„Wydaje się, że Polacy postrzegają obóz rządzący i rząd Mateusza Morawieckiego w kategoriach najlepszego obrońcy interesów Polski w Unii Europejskiej i wydaje się, że narracja rządu jest bardziej skuteczna, że Polska jest i będzie w UE, ale Polska chce mieć wpływ na to, co się w tej UE dzieje, niż narracja głównie Platformy Obywatelskiej, że rozpoczyna się jakiś Polexit” – mówi portalowi wPolityce.pl prof. Waldemar Paruch komentując wzrost poparcia dla PiS, jaki odnotowano w ostatnim sondażu pracowni Social Changes.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ SONDAŻ. Rekordowo wysokie poparcie dla PiS. Formacja Jarosława Kaczyńskiego z najlepszym wynikiem od bardzo wielu miesięcy

Odczytajmy ten wynik sondażu kontekstowo i sytuacyjnie, bo z informacji ośrodka demoskopijnego wiemy, że sondaż był przeprowadzany w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin, czyli rzutowały na niego dwa wydarzenia

— mówi prof. Waldemar Paruch, jako pierwsze wymieniając „szturm migrantów na granicy z Białorusią czyli to zagrożenie zewnętrzne spowodowane przez Rosję, za pośrednictwem oczywiście Białorusi”. Zwraca przy tym uwagę na „wpływ czy ocenę przez zasadniczą część wyborców w Polsce konsekwentnej polityki rządu w tej materii i jednocześnie zablokowanie dzięki rozwiązaniom stanu wyjątkowego możliwości fałszywej narracji budowanej przez pierwsze dni sporu migracyjnego przez polityków oraz dziennikarzy wspierających środowiska opozycyjne”.

Ta narracja została w dużym stopniu utrudniona – zostały owe media skazane na powielanie propagandy białoruskiej albo rosyjskiej. Widzimy ją i jest ona w dużym stopniu odrzucana przez większość respondentów

— zauważa.

Ale także wpływ na to miało drugie wydarzenie, to jest wiec, który miał miejsce w Warszawie, zorganizowany przez Donalda Tuska i Platformę Obywatelską. Niewątpliwie pokazał on wykwit agresji w wydaniu Donalda Tuska, który w swoim wystąpieniu zaatakował nie tylko polityków obozu rządzącego, ale także bezprzykładnie uderzył w instytucje państwowe, a uderzając w nie, uderzył tak naprawdę w państwo polskie

– zaznacza politolog.

Strona opozycyjna nie jest w stanie przyznać się do tego, że dzisiaj to ona podważa sens i treść Konstytucji, natomiast obóz rządzący broni tejże Konstytucji przed jej łamaniem i przed działaniami pozatraktatowymi instytucji europejskich. Wydaje się, że Polacy postrzegają obóz rządzący i rząd Mateusza Morawieckiego w kategoriach najlepszego obrońcy interesów Polski w Unii Europejskiej i wydaje się, że narracja rządu jest bardziej skuteczna, że Polska jest i będzie w UE, ale Polska chce mieć wpływ na to, co się w tej UE dzieje, niż narracja głównie Platformy Obywatelskiej, że rozpoczyna się jakiś Polexit

— analizuje.

„Prawdopodobnie ten wzrost dla PiS to jest efekt odpływu części elektoratu Konfederacji”

Pamiętajmy, że mówimy tylko o jednym sondażu. Prawdopodobnie ten wzrost dla Prawa i Sprawiedliwości to jest efekt odpływu części elektoratu Konfederacji. Pytanie, czy następne badania to potwierdzą. Tego nie wiem, ponieważ wskazywałoby to, że wyborcy prawicowi to właśnie Prawo i Sprawiedliwość postrzegają jako tę siłę, która jest w stanie uchronić Rzeczpospolitą i Polaków przed ingerencją UE, przed zagrożeniami zewnętrznymi, w tym oczywiście także migracyjnym, jako obóz rządzący – w tej roli nie może wystąpić Konfederacja z racji słabości politycznej tego ugrupowania. Ale także z tego badania widzimy dalszy przepływ elektoratu z Polski 2050 do PO, co by wskazywało, że Donald Tusk stara się skupiać wokół siebie wszystkie możliwe siły tzw. antyPiS i między innymi to jest pewne wyjaśnienie tej radykalnej postawy polityków Platformy i lidera tej formacji w czasie ostatnich kilkunastu dni, a nawet już nawet kilku tygodni

— wyjaśnia prof. Waldemar Paruch.

Widzimy także z tego sondażu dramatyczną sytuację PSL, które stoi tak naprawdę przed polityczną ścianą, bez jakiegokolwiek pola manewru w materii ratowania się przed poparciem na poziomie błędu statystycznego, bo 1-3 proc. to jest poziom błędu statystycznego i tak chyba należałoby ten sondaż odczytywać, ale poczekajmy, co się zacznie dziać w ciągu najbliższych kilkunastu dni, dwóch tygodni, jakie będą sondaże przeprowadzane przez inne pracownie demoskopijne

— stwierdza.

aw