TYLKO U NAS. Czy PO jest partią hejtu? Wildstein: "Stworzenie konceptu opozycji totalnej jest zaprzeczeniem wszelkich reguł demokracji"

Chodzi o to, aby stworzyć taki kordon sanitarny. Każdy, kto próbuje podchodzić do polityki racjonalnie, kto może przyznać rację Prawu i Sprawiedliwości w jakiejkolwiek kwestii, ma być odsądzony od czci i wiary. I to właśnie widzimy w przypadku Pawła Kukiza. Chodzi o zaszczucie przeciwników i ich potencjalnych sojuszników. To odebranie polityce racjonalności - powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bronisław Wildstein, dziennikarz, pisarz i publicysta.

CZYTAJ TAKŻE:

-Nowy spot PO pełen wulgaryzmów i języka nienawiści! Paweł Kukiz nazwany „sprzedajną kur…”. WIDEO

-TYLKO U NAS. Kukiz: „Mam czyste sumienie”; „Ci sami ludzie, którzy lali łzy po śmierci Pawła Adamowicza, robią to, co robią”

-Tak działa hejt nakręcany przez totalną opozycję! Jarosław Sachajko: Córka pisała mi, że jest przestraszona. Asystentka bała się pracować

Hejterski spot PO

Tego lata rozgrzana jest nie tylko temperatura powietrza, ale i sporu politycznego. W ostatnich dniach ogromne emocje wywołało głosowanie nad ustawą medialną. Mowa już nie tylko o walce PiS-KO. Po głosowaniu w sprawie nowelizacji ustawy medialnej politycy i sympatycy opozycji w niewybrednych słowach wyrażają się także o Pawle Kukizie. Na swoich oficjalnych kanałach w mediach społecznościowych Platforma Obywatelska publikuje spot, w którym ze strony „anonimowych” Polek i Polaków padają wulgarne słowa pod adresem Prawa i Sprawiedliwości oraz Kukiza.

Wildstein: Główny program PO to walka z PiS-em 

Czy Platforma Obywatelska, która podkreśla na każdym kroku, jak bardzo walczy z hejtem i mową nienawiści, sama jest partią hejtu? To pytanie zadaliśmy publicyście Bronisławowi Wildsteinowi.

Często powtarzam, że żyjemy w świecie, który jest postawiony na głowie. Usiłuje się nam narzucić odwrotne znaczenie pojęć. Aktorzy sceny politycznej zakładają kostiumy zupełnie odwrotne w stosunku do ich realnej zawartości

— powiedział nasz rozmówca.

Od przegranych wyborów w 2015 r. głównym programem Platformy jest walka z PiS-em. Jakby przyjrzeć się temu programowi, to wszystko się zmienia, ulega transformacji. Jedyny stały element to walka z PiS, dezawuowanie Prawa i Sprawiedliwości, przedstawianie w jak najgorszy możliwy sposób. Żeby zresztą nie odwoływać się do starych historii, stworzenie czegos takiego jak „opozycja totalna” - bo przecież to Platforma Obywatelska sama siebie tak nazwała - jest zaprzeczeniem jakichkolwiek reguł nie tylko demokracji, ale i polityki jako takiej

— wskazał Wildstein.

Polityka to roztropne zabieganie o dobro wspólne, na gruncie racjonalnym - tym bardziej w demokracji, w której partie się wymieniają. Dlatego muszą się zastanowić, jak optymalnie rozwiązywać problemy. A budując koncept opozycji totalnej, nie rozważamy racjonalnie, jak należy rozwiązywać problemy, ale usiłujemy zniszczyć przeciwnika - a to jest zaprzeczenie demokracji, racji stanu

— ocenił dziennikarz.

„Przybycie Tuska do Polski wzmocniło ten przekaz”

Część polityków i komentatorów wiąże tę eksplozję negatywnych emocji z powrotem byłego premiera Donalda Tuska do krajowej polityki. Wystąpienia nowego-starego lidera Platformy Obywatelskiej są bardzo ostre, konfrontacyjne. Sam Tusk kreuje się przy tym na ofiarę „nagonki politycznej”.

Przybycie Tuska do Polski wzmocniło ten przekaz. On powiedział wprost, że jakiekolwiek rozważanie racjonalne, w ogóle branie pod uwagę, że może być jakaś racja po stronie PiS-u, jest po prostu skandalem, bo jedno co trzeba to niszczyć PiS - jak to jest wulgarnie zapisane w tych ośmiu gwiazdkach, ale znaczenie dokładnie to samo. I widzimy to teraz Chodzi o to, aby stworzyć taki kordon sanitarny. Każdy, kto próbuje podchodzić do polityki racjonalnie, kto może przyznać rację Prawu i Sprawiedliwości w jakiejkolwiek kwestii, ma być odsądzony od czci i wiary

— podkreślił Bronisław Wildstein.

I to właśnie widzimy w przypadku Pawła Kukiza. Chodzi o zaszczucie przeciwników i ich potencjalnych sojuszników. To odebranie polityce racjonalności. Niszczenie jakiegokolwiek fundamentu, wspólnoty politycznej. niszczenie demokracji, najgorsza możliwa postawa, jaką możemy sobie wyobrazić w polityce

— dodał.

Adamowicz i Rosiak

W rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Kukiz zwrócił uwagę, że atakują go te same osoby, które nieco ponad dwa lata temu wylewały łzy nad śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zamordowany przez kryminalistę polityk stał się dla części opozycji argumentem przemawiającym za tym, że za nienawiść w polityce odpowiada Prawo i Sprawiedliwość. Rządowi i telewizji publicznej politycy opozycji przypisują odpowiedzialność za śmierć samorządowca.

Jednocześnie w 2010 r. były członek Platformy Obywatelskiej zamordował działacza Prawa i Sprawiedliwości, ciężko ranił drugiego. Sam później tłumaczyć, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego, ale nie udało mu się, więc postanowił zabić kogokolwiek z PiS. Można powiedzieć, ze to był „wariat”, że nie można obciążać wszystkich, tylko że to był właśnie efekt kampanii nienawiści, dość ewidentny, rozpętanej przez Platformę Obywatelską. I wtedy, gdy mieliśmy do czynienia z prawdziwym mordem politycznym, to słyszeliśmy tylko, że… winien jest Kaczyński, bo podzielił Polaków. Czyli zaproponowanie innego programu jest dzieleniem Polaków, a więc demokracja jest dzieleniem Polaków. Ale wtedy, gdy jakiś psychopata zabił Pawła Adamowicza, który notabene rozszedł się z PO, wymyślono, że to uderzenie w Platformę

— przypomniał Wildstein.

To jest świat, który staje na głowie i zaprzecza wszelkim pojęciom. Chodzi o to, aby wyzwolić u swoich wyborców, ale też w ogóle u obywateli polskich, nienawiść i strach - strach przed przeciwnikami i wypływającą z tego strachu nienawiść

— wskazał publicysta.

Oni będą oczywiście mówić o polityce miłości: „my jesteśmy polityką miłości, kochamy ludzi i dlatego, gdy widzimy te obłąkane nienawiścią mordy PiS-owskie, to uważamy, że…”. To tego typu polityka miłości. Należy wyeliminować przeciwników miłości, czyli tych, którzy nie zgadzają się z tą partią, a wtedy zapanuje miłość. To tak jak w starym dowcipie o Radiu Erewań: będzie pokój na świecie? Będzie. Taki, po którym kamień na kamieniu nie zostanie

— ocenił.

Rozm. JJ