Taka z niej feministka? Lubnauer atakuje Turczynowicz-Kieryłło: "Chciała na tym spotkaniu opowiedzieć, jak się odgryzie w przyszłości"

Polityka
opublikowano: 2020-02-26 14:46:16.093004+01:00

autor: Fratria

„Małgorzata Kidawa-Błońska nie chce wszczynać wojny religijnej. Jest osobą wierzącą i wie, że ma być prezydentem wszystkich Polaków” - tak Katarzyna Lubnauer broniła Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która stwierdziła, że wyprowadzenie religii ze szkół byłoby „z pożytkiem dla uczniów”.

Feminatywy tak, ale nie wszystkie

Początek rozmowy raczej nie spodobał się feministkom. Katarzyna Lubnauer przyznała, że nie podoba jej się słowo „gościni”.

Akurat nie podoba mi się słowo „gościni”. Natomiast jestem zwolenniczką wprowadzenia słowa „ministra”. Przyzwyczajajmy społeczeństwo, że kobiety mogą pełnić realne funkcje. Szefowa – tak, ministra – tak, natomiast „gościni” to już trochę sztucznie

— stwierdziła była przewodnicząca Nowoczesnej na początku rozmowy.

W polityce nie jest tak, że można żyć nie podpadając nikomu

— odpowiedziała na uwagę, że podpadła pewnie feministkom.

Koronawirus tematem kampanii wyborczej?

CZYTAJ TAKŻE:

W dalszej części rozmowy poruszony został temat koronawirusa. Była szefowa Nowoczesnej przekonywała, że potrzebne są nadzwyczajne działania.

Odpowiedzialnością polityków jest to, żeby uspokajać społeczeństwo i nie dolewać oliwy do ognia. Z drugiej strony możemy oczekiwać od rządu, że przygotuje Polskę na epidemię, która prędzej czy później przyjdzie do Polski

— mówiła Katarzyna Lubnauer.

Na razie nie widzę tego, żeby wszystko było pod kontrolą. Nie mamy osób, u których stwierdzono koronawirus. Równocześnie pokazane jest, że jeśli nie potrafimy zorganizować się w momencie, gdzie już trzeba działać – co będzie, kiedy chorzy przyjadą do Polski?

— pytała posłanka.

Skończyły się ferie. Sporo osób przyjechało z płn. Włoch. Powinni dostać precyzyjne wytyczne. Co zrobił rząd? Widzimy ludzi, którym nikt nie da w pracy zwolnienia na kilka tygodni (…). Nie jest rozwiązaniem, jeśli ktoś chce na własny koszt zrobić badanie za 500 zł powiedzieć „zakazujemy tych badań”, żeby ktoś nie mógł sobie poradzić

— kontynuowała.

Dawno proponowaliśmy sztab kryzysowy. Powinny być regularne spotkania, dokładne mówienie co zrobić, jeśli przypadki koronawirusa zaczną się pojawiać (…). Proponujemy bardzo jasne wytyczne, które docierają do wszystkich instytucji państwa. Są strony internetowe, gdzie każda osoba wracająca z obszaru zagrożenia wie co ma robić (…). Proponowaliśmy zmianę ustawy dot. tego, żeby koronawirus wpisać do listy katalogu chorób, które trzeba hospitalizować w sposób przymusowy. Złożyliśmy taki projekt, ale nic takiego nie zaistniało

— dodała.

Jednocześnie musimy sobie zdawać sprawę, że na razie nie ma bezpośredniego zagrożenia. We Włoszech rzeczywiście jest grupa kilkuset osób zakażonych, ale nie powinniśmy potęgować strachu

— zaznaczyła.

Małgorzata Kidawa-Błońska chce wyprowadzić religię ze szkół

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kidawa-Błońska: Wyprowadzenie religii ze szkół z pożytkiem dla dzieci; Bielan odpowiada: Chce wszcząć kolejną wojnę

Katarzyna Lubnauer została zapytana o to, czy Małgorzata Kidawa-Błońska chce wszcząć wojnę religijną.

Ja akurat dokładnie wiem jaki jest pogląd Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na tę sprawę już od 2015 roku. Tak się złożyło, że była w inicjatywie ustawodawczej „Świecka szkoła”. Jak wtedy byłam u niej, żeby złożyć podpisy – była wtedy marszałkiem Sejmu – powiedziała dość jednoznacznie jedną rzecz: religia w szkołach niszczy parafie w znaczeniu wspólnoty. Dlatego, że ci, którzy chodzą na religię w szkołach, a nie w parafiach, nie budują przyszłości tej wspólnoty jaką jest parafia (…). Małgorzata Kidawa-Błońska wyraźnie stwierdziła, że jeśli jest wola rodziców – w tych miejscach powinna być w szkołach religia

— podkreśliła Katarzyna Lubnauer.

Małgorzata Kidawa-Błońska nie chce wszczynać wojny religijnej. Jest osobą wierzącą i wie, że ma być prezydentem wszystkich Polaków. Wierzących i tych, którzy wywodzą przekonania z innych źródeł

— dodała.

Kampania wyborcza Kidawy-Błońskiej

Podoba mi się kampania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Bardzo aktywnie jeździ po Polsce. Byłam na jednym z tych spotkań. Spotkania są otwarte, nie ma biletowania jak u Andrzeja Dudy. Nie boi się trudnych pytań i widać, że bardzo dobrze się czuje na spotkaniach z Polakami

— zaznaczyła.

Nie ma możliwości, żeby raz na jakiś czas człowiek się nie pomylił (…). To jest kwestia ilości wypowiedzi tego, że każda wypowiedź jest wyłapywana w przypadku kandydatki na prezydenta

— odpowiedziała na pytanie o gafy Kidawy-Błońskiej.

Onkologia w kampanii wyborczej

CZYTAJ TAKŻE:

Była szefowa Nowoczesnej w rozmowie kontynuowała narrację opozycji o finansowaniu onkologii.

Jest ważna rzecz, która zawodziła do tej pory nas jako Koalicję Obywatelską. To PiS musi odnosić się do pewnych działań, które podjęła KO – np. kwestia tych 2 mld dla „TVPiS” i kwestia tego, że PiS nie decyduje się na pomoc dla osób chorych onkologicznie

— mówiła Katarzyna Lubnauer.

To śmieszne. Teraz do budżetu zostało złożonych ok. 500 poprawek. Była wtedy mowa o wydatkach rzędu kilku milionów. Tu mówimy o pieniądzach, dzięki którym moglibyśmy stworzyć nową strategię onkologiczną

— odpowiedziała na zarzut o głosowaniu przez Małgorzatę Kidawę-Błońską przeciwko zwiększeniu finansowania onkologii.

Wsparcie Donalda Tuska dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

Donald Tusk nie stracił nic ze swoich umiejętności dość precyzyjnego rażenia przeciwników

— podkreślała była przewodnicząca Nowoczesnej.

Jestem przekonana, że będzie wzmocnieniem. Każdy głos wsparcia jest wzmocnieniem, bo każdy polityk ma swoją grupę, która go wspiera. A po drugie, ma pewne umiejętności, których nie mają inni politycy na polskim rynku

— dodała.