Liczę, że prezydent Andrzej Duda myśląc choćby o relacjach z naszym największym sojusznikiem - Stanami Zjednoczonymi, podejmie decyzję w sprawie noweli ustawy o radiofonii i telewizji w interesie Rzeczpospolitej, w interesie nas wszystkich - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki (KO).
CZYTAJ TAKŻE:
Polityczna wrzutka?
Marszałek Senatu zapytany we wtorek w programie Onet Rano, czy Sejm zignorował Senat odrzucając senacką uchwałę w sprawie nowelizacji tzw. ustawy medialnej, odpowiedział, że „to była typowa, tak zwana, wrzutka polityczna”.
Nawiązując do tego, że Sejm niespodziewanie, bez wcześniejszej zapowiedzi, zajął się w ubiegły piątek stanowiskiem Senatu w sprawie tej noweli, Grodzki stwierdził, że „nie było żadnej przesłanki do tego, żeby to tak nagle wprowadzić pod obrady Sejmu”.
A poza tym złamano wszystkie możliwe regulaminy
— dodał marszałek Senatu.
Grodzki chce pouczać prezydenta
Czujemy się zignorowani. Damy temu wyraz dzisiaj na konferencji prasowej. A co więcej będziemy próbowali podpowiedzieć panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, jak łatwo można odrzucić, zawetować tę ustawę, bo tam podamy mu wszystkie możliwe przyczyny, które pozwolą mu podjąć łatwą decyzję o zawetowaniu tak haniebnej ustawy
— powiedział Grodzki.
Na pytanie, czy myśli, że prezydent ma łatwość w podjęciu tej konkretnej decyzji, marszałek Senatu odparł, że liczy, iż prezydent „myśląc chociażby o naszych relacjach z naszym największym sojusznikiem, ze Stanami Zjednoczonymi, podejmie decyzje w interesie Rzeczpospolitej, w interesie nas wszystkich”.
Bo powiedzmy sobie jasno - tu nie chodzi tylko o TVN, tu chodzi o fundamenty demokracji, o istotę wolnych mediów, o to, czy zaczniemy się już ekspresowo staczać w kierunku rządów autorytarnych, czy też pozostaniemy w rodzinie krajów demokratycznych wolnego świata
— powiedział marszałek Senatu.
Próby wywierania presji
Dodał, że to bardzo poważna batalia.
I jestem przekonany, że prezydent Duda wie przed jakim wyzwaniem stoi i zakładam, że w drugiej kadencji, kiedy on wszystko może, a nic nie musi, bo to jest jego ostatnia kadencja, zachowa się zgodnie z interesem Rzeczpospolitej
— dodał Grodzki.
Pytany, jaki sygnał dałby prezydent podpisując tę nowelę, marszałek Senatu ocenił, że „to byłby sygnał kapitulacji”.
I to byłby sygnał dla tych wszystkich, zwłaszcza dla młodzieży, że następny zapewne będzie internet. Będzie narodowy internet, jak w Chinach. Będą krok po kroku odbierane nam atrybuty wolności, jakim między innymi jest swobodny dostęp do informacji
— powiedział marszałek Senatu.
W ubiegły piątek Sejm wypowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, mającą na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Nowelizacja trafiła do prezydenta, który może ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. W niedzielę w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578869-grodzki-juz-poucza-prezydenta-musi-myslec-o-relacjach-z-usa