też zapytany, czy popiera postulat Donalda Tuska, by powołać komisję śledczą.
Jeżeli taka komisja miałaby badać wiarygodność tego świadka i badać wątek rosyjski, który jest tak samo wiarygodny jak ta łapówka 3 mln złotych, którą miałby wziąć Tusk, to może warto się nad tym zastanowić. Oczywiście decyzja ostateczna będzie podejmowana w innych gremiach. Jako poseł mogę powiedzieć, że ja bym poparł komisję śledczą, która rzeczywiście będzie badała wątek korupcji wokół Tuska, a to, że korupcja wokół Tuska była, to nie są tylko zeznania tego gościa
— powiedział Woś.
Rewelacje „Newsweeka”
We wtorek szef PO Donald Tusk wypowiedział się podczas konferencji prasowej ws. ostatniej publikacji „Newsweeka”. Według tygodnika Marcin W. - wspólnik skazanego za zorganizowanie podsłuchów najważniejszych osób w państwie Marka Falenty - zeznał w śledztwie dotyczącym spółki, której współwłaścicielem był Falenta, że zanim taśmy nagrane w restauracji „Sowa i Przyjaciele” wstrząsnęły polską sceną polityczną, trafiły w rosyjskie ręce. Tymczasem prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa w tej sprawie.
Lider PO podkreślał, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u.
We wtorek Zbigniew Ziobro stawiane przez lidera PO zarzuty nazwał kłamliwymi, nieprawdziwymi i insynuacyjnymi i poinformował, że zdecydował jako prokurator generalny o upublicznieniu relacji Marcina W., które „dotyczą materii”, o których mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej Donald Tusk.
Ujawnione przez Prokuraturę Krajową protokoły zeznań Marcina W. pochodzą z 2014, 2015, 2017, 2019 i 2021 roku. W jednym z tych protokołów, datowanym na 20 listopada 2017 roku, przesłuchiwany przez prokuratora Tomasz Tadlę z Prokuratury Regionalnej w Katowicach Marcin W. zeznaje, że jego firma, „miała być buforem polskości”, ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C bezpośrednio z Rosji. Jego firma - jak zeznaje - miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C na dostawy tego surowca.
O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F. razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka
— zeznał Marcin W.
Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M.T. przyjdzie po nią osobiście.
Pytałem F., czy to są pieniądze dla samego +szefa szefów+, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F. była następująca: +Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni+. Była to kwota 600 tysięcy euro
— zeznał.
W. twierdzi w zeznaniach, że kwotę pobrał ze swojej skrytki bankowej i przewiózł do biura firmy F. w Warszawie.
Powiedziałem F., że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu Biedronka i powiedziałem do F., cytuję +niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje+
— mówił W. Jak zaznaczył z M.T. skontaktował się F.
Tego samego dnia jak przywiozłem pieniądze do tej firmy przyjechał M.T. Dodaję, że w biurze F. były, moim zdaniem, widoczne dla każdego dwie kamery. Przebieg spotkania był następujący. Było one bardzo krótkie. Ja uznałem, że mogę do M.T. mówić na +ty+ skoro przekazuję mu 600 tysięcy euro. Ja siedziałem za biurkiem F., dlatego mnie na nagraniu nie widać, ale słychać, M.F. siedział na jednym z foteli, a na ziemi obok ławy postawiłem łapówkę z kasą. M. wszedł i powiedział +Witam Panowie+. F. powiedział: +To jest dla ciebie reklamówka+. M. rozchylił tę reklamówkę i spytał +Czy kasa się zgadza?+ Ja wtedy nie wytrzymałem. Zapytałem +czy są to jakieś jaja, tak byś wziął reklamówkę i wyszedł. A co jak kasa się nie zgadza?+ On powiedział + nie wiem, czy oglądamy te same filmy, ale jak się jeb…łeś to Ciebie odj..bią”. Ja mu odpowiedziałem +Tak, oglądamy te same filmy, też oglądałem Odwróconych czy Świadka Koronnego+. Odpowiedział +Cześć+ i wyszedł z reklamówką
— zeznał Marcin W. Jak zaznaczył zdarzenie jest nagrane przez F., które otrzymał później na telefon.
Michał Tusk odnosząc się w rozmowie z portalem Onet do ujawnionych przez Prokuraturę Krajową zeznań Marcina W. powiedział w środę wieczorem, że „to totalne bzdury”.
Nigdy nie poznałem Marka Falenty ani Marcina W., nigdy też nie byłem przesłuchiwany w tej sprawie
— podkreślił wskazując, że prokuratura protokoły z tymi zeznaniami ma „od lat”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cezary Gmyz przypomniał ważny fakt dot. Falenty! Co wykazało badanie wariografem? „Wysoki stopień prawdopodobieństwa…”
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618892-wos-to-donald-tusk-nadal-wiarygodnosc-marcinowi-w