Jest dochodzenie ws. listu Trzaskowskiego dotyczącego noweli Prawa oświatowego Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w poniedziałek dochodzenie ws. rozesłanego Librusem listu, w którym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski krytykował nowelę ustawy oświatowej. śledczy mogą dopatrzeć się w tym przestępstwa polegającego na nielegalnym przetwarzaniu danych osobowych.
Zawiadomienie do prokuratury skierował szef MEiN Przemysław Czarnek. Jego zdaniem prezydent Warszawy wykorzystał narzędzia służące edukacji do tego, by „skrajnie upolitycznić szkołę”.
Za pomocą Librusa przesłał do wszystkich rodziców, do wszystkich rodzin w Warszawie, skrajnie polityczny i kłamliwy list na temat tej ustawy
– mówił w grudniu minister Czarnek.
Dane osobowe
Pytana o tę sprawę, rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz poinformowała o wszczęciu dochodzenia. Jak dodała, chodzi o czyn z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych, czyli nielegalne przetwarzanie danych.
Dochodzenie dotyczy zdarzenia, do którego doszło 13 grudnia ub.r. w Warszawie. Jak tłumaczy prokuratura, chodzi o przetworzenie danych osobowych, które nie było prawnie dopuszczalne i na skutek którego doszło do rozesłania użytkownikom aplikacji Librus (rodzicom warszawskich uczniów korzystających z tego elektronicznego dziennika) listu podpisanego przez prezydenta Warszawy dotyczącego reformy systemu oświaty.
Sprawa jest na początkowym etapie, jednak prokuratura przesłuchała już pracownika resortu edukacji i nauki. Dochodzenie ma na celu wyjaśnić „wszystkie okoliczności sprawy”.
Trzaskowski odpowiada histerią
W odpowiedzi na zapowiedź złożenia zawiadomienia w tej sprawie Trzaskowski ocenił, że „straszenie go prokuraturą” to „skrajna bezczelność”.
Rządzący wykorzystują wszystkie dostępne środki i siły, by odebrać prerogatywy samorządom. A min. Czarnek pragnie szkoły, która nie uczy, tylko indoktrynuje
– stwierdził w grudniowym wpisie na Facebooku.
Prezydent jako organ prowadzący szkoły ma prawo podzielić się z rodzicami swoimi spostrzeżeniami i przede wszystkim ma prawo, by poinformować ich o tym, nad czym pracują parlamentarzyści. To dlatego skierowałem do rodziców warszawskich uczniów list. List, w którym zachęcam rodziców, by nie pozostali bierni, by wykorzystywali oczywiste w demokratycznym państwie środki i zwrócili się do swoich parlamentarzystów dzieląc się z nimi swoją opinią
– argumentował prezydent Warszawy.
Prezydent Warszawy sam wykorzystał system edukacyjny, by bawić się w polityczną propagandę. Szkoła powinna być wolna od politycznych wojenek sfrustrowanego włodarza Warszawy.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/585567-jest-dochodzenie-ws-listu-trzaskowskiego-ws-edukacji