Roman Giertych przybył do Strasburga, by przed komisją śledczą Parlamentu Europejskiego opowiadać o systemie Pegasus. Na jego nieszczęście na miejscu był też Dominik Tarczyński.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ależ desperacja! Giertych rozszyfrował przyczynę wysokich notowań PiS i kpin z liderów opozycji. Adwokat publikuje… „cennik”

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zadał Giertychowi serię pytań. Chciał się dowiedzieć, czy mecenas miał wiedzę nt. zakupu systemu Pegasus za rządów PO.

Czy miał pan informacje nt. zakupu tego typu oprogramowania przez pana Wojtunika w latach, gdy rządziła Platforma Obywatelska? I czy ma pan wiedzę nt. zakupu takiego sprzętu z Włoch?

– pytał.

Następnie Tarczyński pytał Giertycha o to, dlaczego nie chce wyjaśnić wszystkich kwestii przed sądem.

Mówił pan, że ostoją wolności w Polsce według pana są wolne sądy, to dlaczego pan przed tymi wolnymi sądami nie chce stanąć? Przecież to nie prokuratura wydaje wyroki

– powiedział europoseł.

Końskie zdrowie

Europoseł przypomniał też fakt utraty przytomności przez Giertycha podczas wejścia służb do jego domu.

Dlaczego pan unika wezwań od prokuratury? Dlaczego pan zemdlał, pomimo swojego końskiego zdrowia, w trakcie wejścia służb CBA do pana?

– zapytał Dominik Tarczyński.

mly/Twitter