W moim przekonaniu, jeżeli chodzi o trwałość koalicji, to wygląda na to, że będzie spokój przez te trzy lata. Będą się działy różne rzeczy, złośliwe media będą wynosiły różne drobiazgi, natomiast koalicja przetrwa do następnych wyborów
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Michał Kleiber, były prezes PAN, obecnie przewodniczący Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
wPolityce.pl: Liderzy Zjednoczonej Prawicy podpisali nową umowę koalicyjną. Czy pana zdaniem jest to koniec kryzysu w ZP, czy jednak nie do końca?
Prof. Michał Kleiber: Moje zdanie jest takie, że spory w koalicji, jakakolwiek by ona nie była, są naturalne. Nie ma tak, żeby nie było żadnego sporu. Gdyby go nie było, to byłaby to jedna partia, a jeśli jest więcej, w tym wypadku trzy, to znaczy, że musi być między nimi pewna różnica poglądów. Jednak jest kwestia skali tych różnic. W moim przekonaniu, jeżeli chodzi o trwałość koalicji, to wygląda na to, że będzie spokój przez te trzy lata. Będą się działy różne rzeczy, złośliwe media będą wynosiły różne drobiazgi, natomiast koalicja przetrwa do następnych wyborów. Mój pogląd jest podyktowany też doświadczeniem – rozumiem, że lekcje, które panowie Ziobro i Gowin wyciągnęli ze swoich zachowań, podpisując teraz porozumienie, są lekcjami bardzo istotnymi. Co nie oznacza, że nie będzie różnic w poglądach, które czasami mogą prowadzić do twardych sporów.
Już niedługo będzie miał miejsce test, czy te zdecydowane różnice między koalicjantami dalej występują - do Sejmu wróci ustawa „piątka dla zwierząt”, a także może się pojawić nowelizacji tzw. ustawy covidowej.
Jak rozumiem, w tym porozumieniu jest zapis, że koalicjanci będą porozumiewać się w sprawach ustaw. To oznacza, że będzie na pewno twarda dyskusja na ten temat pomiędzy koalicjantami, ale w głosowaniu jednak zostanie zachowana lojalność. Chociaż być może będzie ona polegała na tym, że koalicjanci się wstrzymają od głosu, albo też będzie oficjalne stanowisko, żeby w sprawach szeroko rozumianej etyki była swoboda głosowania, ale to musi być z góry powiedziane. Nie może być tak, że Zjednoczona Prawica mówi, że głosowanie w danej sprawie ma odbywać się w konkretny sposób, a potem ktoś z ZP głosuje w inne sposób. Generalnie będzie już daleko posunięta jednolitość.
A jak pan ocenia zachowanie opozycji podczas kryzysu w Zjednoczonej Prawicy? Pana zdaniem wykorzystała swoją szansę w tej sytuacji?
Nie. Opozycja kolejny raz okazała się niezdolna do tego, żeby zademonstrować swój program i w konsekwentny sposób skorzystać z sytuacji. To jest sprawa w pewnym sensie smutna. Należę do ludzi, którzy uważają, iż jest bardzo ważna, żeby opozycja miała swój program i żeby obywatele mieli między czym wybierać. Natomiast tutaj nic nie zaprezentowano, to jest kolejny dowód na programową słabość opozycji.
W końcu jednak Borys Budka zapowiedział złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Zbigniewa Ziobry.
Teraz przy nowym przewodniczącym klubu parlamentarnego to nie do końca jestem przekonany, że ten wniosek zostanie sformułowany. Nie ulega wątpliwości, że do tej pory działania minister Ziobry najbardziej raziły opozycję. Nie do przewidzenia jest, czy KO uzgodni między sobą ten wniosek, czy nie. Wydaje mi się, że raczej tak, ale daleki jestem od pewności.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/519416-prof-kleiber-opozycja-nie-skorzystala-z-okazji?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29