„Nie miałem zamiaru nikogo urazić, mam wielki szacunek dla pracy nauczycieli” - napisał na Twitterze wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. W ten sposób odniósł się do swojej wypowiedzi na temat wynagrodzeń nauczycieli.

CZYTAJ TAKŻE:

-Rzymkowski jednoznacznie: Jeśli ktoś chce przepraszać za to, że nauczyciele zarabiają mniej, a mogli więcej, to m.in. Sławomir Broniarz

-Związkowcy przygotowali projekt nowelizacji ws. sporów zbiorowych. Broniarz: Chcemy, aby stroną stał się rząd, a nie dyrektor szkoły

„Nauczyciele też widzieli, co brali”

Choć w przypadku cytatu z wypowiedzi wiceszefa MEiN przytaczanego przez część polskich mediów doszło do poważnej manipulacji (w tytułach niektórych tekstów i depesz przypisuje się Rzymkowskiemu słowa „Widziały gały co brały”, w rzeczywistości wypowiedziane przez prowadzącą wywiad dziennikarkę Radia Zet Beatą Lubecką), to wiele osób poczuło się dotkniętych także odpowiedzią sekretarza stanu w MEiN: „Nauczyciele też widzieli, co brali”.

„Nie miałem zamiaru nikogo urazić”

Minister Rzymkowski zdecydował się przeprosić za swoją wypowiedź na temat wysokości wynagrodzeń nauczycieli.

Jak wyjaśnił polityk, sam uważa, że nauczyciele powinni zarabiać więcej, a ponadto zapewnił, że sam - pochodząc z rodziny nauczycielskiej - ma ogromny szacunek dla pracy pedagogów.

Jeśli ktoś poczuł się urażony moją wypowiedzią z porannej rozmowy w  @RadioZET_NEWS, to chciałbym przeprosić. Nie miałem zamiaru nikogo urazić, mam wielki szacunek dla pracy nauczycieli. Sam jestem z rodziny nauczycielskiej i uważam, że pedagodzy powinni zarabiać więcej.

— napisał na Twitterze.

aja/Twitter