Nadanie Polakom na Ukrainie takich samych praw, jakie mają Ukraińcy w Polsce to wielka rzecz, to gest pokazujący, jak bardzo zbliżyła się Polska z Ukrainą - powiedział PAP szef BPM Jakub Kumoch, odnosząc się do projektu ustawy o specjalnym statusie dla obywateli Polski na Ukrainie. W ramach polsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych w Kijowie, ustalono, że taki projekt będzie przestawiony przez stronę ukraińską - mówił z kolei PAP rzecznik rządu Piotr Müller. Ma to pozwolić na łatwiejszą współpracę w przyszłości - dodał.
„Jak bardzo zbliżyła się Polska z Ukrainą”
Prezydent Wołodymyr Zełenski wniósł w poniedziałek do parlamentu projekt ustawy o specjalnym statusie obywateli Polski na Ukrainie - poinformowało w poniedziałek biuro prezydenta Ukrainy. Jak podkreślono, projekt ustawy o „prawnych i socjalnych gwarancjach” dla obywateli Polski na Ukrainie to znak wdzięczności dla polskiego narodu za solidarność i wsparcie dla Ukrainy w warunkach rosyjskiej agresji zbrojnej oraz realizacja zasady wzajemności. Zaznaczono, że przewiduje on analogiczne prawa i gwarancje do tych, przyjętych w marcu w Polsce w ramach ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Prezydent Ukrainy nadał również miastu Przemyśl honorowy tytuł Miasta-Ratownika.
O to, jak ocenia symbolikę podjęcia przez prezydenta Ukrainy takich kroków w dniu, w którym w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej, PAP spytała szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakuba Kumocha.
Prezydencki minister podkreślił, że nadanie Polakom na Ukrainie takich samych praw, jakie Ukraińcy mają w Polsce to gest pokazujący, „jak bardzo zbliżyła się Polska z Ukrainą”.
Jeśli chodzi o datę, rzeczywiście trudno przypuszczać, żeby była przypadkowa
— zauważył.
Tak, jak radykalni nacjonaliści ukraińscy próbowali pozbyć się Polaków z terenu, który uważali za terytorium Ukrainy, tak dziś, w tym dniu, w sposób symboliczny Polacy zostaną ponownie na Ukrainę zaproszeni, by byli tam traktowani tak, jak jej obywatele. To jest wielka rzecz
— podkreślił minister.
Kumoch pytany, czy spodziewa się ze strony ukraińskiej kroków odnośnie rzezi wołyńskiej, odparł:
Jesteśmy od dawna w bardzo szczerym i głębokim dialogu z administracją prezydenta Zełenskiego i uważamy, że sprawę tę należy rozwiązać. Tak i my, jak i ukraińscy partnerzy wiemy, że nie można ukrywać prawdy
— zaznaczył szef BPM.
Podkreślił jednocześnie, że „dzisiejsza Ukraina i to, co się działo 80 lat temu, to są dwie różne rzeczy”.
Tak, jak powiedział prezydent Duda, my nie szukamy zemsty. Po prostu chcemy tylko i wyłącznie upamiętnienia tamtych ofiar
— mówił Kumoch.
Nawiązał w ten sposób do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas poniedziałkowych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP, mówił m.in.:
„Czego chcemy? Chcemy prawdy. Czego chcemy? Chcemy grobów, tego, co jest po prostu normalne w cywilizacji, w której nasze oba narody wyrosły - chrześcijańskiej, łacińskiej. Chcemy móc pomodlić się na grobach naszych najbliższych i naszych rodaków, wskazanych, jeśli to tylko będzie jeszcze możliwe, z imienia i nazwiska, że tu konkretnie w tym miejscu leżą albo że tutaj zostali pomordowani przed dziesiątkami lat, bo tu mieszkali”. „Ale chcemy też i zaoferować to samo. Bo niech i tak będzie, na tym polega elementarna uczciwość, żeby i tam, gdzie na naszej ziemi pochowani są Ukraińcy, też był grób, też było imię i nazwisko”
— podkreślał prezydent.
Pytany o te słowa Kumoch podkreślił, że „jeżeli człowiek zginął z ręki Polaków, to człowiek ten również zasługuje na cześć i pochówek”.
Nigdy nie twierdziliśmy, że w stosunkach z Ukrainą Polska zawsze była bez winy
— powiedział.
Natomiast obchodzony dziś dzień jest szczególny, bo jest dniem, kiedy to część ukraińskiego ruchu narodowego po prostu wybrała drogę zbrodni. Nie pierwszy raz w historii ludzkości coś takiego nastąpiło, ale w historii naszych narodów jest to bardzo bolesna karta
— podkreślił minister.
Pytany o słowa prezydenta Dudy, który mówił w poniedziałek, że „na tym trudnym stole w naszej historii między Polakami a Ukraińcami, gdzie tyle razy leżał karabin (…) położony został chleb” oraz o to, co jest obecnie najważniejsze w relacjach polsko-ukraińskich, Kumoch zaznaczył, że „najważniejsze jest pokonanie Rosji i jej zwycięstwo w wojnie”.
Bo bez zwycięstwa Ukrainy, bez wyzwolenia jej terytorium, nie można przystąpić do jej odbudowy i nie można dalej rozwijać stosunków Ukrainy z Zachodem, w tym w szczególności z Polską
— podkreślił.
Tytuł dla Przemyśla
Nawiązując do nadania przez prezydenta Zełenskiego honorowego tytułu Miasta-Ratownika Przemyślowi, Kumoch wskazał, że dobrze wiadomo, jakiej pomocy udzielały Ukraińcom polskie miasta.
Przemyśl jest oknem na świat, a Rzeszów był takim miejscem, z którego na Ukrainę płynęła pomoc wszelkiego rodzaju. To z pewnością docenienie tych działań. Widać, że Ukraińcy są po prostu wdzięczni i prezydent Ukrainy tę wdzięczność wyraził
— powiedział prezydencki minister. Wcześniej w ten sposób uhonorowany został przez stronę ukraińską Rzeszów.
Nowy traktat o dobrym sąsiedztwie
PAP spytała również prezydenckiego ministra, czy trwają prace nad nowym polsko-ukraińskim traktatem o dobrym sąsiedztwie. O konieczności zawarcia takiego nowego traktatu prezydent Duda mówił w orędziu przed ukraińską Radą Najwyższą w Kijowie 22 maja. Podczas konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Andrzej Duda podkreślał, że dobrym, symbolicznym momentem na podpisanie nowego traktatu byłby styczeń przyszłego roku, czyli w 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Zełenski poparł tę propozycję oraz podkreślił, że Polska jest dla Ukrainy państwem priorytetowym, a obecne relacje między naszymi krajami nazwał „najlepszymi od wieków”.
Trwają prace nad traktatem. Prezydent Duda osobiście zajmuje się tym dokumentem, bo jest to jego autorski pomysł
— zaznaczył Kumoch.
Prawdopodobnie wkrótce będziemy negocjować z Ukraińcami gotową już wersję
— poinformował.
„Istotne w kontekście planów odbudowy Ukrainy”
W ramach polsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych, które odbywały się w Kijowie ustalono, że taki projekt będzie przedstawiony przez stronę ukraińską. Jego celem jest stworzenie analogicznych rozwiązań do tych obowiązujących w Polsce. Ma to pozwolić na łatwiejszą współpracę gospodarczą i społeczną w przyszłości. Jest to w szczególności istotne w kontekście planów odbudowy Ukrainy oraz polskiej roli w tym obszarze
— powiedział PAP Müller.
Polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego i premiera Ukrainy Denysa Szmyhala odbyły się w Kijowie 1 czerwca. Polski rząd był pierwszym od początku inwazji rosyjskiej, który spotkał się z rządem ukraińskim w tej formule.
Specjalny status dla Polaków na Ukrainie
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wniósł w poniedziałek do Rady Najwyższej (parlamentu) projekt ustawy o specjalnym statusie - prawnych i socjalnych gwarancjach - dla obywateli Polski na Ukrainie - poinformowało w poniedziałek biuro prezydenta Ukrainy.
Ustawa nosi nazwę „O ustanowieniu prawnych i socjalnych gwarancji dla obywateli Rzeczypospolitej Polskiej znajdujących się na terytorium Ukrainy”.
Jak podkreśliło biuro prezydenta, na znak wdzięczności dla polskiego narodu za solidarność i wsparcie dla Ukrainy w warunkach pełnowymiarowej rosyjskiej agresji zbrojnej oraz z uwzględnieniem zasady wzajemności projekt przewiduje ustanowienie praw i gwarancji dla obywateli Polski przebywających na Ukrainie, które są analogiczne do tych przyjętych w Polsce w ramach ustawy z 12 marca 2022 r. „O pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa”.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606229-ustawa-zelenskiego-polscy-ministrowie-to-jest-wielka-rzecz