Dogadamy się - tak wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) wypowiedział się na temat prac nad projektami zmieniającymi ustawę o Sądzie Najwyższym, zakładającymi m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki był w środę w Sejmie pytany o publikację „Dziennika Gazety Prawnej”, że PiS i Solidarna Polska dogadały się w sprawie poprawek do prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Jak pisze „DGP”, „Ziobryści zgadzają się na zachowanie przepisów likwidujących Izbę Dyscyplinarną SN i powołujących w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej”.
Będzie komisja, będzie omawiany projekt pana prezydenta, nasz i ministerstwa (sprawiedliwości), także dogadamy się
— odpowiedział Terlecki.
W czwartek sejmowa komisja sprawiedliwości powróci do prac nad dwoma projektami zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym - prezydenta i posłów PiS.
Prezydencki projekt, który został uznany za wiodący, zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”, dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd. To właśnie propozycja wprowadzenia możliwości „testu sędziego” budzi największy sprzeciw Solidarnej Polski.
Projekt PiS zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. Ponadto - według projektu - sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego. Toczące się postępowanie karne lub dyscyplinarne sędziów w związku z wydanymi przez nich orzeczeniami, jeżeli nie mieszczą się w przewidzianym wyjątku, miałyby zostać umorzone.
Natomiast skierowany do dalszych prac sejmowych, ale nierozpatrywany na razie projekt nowej ustawy o SN autorstwa Solidarnej Polski przewiduje nowy SN składający się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby sędziów SN do maksymalnie 30 i zakresu spraw rozpatrywanych przez ten sąd. Ci spośród obecnych sędziów SN, którzy nie zostaliby powołani do nowego SN, mogliby - przy odpowiednim stażu - przejść w stan spoczynku lub trafić do sądów apelacyjnych.
W środę wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przyznał, że Solidarna Polska przygotowała pakiet poprawek do projektu prezydenta zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym; w takim kształcie, w jakim jest teraz, ten projekt nie może uzyskać poparcia Solidarnej Polski - powiedział Woś. Zdaniem Wosia, gdyby projekt prezydenta wszedł w życie w obecnej formie, „wprowadziłby gigantyczny chaos w polskim sądownictwie”.
Dlatego, że tam jest wprowadzony tak zwany test niezawisłości (sędziego)
— zaznaczył.
„Projekt może nie uzyskać poparcia Solidarnej Polski”
Przygotowaliśmy pakiet poprawek do projektu prezydenta zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym; w takim kształcie, w jakim jest teraz, ten projekt nie może uzyskać poparcia Solidarnej Polski - powiedział w środę wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
W czwartek sejmowa komisja sprawiedliwości powróci do prac nad dwoma projektami zmian w przepisach o Sądzie Najwyższym - prezydenta i posłów PiS. Prezydencki projekt, który został uznany za wiodący, zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN; sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która będzie się składała z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. W projekcie zaproponowana została instytucja określana mianem „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”, dająca każdemu obywatelowi - jak wskazywał prezydent - prawo do rozpatrzenia jego sprawy przez bezstronny i niezawisły sąd.
Woś pytany w środę w Programie Trzecim Polskiego Radia o to, jakie poprawki zamierza zgłosić Solidarna Polska odparł, że będą one przedstawione podczas komisji.
Natomiast Solidarna Polska uważa, że najlepsze z możliwych rozwiązań, które zostało przedłożone w ramach reformy sądownictwa, jest na stole, czyli to jest projekt, który przygotowała Solidarna Polska zmian w Sądzie Najwyższym, który także przewiduje zmiany związane z modelem dyscyplinarnym sędziów, z Izbą Dyscyplinarną
— powiedział wiceszef MS.
Zdaniem Wosia, gdyby projekt prezydenta wszedł w życie w tej formie, w której został przedłożony, „wprowadziłby gigantyczny chaos w polskim sądownictwie”.
Dlatego, że tam jest tak zwany wprowadzony test niezawisłości. I teraz przed każdym postępowaniem rozwodowym, spadkowym, rodzinnym, jakimkolwiek taki delikwent przychodzi do sądu na proces, nawet w sprawach karnych, i teraz wszyscy się zastanawiają nie co, kto zrobił, albo nie, lub jak ten spadek podzielić, ale wszyscy się zastanawiają, czy ta osoba, która wydała orzeczenie w poprzedniej instancji, jest sędzią, czy nie jest
— powiedział wiceminister.
Na pytanie, czy gdyby tego zapisu nie było, to Solidarna Polska poparłaby ten projekt, Woś odparł:
My uważamy, że ten projekt nie idzie w dobrym kierunku.
Natomiast - jak dodał - „trzeba robić wszystko, co możliwe, aby minimalizować chaos i ryzyka, które ten projekt za sobą niesie”.
Dlatego przygotowaliśmy pakiet poprawek. Te poprawki będą przedmiotem prac komisji. Zobaczymy, w jakim kształcie ustawa wyjdzie z komisji, w jakim kształcie będzie przyjęta przez parlament
— podkreślił polityk.
Według niego, projekt prezydenta w tej formie, w której teraz jest, nie może mieć poparcia Solidarnej Polski.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/595131-co-z-projektami-dot-sn-terlecki-dogadamy-sie