Nigdy wcześniej żaden członek niemieckiego rządu nie wiązał kwestii reparacji wojennych z budżetem UE, jak zrobił to podczas swojej wizyty w Warszawie kanclerz Olaf Scholz. „Wypowiedzi kanclerza są równie oburzające, co bezmyślne” - powiedział dziennikowi „Welt”, europoseł PiS, Witold Waszczykowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Wypowiedź kanclerza Scholza na temat żądań reparacji wojennych podczas jego inauguracyjnej wizyty w Warszawie w niedzielę wieczorem prawie zaginęła w kakofonii - ale tylko prawie. Jest ona bowiem decydująca, ponieważ dodaje paliwa do debaty, która toczy się od lat - pisze Philipp Fritz na portalu dziennika „Welt”.
Portal zauważa, że w Polsce od zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych w 2015 roku toczy się debata na temat tego, czy Niemcy nie powinny płacić reparacji za zbrodnie popełnione przez Niemców w Polsce w czasie II wojny światowej.
Scholz podał teraz kolejny „powód” dla stanowiska Niemiec o niewypłacaniu Polsce odszkodowań.
Niemcy są nadal skłonne do wnoszenia bardzo, bardzo wysokich wkładów do budżetu UE
— te słowa z wizyty kanclerza w Warszawie przytacza „Welt”.
Zdanie jest cezurą. Nigdy wcześniej żaden członek niemieckiego rządu nie wiązał kwestii reparacji wojennych z budżetem UE
— zauważa autor tekstu w niemieckim dzienniku.
Większość z tych środków popłynęłaby do wielu innych krajów i nie wróciła do Niemiec - dodał Scholz. Uzasadniał w ten sposób „ożywienie gospodarcze na Wschodzie”.
Uzasadnienie Scholza „wprawia wielu Polaków w zakłopotanie. Czy to przejęzyczenie, czy też głębokie przekonanie nowego kanclerza, że wspólny budżet UE rekompensuje niemieckie zbrodnie?” - pisze dziennik.
Łączenie kwestii funduszy unijnych z niemiecką odpowiedzialnością za wojnę to błędny argument
— mówi portalowi gazety „Welt” Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS i przewodniczący sejmowej komisji, która zajmuje się przygotowaniem raportu o reparacjach.
Odbieram to jako kolejną próbę uwolnienia Niemiec od odpowiedzialności
— komentuje poseł, który jest także prawnikiem. Mularczyk zwraca uwagę, że Niemcy nie są jedynym płatnikiem netto w UE. „Kanclerz zachowuje się jednak tak, jakby same Niemcy podniosły inne gospodarki”.
„To oburzające stwierdzenie”
Witold Waszczykowski podobnie ocenia słowa Scholza.
To oburzające stwierdzenie. Miliony zabitych, Warszawa w gruzach: Jak można sobie wyobrazić przeliczenie czegoś takiego w funduszach unijnych?
— pyta były minister spraw zagranicznych, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego. „Nikt nie korzysta z UE tak bardzo, jak Niemcy z ich gospodarką eksportową. Wspólny rynek to ogromny plus, zwłaszcza dla Berlina”.
Tomasz Siemoniak, „wiceszef największej partii opozycyjnej Platformy Obywatelskiej i były minister obrony, zarzuca, że kwestia reparacji jest od kilku lat wykorzystywana przez obóz rządowy do wewnętrznych rozgrywek politycznych. Wypowiedzi Scholza ocenia on jednak podobnie do swoich konkurentów” - pisze ‘Welt”.
Nie wydaje się słuszne łączenie kwestii reparacji z funduszami unijnymi, bo przecież fundusze nie są przyznawane w zależności od strat wojennych, ale są elementem budowania spójności w UE
— mówi Siemoniak portalowi.
Tak więc „Scholzowi udało się, niemal mimochodem, urazić jednocześnie polski obóz rządowy i opozycję” - zauważa autor tekstu.
Wypowiedzi kanclerza są równie oburzające, co bezmyślne
-– mówi Waszczykowski. Scholz „może i ma doświadczenie rządowe, ale jako kanclerz jest nowicjuszem” – mówi były polski szef dyplomacji. „Mam nadzieję, że przy kolejnej wizycie nauczy się i oszczędzi sobie takich słów”.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/578008-waszczykowski-o-slowach-scholza-ws-reparacji-to-oburzajace