„To nieprawda, że rząd rozważa pełny lockdown, jeśli koronawirus nie zwolni do piątku. Uczestniczę prawie codziennie w Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego. Również wczoraj w nim uczestniczyłem. Myślę, że istotny będzie wtorek” - powiedział w Poranku Siódma9 wiceminister kultury Jarosław Sellin.

CZYTAJ TAKŻE:

— RAPORT. Koronawirus w Polsce. 11 742 nowych zakażeń. Najwięcej w województwie mazowieckim. Nie żyje 87 osób

— Minister zdrowia: Na pewno nie będzie takiej poprawy, byśmy o świętach Bożego Narodzenia mogli myśleć w sposób tradycyjny

— Źle się bawicie. „Przeraża mnie to, że wszelkie zapewnienia, że musi nastąpić porozumienie, że Polska nie może się dzielić, zniknęły”

Większe restrykcje

Wiceminister zwrócił uwagę, że po wtorkowych statystykach być może rząd zaostrzy restrykcje, ale nie ma mowy o lockdownie, bo to oznaczałoby problemy z wydolnością służby zdrowia.

Zobaczymy jak po tych wymazach poniedziałkowych, w dni powszednie, ile będzie zakażeń i będziemy reagować - oczywiście elastycznie. Niewykluczone, że z większymi restrykcjami niż dotąd, ale lockdownu nie zakładamy. Lockdown oznaczałby, że będziemy mieli za jakiś czas problem z wydolnością służby zdrowia, bo nie będziemy mieli pieniędzy na finansowanie. Nie możemy zamknąć gospodarki. Mówimy już od tygodni, że idziemy drogą środka. Radykalnego zamknięcia gospodarki nie przewidujemy

— stwierdził Jarosław Sellin.

Premier zaprezentuje ofertę pomocy

W rozmowie poruszono także kwestię wsparcia ze strony państwa dla najbardziej dotkniętych pandemią branż. Sellin powiedział, że premie przedstawi dziś ofertę pomocy.

Oczywiście, z tego co wiem, będzie dzisiaj zaprezentowana przez premiera Morawieckiego oferta pomocy dla tych szczególnie dotkniętych branż. Nie zostawimy ich samym sobie. Z tego co wiem, dzisiaj taki program zostanie przedstawiony

— mówił Jarosław Sellin.

Walka o zwiększenie liczby łóżek dla zakażonych

Wiceminister zwrócił uwagę, że walka toczy się o przyrost liczby łóżek, które mogą chorych na covid przyjąć.

Chcemy szybko doprowadzić do 30 tys. i więcej. Chcemy być do przodu także z rezerwą respiratorową

— dodał polityk. Zwrócił uwagę, że walka jest o to, aby w Polsce nie doszło do sytuacji, jaka miała miejsce chociażby we Włoszech wiosną, kiedy lekarze musieli decydować kogo podłączą pod respirator, a kogo nie.

Zauważył, że problemem jest także kadra - stąd rozwiązania zawarte w ustawie.

O to walczymy i to się udaje

— przyznał wiceminister.

Protesty po wyroku TK

Polityk skomentował również kwestię protestów po czwartkowym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z Konstytucją.

Zawsze mówiłem, że aborcja eugeniczna jest niedopuszczalna, niezgodna z polskim prawem i Konstytucją. Nie widzę jednak aktywności mediów, które mnie o to przez wiele lat pytały, żeby tłumaczyły, dlaczego ten wyrok jest ważny, czego dotyczy. (…) Wydaje mi się, że politycy i sędziowie TK, którzy byli naciskani, by to zmienić, zostali pozostawieni sami sobie. Może to się zmieni, bo nie tylko nam na tym zależało

— przyznał Sellin.

Ja jestem usatysfakcjonowany. Uważam, że innego werdyktu być nie mogło

— podkreślił wiceminister.

Warto dyskutować i doprecyzować przepisy. Myślę, że w Sejmie powstanie specjalna komisja, która przedstawi kompleksową nowelizację przepisów. To, że przez wiele lat polskie prawo dopuszczało do zabijania dzieci, które mogą żyć normalnie, dzieci z Zespołem Downa, było skandalem i mam nadzieję, że wyrok TK rozstrzygnął tę sprawę

— powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin.

wkt