Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przed chwilą podpisał umowę na dostawę 250 amerykańskich czołgów Abrams najnowszej generacji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
„Bardzo ważny dzień w historii naszej współpracy”
Uroczystość podpisania umowy, w obecności ambasadora USA Marka Brzezinskiego, dowódców wojskowych i żołnierzy, odbyła się w warszawskiej dzielnicy Wesoła.
To bardzo ważny dzień w historii naszej współpracy polsko-amerykańskiej, ale też bardzo ważny dzień jeśli chodzi o historię Wojska Polskiego. Przed chwilą podpisana została umowa gwarantująca dostawę 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji dla polskiej armii
— powiedział szef MON.
W lipcu zeszłego roku razem z premierem Jarosławem Kaczyńskim właśnie tu w siedzibie Pierwszej Brygady Pancernej im. Tadeusza Kościuszki - bohatera dwóch narodów, polskiego i amerykańskiego, ogłosiliśmy decyzję polskiego rządu ws. kupienia czołgów Abrams. Dziś tę decyzję sfinalizowaliśmy
— powiedział.
Dziękuję tym, którzy przyczynili się do tego, że w stosunkowo krótkim czasie decyzja podjęta przez polski rząd zmaterializowała się w postaci dziś podpisanej umowy
— dodał.
Wojsko polskie będzie wyposażone w Abramsy w wersji, w której nie jest wyposażony żaden z naszych sojuszników
— podkreślił minister Mariusz Błaszczak.
Co oprócz czołgów Abrams?
Jak wyjaśnił szef MON, umowa dotyczy nie tylko czołgów Abrams, ale i mostów, a także pakietu szkoleniowego, pakietu logistycznego. W umowie zawarta jest także amunicja, która - jak wskazał Błaszczak - w sposób istotny zwiększy zasoby Wojska Polskiego.
Stąd też pełna kwota tej umowy opiewa na 4 mld 740 mln dolarów
— powiedział polityk.
Zadaniem tego, że wzmacniamy Wojsko Polskie, jest zwiększenie zdolności odstraszania agresora. Wszyscy mamy świadomość tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i wzmocnienie Wojska Polskiego jest czymś, co nasze władze robią konsekwentnie
— zaznaczył.
Szef resortu obrony zapowiedział, że czołgi Abrams trafią na wyposażenie tzw. „Żelaznej Dywizji”.
Pierwsze Abramsy jeszcze w tym roku
Jeszcze w tym roku 28 egzemplarzy trafi do Wojska Polskiego tak, aby przeprowadzić szkolenie czołgistów, żołnierzy. Dostawy zakończą się w roku 2026. Polskie władze konsekwentnie wzmacniają zdolności obronne, rozwijają Wojsko Polskie
— powiedział.
Faktem jest, że w ub. roku przeznaczyliśmy na obronność 2,34 proc. naszego PKB, więc należymy do czołówki, jeśli chodzi o wskaźniki NATO, zajęliśmy trzecią pozycję. To ważne, aby Polska mogła się rozwijać, bo tylko bezpieczny kraj może się rozwijać
— dodał.
Mariusz Błaszczak raz jeszcze podkreślił, że mowa o najnowocześniejszych czołgach na świecie. Podobnie jak najnowocześniejsze na świecie są samoloty F-35.
Tak więc kupujemy sprzęt, który jest najlepszy
— wskazał.
Zgoda USA na sprzedaż Polsce Abramsów
Dostawę 250 czołgów M1A2 Abrams dla polskiego wojska przewiduje umowa, którą we wtorek w warszawskiej Wesołej ma podpisać minister obrony Mariusz Błaszczak. Mają to być wozy w najnowszej wersji SEPv3, w której zmieniono konstrukcję kadłuba i wieży, wprowadzono nowe systemy elektroniczne.
W lutym, na kilka dni przed rosyjską napaścią na Ukrainę, Departament Stanu USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce wozów w tym wariancie, produkowanym seryjnie od 2018 r., i wprowadzonym do służby w amerykańskich wojskach lądowych dwa lata później.
Władze USA zgodziły się na sprzedaż Polsce także 250 zestawów do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych odpalanych drogą radiową, 26 wozów zabezpieczenia technicznego Hercules, 17 mostów towarzyszących na podwoziu gąsienicowym, 276 karabinów kalibru 12,7mm, 500 karabinów 7,62mm, 15 turbin gazowych napędzających Abramsa, tysięcy sztuk amunicji szkolnej i bojowej, systemów łączności i odbiorników GPS, części zapasowych i wyposażenia dla zaplecza remontowego. Zgoda opiewa na 6 mld dolarów – maksymalną kwotę w przypadku sprzedaży w formule FMS – sprzedaży uzbrojenia używanego przez amerykańskie siły zbrojne.
Najnowsza wersja sprzętu
Abrams wszedł do służby w 1980 r.; jego najnowsza wersja SEPv3 ma pogrubiony przedni pancerz, wzmocnione dno kadłuba, by lepiej chronić załogę przed wybuchami pod czołgiem; wozy mają być przygotowane do łatwego montażu pancerza reaktywnego. Jednym z przyjętych od początku założeń konstrukcyjnych było zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa załodze, która – dzięki budowie wieży – ma szansę przeżyć także w razie trafienia i eksplozji amunicji. Najnowszy wariant opracowano także z myślą o uproszczeniu serwisu i ułatwieniu obsługi przez dowódcę, działonowego, ładowniczego i kierowcę. Elektroniczne systemy mogą być zasilane z jednostki pomocniczej, bez uruchamiania silnika głównego.
Abrams jest uzbrojony w gładkolufową armatę 120 mm skonstruowaną przez niemiecki koncern Reinmetall, licencyjne działa zostały z czasem zmodyfikowane przez Amerykanów.
Ważący ok. 70 ton czołg napędza silnik turbowałowy o mocy 1500 koni mechanicznych, który jest w stanie rozpędzić maszynę do prędkości ok. 70 km na godzinę. Wojska USA stosują paliwo lotnicze, turbinę można jednak zasilać różnymi paliwami. Wielopaliwowość jest uważana za zaletę tego napędu, za wadę – zużycie paliwa ok. dwukrotnie wyższe niż w czołgach Leopard 2 i niemożność pokonywania przez czołg głębokich przeszkód wodnych. Opracowany w systemie miar stosowanym w USA pojazd będzie też wymagać budowy odpowiedniego zaplecza technicznego.
Czołgi M1 Abrams w różnych wersjach są na wyposażeniu wojsk Maroka, Kuwejtu, Iraku, Egiptu, Australii, Arabii Saudyjskiej i wkrótce Tajwanu. Były używane w wojnie w Afganistanie i Iraku. Abramsy irackiej armii brały udział w wojnie przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (IS), a saudyjskie podczas wojny domowej w Jemenie.
Czołgi Abrams otrzyma 18. Dywizja Zmechanizowana
W Polsce w czołgi Abrams ma zostać uzbrojona 18. Dywizja Zmechanizowana, której brygady mają obecnie czołgi Leopard i T-72. Polska - poza amerykańskimi wojskami lądowymi w Europie - będzie jedynym użytkownikiem tego czołgu na Starym Kontynencie.
Produkowany przez koncern General Dynamics w fabryce w Limie w stanie Ohio czołg został nazwany imieniem gen. Creightona Abramsa, dowódcy wojsk USA w Wietnamie w latach 1968-1972. Główne firmy zaangażowane w dostawy to General Dynamics Land Systems w Sterling Heights (stan Michigan), BAE Systems w York (Pensylwania), Leonardo DRS w Arlington (Wirginia), Honneywell Aerospace (Phoenix, Arizona), Raytheon Company w McKinney w Teksasie i Lockheed Martin w Orlando na Florydzie.
O zamiarze zakupu czołgów M1A2 Abrams SEPv3 poinformowali w lipcu ub. r. wicepremier Jarosław Kaczyński i szef MON. Zapowiadano, że 250 amerykańskich czołgów ma kosztować ok. 23 mld zł. Wydatki związane z zakupem mają w latach 2021-2026 wynieść 4,8 mld zł.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/593057-umowa-podpisana-do-polski-trafia-najnowsze-czolgi-abrams