Lech Wałęsa przez pandemię koronawirusa szukał nowej pracy i możliwości dorobienia do… 6 tys. zł emerytury. Pojawił się chętny do zatrudnienia byłego prezydenta. Może on teraz zostać dyrektorem. Szef zrzeszenia kupców zaapelował: „Prezydencie, bądź u nas dyrektorem”.
CZYTAJ TEŻ:
Wałęsie brakuje pieniędzy
Do tej pory Lech Wałęsa podróżował po całym świecie. Udzielał wywiadów, miał też liczne wykłady. Z powodu epidemii koronawirusa polityk musiał zrezygnować z wyjazdów, co jak przyznał zmusiło go do poszukiwania dorywczej pracy.
Ja jestem od traktora do internetu. Całe życie różnie pracowałem. I byłem elektrykiem, i mechanikiem, i działaczem związkowym, i prezydentem, mam szeroki wachlarz możliwości
—mówił Wałęsa w rozmowie z „Faktem”.
Jest praca dla Wałęsy
Wałęsa nie musiał powtarzać swojej oferty. Prezes Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług Tadeusz Zagórski chce zatrudnić Wałęsę. W rozmowie z „Faktem” zaznaczył, że zakres wykonywanej pracy jest do uzgodnienia.
Specjalnie dla pana prezydenta stworzymy stanowisko
—zaznaczył.
Chcemy, by nam pomagał w walce o polski handel
—powiedział Zagórski w rozmowie z tabloidem.
Podkreślił też, że były prezydent może liczyć na „satysfakcjonującą pensję”.
Jest kryzys nie ma co wybrzydzać. Może były prezydent zdecyduje się teraz na dyrektorski stołek.
aes/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/502998-walesa-szukal-dorywczej-pracy-fakt-mu-ja-znalazl?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29