Michał Tusk odniósł się do treści zeznań Marcina W., które upubliczniła Prokuratura Krajowa. Zdaniem syna lidera PO mamy do czynienia z „totalnymi bzdurami”.
Prokuratura Krajowa upubliczniła w środę wieczorem na swojej stronie pięć protokołów dotyczących zeznań wspólnika biznesowego skazanego za podsłuchy najważniejszych osób w państwie Marka Falenty - Marcina W. Ujawnienie tych materiałów zapowiadał we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Ujawnienie ma związek z m.in. z publikacją „Newsweeka”. Według tygodnika Marcin W. zeznał w śledztwie dotyczącym spółki, której współwłaścicielem był Falenta, że zanim taśmy nagrane w restauracji „Sowa i Przyjaciele” wstrząsnęły polską sceną polityczną, trafiły w rosyjskie ręce, a „prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa” w tej sprawie.
„Nie znam Marcina W.”
Michał Tusk zapewnia, że nie poznał Falenty i Marcina W.
Nigdy nie poznałem Marka Falenty, nie znam Marcina W
– powiedział w rozmowie z Onet.pl.
Pytany o upublicznione protokoły, odparł:
To totalne bzdury. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie.
mly/PAP/Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/618882-marcin-w-juz-niewiarygodny-syn-tuska-to-bzdury