Jakie to przewidywalne! Wieliński pisze o "wojnie" Polski z Holandią. To oczywiście wina PiS i "Trybunału Julii Przyłębskiej"

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz Wieliński pisze w felietonie „Po Czechach wojna z Holandią”, że posłowie z Hagi zajęli się sporem między Komisją Europejską a Polską i chcą zablokowania dla Polski środków z Funduszu Odbudowy. Czyja to wina? Oczywiście - PiS, polskiej dyplomacji i „Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej”.

CZYTAJ TAKŻE: Holandia lobbowała w Brukseli na rzecz Gazpromu. Szokujące ustalenia: Na stanowisko rządu ws. Nord Stream 2 wpływał Shell

Holenderscy posłowie uderzają w Polskę

Wieliński przypomina, że kraje członkowskie UE dotychczas wspaniałomyślnie nie angażowały się w spór na linii Warszawa-Bruksela, nie chcąc psuć relacji dwustronnych z Polską. Teraz jednak ma się to zmienić. Dziennikarz informuje, że posłowie holenderskiego parlamentu domagają się zablokowania naszemu krajowi środków z Funduszu Odbudowy. Odnotowuje przy tym, że temat praworządności w Polsce parlament w Hadze poruszał już drugi raz.

W listopadzie zeszłego roku holenderscy posłowie grali miękko - prosili rząd, by zaskarżył Polskę przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Teraz sięgnęli po ciężką artylerię

— pisze Bartosz Wieliński.

Jak czytamy dalej, Holendrzy uważają, że Polska łamie prawo europejskie, dlatego KE powinna przykręcić nam kurek z unijnymi pieniędzmi.

Politycy wyczuli, że holenderscy podatnicy nie chcą, by ich pieniądze przelewać na konto rządu, który neguje podstawy europejskiej integracji, prowadzi nagonkę na osoby LGBT czy dusi wolne media

— wskazuje dziennikarz „GW”.

„Z polskiej dyplomacji pozostały zgliszcza”

Jednocześnie publicysta przypomina także o sporze z Czechami dotyczącym kopalni Turów.

By gasić te pożary, Polska potrzebuje rozumnych decyzji i sprawnej dyplomacji. Tę ostatnią PiS zaczął niszczyć już w pierwszych tygodniach swoich rządów. Dziś pozostały zgliszcza

— podsumowuje.

Jak widać, Wieliński jest gotów naginać rzeczywistość, aby tylko nie stanąć po stronie Polski - nawet gdy racja jest ewidentnie po naszej stronie, gdy my również płacimy składki w UE i gdy holenderscy posłowie nie mają pojęcia o sytuacji w Polsce, za to - nie wiedzieć czemu -wtrącają się w sprawy wewnętrzne naszego kraju.

aja/”Gazeta Wyborcza”