Nie możemy zostawić naszych ukraińskich sąsiadów w osamotnieniu. Musimy podtrzymywać tego ducha walki także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych - powiedział we Lwowie premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
„Nie możemy zostawić naszych ukraińskich sąsiadów w osamotnieniu
Premier we wtorek odwiedził Lwów, gdzie dzięki współpracy polskich i ukraińskich władz powstało miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych.
To jest miasteczko, które ma być w krótkim terminie używane
— powiedział.
Warunki życia są tutaj typowo przejściowe dla tych ludzi, którzy po prostu nie mają się gdzie podziać
— dodał.
Morawiecki poinformował, że rozmawiał na miejscu z ludźmi m.in. z Mariupola, Buczy czy z Doniecka.
Wszystko to pokazuje, jaka jest skala zniszczeń tutaj, na Ukrainie
— wskazał.
Nie możemy zostawić naszych sąsiadów w osamotnieniu
— mówił szef polskiego rządu.
Najgorsza dla tych, którzy walczą, jest świadomość, że mogą być osamotnieni
— podkreślał.
Musimy podtrzymywać tego ducha walki właśnie także poprzez to, że troszczymy się o najsłabszych
— dodał.
Budowa miasteczek kontenerowych
Premier Mateusz Morawiecki wskazał, że projekt budowy miasteczek kontenerowych był omawiany na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, a podnoszony przez lider Kukiz‘15 Pawła Kukiza.
Dziś został wykonany. Dziękuję wszystkim za inspirację, ale również za realną, operacyjną, organizacyjną pracę
— powiedział szef polskiego rządu.
Morawiecki zwrócił uwagę, że Ukraińcy walczą o wolność i bezpieczeństwo całej Europy.
Zbrodnie w Buczy, Borodziance, Hostomelu i setkach innych miast pokazują, z jak barbarzyńskim reżimem musimy się zmierzyć jako cała Europa. Ukraina broni najbardziej uniwersalnych, najbardziej europejskich wartości. Prawo do życia, wolności, suwerenności - czy można wyobrazić sobie wartości bardziej uniwersalne?
— pytał prezes Rady Ministrów.
Dlatego zawsze, gdy rozmawiam z przywódcami państw UE, to wskazuję na konieczność jak najmocniejszych sankcji. Bo to jest najmniejsza cena odzyskania wolności. Apeluję: porzućcie kalkulatory, sięgnijcie do swoich sumień - to mój apel do przywódców zachodnich. Bo w Ukrainie bije serce Europy, tutaj jest front wolności, barykady wolności i suwerenności
— podkreślał polityk.
Premier apeluje do Komisji Europejskiej o otwarcie funduszu dla Ukrainy
Szef polskiego rządu wskazał, że „zgliszcza, popalone domy, zniszczone miasta, które rosyjskie wojsko zostawia za sobą” są nie tylko wielkim świadectwem barbarzyństwa. Muszą być bowiem również wezwaniem do działania.
Dla Polski i Polaków jest takim wezwaniem do działania. Nie możemy tych zbrodni pozostawić nierozliczonymi. Sprawiedliwości musi stać się zadość. Dziś widzimy, że ta wojna Putina doprowadziła do wielu zawirowań gospodarczych. Ale czymże one są w porównaniu do życia ludzi tutaj, na Ukrainie?
— podkreślił.
To, co dzieje się w Europie Zachodniej to jedynie mały ślad tego, jakie krzywdy tu w Ukrainie zachodzą. Dlatego podkreślam to z całą mocą: dzisiaj i jutro jesteśmy i będziemy razem z naszymi sąsiadami zachodnimi, bo walczą także o nasze bezpieczeństwo, o pokój w Europie, o to, żeby nie było takich sytuacji, że wielki sąsiad może sobie napaść mniejsze państwo, podbić je, zniewolić
— dodał Morawiecki.
Nie chcemy być w niewoli u Rosjan, bo wiemy doskonale, co to znaczy. Dlatego robimy wszystko, żeby ochronić ukraińskie dzieci, kobiety i budujemy miasteczka takie jak to we Lwowie. Ale już nasi specjalni wysłannicy jadą do Buczy, do miast wokół Kijowa i tam będą stawiali podobne miasteczka.
— wskazał.
Szef rządu odniósł się także do europejskich funduszy na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
Apeluję także do Komisji Europejskiej, żeby ten fundusz dla Ukrainy wreszcie zaczął działać. Żeby pojawiły się nowe pieniądze, a nie były przesuwane z jednej szuflady do drugiej
— podkreślił Morawiecki.
Jakie to są „red lines”, jak to się czasem mówi? Czy to są linie krwi, po przekroczeniu których będziemy działać? Nie ma czasu, pan prezydent Wołodymyr Zełenski miał rację, gdy mówił, żeby zastosować sankcje przed atakiem. Niestety, tak się nie stało i dziś te sankcje muszą być jak najmocniejsze, właśnie po to, aby pomoc naszym przyjaciołom ukraińskim w walce o wolność
— podsumował.
Morawiecki: W Polsce leczonych jest kilkudziesięciu rannych żołnierzy z Ukrainy
W Polsce leczonych jest obecnie kilkudziesięciu rannych żołnierzy ukraińskich, są rozlokowani w różnych miastach; jesteśmy gotowi do przyjęcia co najmniej 10 tysięcy żołnierzy, jeśli będzie taka konieczność - powiedział we wtorek we Lwowie premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, czy Polska planuje dalej przyjmować do szpitali rannych żołnierzy z Ukrainy.
Przyjmujemy już dziś i leczymy rannych żołnierzy z Ukrainy. Jesteśmy gotowi do przyjęcia co najmniej 10 tysięcy żołnierzy, jeśli będzie taka konieczność
— powiedział premier.
Wyraził jednocześnie nadzieję, że „nie będzie to aż tak straszne żniwo wojny”.
Zrobimy wszystko, by przyjąć i leczyć wszystkich rannych żołnierzy z Ukrainy. Nasze szpitale są na to gotowe i już dziś tacy ranni żołnierzy są leczeni w Polsce. Oby wszyscy wrócili do zdrowia, oby wszyscy wrócili do swoich domów, do swoich dzieci
— powiedział Mateusz Morawiecki.
Dopytywany, ilu żołnierzy leczonych jest obecnie w naszym kraju, odpowiedział, że dziś jest to kilkadziesiąt osób, rozlokowanych w różnych miastach.
Są to bardzo różne poziomy, obrażenia. Robimy wszystko, by uratować życie, zdrowie
— zaznaczył premier.
Minister Czernyszow: W miasteczku kontenerowym przewiduje się rozmieszczenie 350 osób
W otwartym właśnie we Lwowie miasteczku kontenerowym przewiduje się rozmieszczenie 350 uchodźców wewnętrznych; mówimy tu o tymczasowym rozmieszczeniu, krótkoterminowym - powiedział we wtorek we Lwowie minister rozwoju gmin i terytoriów Ukrainy Ołeksij Czernyszow.
Premier Mateusz Morawiecki we wtorek odwiedził Lwów, gdzie dzięki współpracy polskich i ukraińskich władz powstało miasteczko kontenerowe dla uchodźców wewnętrznych.
Uczestniczący razem z szefem polskiego rządu w otwarciu miasteczka ukraiński minister na konferencji prasowej dziękował narodowi polskiemu za pomoc, którą Ukraina dostaje od Polski w trudnym czasie inwazji rosyjskiej.
Dzisiaj widzimy, czym jest prawdziwa przyjaźń, prawdziwe partnerstwo pomiędzy państwami. Czujemy prawdziwe wsparcie państwa polskiego
— podkreślał.
Czernyszow zaznaczył, że miliony Ukraińców musiało wskutek wojny opuścić swoje domostwa. Mówił, że największą liczbę uchodźców wewnętrznych przyjął obwód lwowski.
Według naszych obliczeń to około 300 tys. osób, które się przemieściły się wewnętrznie
— wskazał.
Dzisiaj uczestniczymy w otwarciu miasteczka kontenerowego. To jedna z możliwości rozmieszczenia wewnętrznych przesiedleńców. Takie same projekty, moduły, zostaną też wykorzystane w innych obwodach. Jest to nasz wspólny projekt z naszymi polskimi partnerami
— powiedział.
Mówiąc o miasteczku kontenerowym ukraiński minister przekazał, że przewiduje się rozmieszczenie w nim 350 osób.
Chcę jeszcze raz podkreślić: mówimy o tymczasowym rozmieszczeniu, krótkoterminowym. Są tutaj wszystkie niezbędne rzeczy: sanitariaty, punkty administracyjne, możliwość zorganizowania sklepu
— dodał.
Poinformował, że w najbliższym czasie planowane jest otwarcie kolejnych dwóch takich miasteczek, także na 350 osób, przeznaczonych dla przesiedleńców wewnętrznych ze wschodu Ukrainy, z miejscowości, które - jak zaznaczył - w tej chwili doznają agresji wojskowej. Minister zaznaczył, że mieszkańcami miasteczka będą głównie kobiety, osoby starsze i studenci.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/594955-premier-otworzyl-miasteczko-dla-uchodzcow-we-lwowie