W piątek przed godz. 12.30 zakończyło się spotkanie prezes NIK Mariana Banasia z Elżbietą Witek. „Nie ma w naszym środowisku osób chronionych. Doktryna Neumanna u nas nie obowiązuje” - powiedziała marszałek Witek na konferencji prasowej. Tym samym potwierdziły się ustalenia portalu wPolityce.pl
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiemy, co marszałek Witek powiedziała prezesowi Banasiowi. „Doktryna Neumanna, nietykalność dla swoich, w PiS nie obowiązuje”
Marszałek Witek: Immunitet nie chroni przed przeszukaniami
Po zakończeniu spotkania z szefem NIK, marszałek Sejmu podczas konferencji prasowej poinformowała, że w rozmowie z Marianem Banasiem przekazała iż, przeanalizowała wszystkie dokumenty związane ze sprawą przeszukań nieruchomości i gabinetu prezesa NIK.
Zgodnie z konstytucją, ustawą o NIK i ustawą o wykonywaniu posła i senatora, marszałek Sejmu może interweniować tylko, kiedy naruszana jest nietykalność osobista posła albo prezesa NIK (…) albo wtedy kiedy dochodzi do zatrzymania bądź do aresztowania
— wskazała.
Taka sytuacja nie miała miejsca, w związku z tym nie mogłam w żaden sposób jako marszałek Sejmu interweniować
— podkreśliła Witek.
Marszałek Sejmu odniosła się też do pism, które w sprawie działań prokuratury skierował do niej prezes Banaś.
W pierwszym piśmie było trochę nadużycia. Pan prezes powołał się tam na rzekomą opinię Biura Analiz Sejmowych, która miała wskazywać, że immunitet formalny obejmuje nie tylko osobę, ale też miejsca, w których prowadzone są przeszukania. Otóż BAS takiej opinii nie wydawało
— dodała.
Marszałek Sejmu przekazała, że Marian Banaś mówiąc o tym, że jego immunitet chroni również przed przeszukaniami powołał się na opinię prof. Marka Chmaja z 2014 r. Dotyczyła ona przeszukań, związanych z aferą podkarpacką, w pomieszczeniach należących do Jana Burego z PSL.
W roku 2014 poprzez biuro analiz sejmowych komisja zażyczyła sobie zewnętrznych opinii. Na jedną z nich powołał się Marian Banaś. Opinia prof. Chmaja wskazywała, że pomieszczenia są objęte immunitetem. Druga mówiła co innego. Ja powołałam się na wyrok z 2014 r., w którym sąd stwierdził, że immunitet nie dotyczy pomieszczeń
— podkreśliła Elżbieta Witek.
Powiedziałam panu prezesowi i państwu wiceprezesom, że jako marszałek Sejmu będę dbała o respektowanie immunitetu, gdyby ktoś próbował go złamać. Ale w mojej opinii, a także w opinii Biura Analiz Sejmowych - bo poprosiłam w trybie pilnym, po okazaniu się już pierwszego pisma od pana prezesa, o opinię Biura Analiz Sejmowych - ta opinia jest podpisana z datą dzisiejszą, która wskazuje na to, że nie została naruszona konstytucja, czyli że immunitet formalny nie chroni miejsc, pomieszczeń, tylko osobę fizyczną i nie nastąpiło tutaj złamanie konstytucji
— mówiła.
Przeszukania bez związku z działalnością NIK
Marszałek Sejmu zaapelowała, aby nie łączyć sprawy Mariana Banasia z działalnością Najwyższej Izby Kontroli.
Ta sprawa nie ma żadnego związku z NIK. W przypadku pana prezesa Banasia zarzuty kierowane pod jego adresem nie mają nic wspólnego z NIK. Nikt nie zarzuca nieprawidłowości w NIK
— mówiła.
Przypomniała również, że prezes NIK może odwołać się od działań podjętych przez CBA.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby p. Banaś odwołał się od tej decyzji. Każdy obywatel może też zwrócić się również do Trybunału Konstytucyjnego
— zaznaczyła.
Marian Banaś stwierdził, że skorzysta z możliwości złożenia zażalenia i zwróci się o interpretację do Trybunału Konstytucyjnego
— dodała.
„U nas nie obowiązuje doktryna posła Neumanna”
Elżbieta Witek podkreśliła, że w obozie Prawa i Sprawiedliwości nikt nie może liczyć na specjalne traktowanie.
U nas nie obowiązuje doktryna posła Neumanna, jeśli ktoś łamie prawo. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, postępowanie toczy się w sprawie
— zaznaczyła.
Marszałek Witek o Lewicy: To niepoważne
CZYTAJ TAKŻE: Oni tak na serio? Lewica chciała wejść na spotkanie Witek z Banasiem. Marszałek Sejmu odpowiada: „To niepoważne”
Elżbieta Witek odniosła się również do zachowania posłów Lewicy, którzy w ostatniej chwili zgłosili chęć wzięcia udziału w spotkaniu.
O godz. 11.22 do mojego gabinetu, do moich rąk dotarła informacja, że państwo z Lewicy chcą być obecni na spotkaniu. No proszę państwa, to jest po pierwsze niepoważne, po drugie nie stawia się marszałka Sejmu w takiej sytuacji. Powiedziałam panu przewodniczącemu (Gawkowskiemu - PAP), że po zakończonym spotkaniu oczywiście przekażę opinii publicznej, co czynię niniejszym, czego dotyczyło to spotkanie
— podkreśliła marszałek Sejmu.
Jak dodała, chciałaby żeby traktowano ją poważnie.
Jestem gospodarzem tego spotkania. Też powiedziałam na spotkaniu z państwem prezesami (NIK), że Najwyższa Izba Kontroli jest wyjątkową instytucją. Wiem, że ona podlega Sejmowi, ale marszałek ma też ograniczone możliwości ingerowania w sprawy związane z Najwyższą Izbą Kontroli
— zaznaczyła.
Przyznała, że powołuje, na wniosek i za zgodą obu izb parlamentu, prezesa NIK.
Także opiniuje, za moim pośrednictwem, wiceprezesów, także członków kolegium (NIK), ale nie mogę się wtrącać w działalność wewnętrzną Najwyższej Izby Kontroli. To jest niezależna instytucja, bardzo ważna, konstytucyjny organ, który kieruje się swoimi przepisami i ja tych przepisów będę przestrzegać
— zaznaczyła marszałek Sejmu.
Brak podstaw do zwołania Konwentu Seniorów
Marszałek Sejmu była też pytana o postulaty opozycji: by zwołać posiedzenie Konwentu Seniorów z udziałem Banasia, czego domagała się Lewica, oraz o wniosek ludowców, by w trybie pilnym zwołać komisję ds. kontroli państwowej oraz Prezydium Sejmu, aby uzyskać informacje o tym, co dzieje się w Najwyższej Izbie Kontroli.
To jest znowu takie robienie wokół tego wielkiego zamieszania. Ja podeszłam do tego bardzo odpowiedzialnie i poważnie jako marszałek Sejmu. Nie robię z tego żadnej hucpy politycznej i nie chcę tego robić
— oświadczyła Witek.
Poinformowała, że wpłynęło do niej w czwartek pismo wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (PSL), w którym ludowcy domagali się zwołania prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów.
Proszę państwa, czegoś takiego nie zrobię, z jednego powodu: ustalanie porządku Sejmu jest między posiedzeniami; posiedzenie mamy w marcu. Ja nie widzę podstaw i powodów do tego, by zwoływać prezydium Sejmu
— oświadczyła.
Dodała, że z kolei sejmowe komisje są niezależnymi organami Sejmu i marszałek Sejmu nie ingeruje w ich działanie.
Jeśli komisja, na wniosek jednej trzeciej albo przewodniczącego czy prezydium, będzie chciała zwołać takie posiedzenie komisji, to jest to jej prawo, a nie moje. Moje tylko wtedy, gdy się okaże, że przewodniczący komisji mimo tego wniosku jednej trzeciej (członków komisji) posiedzenia zwołać nie chce; wtedy dopiero można złożyć wniosek na prezydium Sejmu i można go rozpatrywać
— zaznaczyła Witek.
Zaproszenie dla Mariana Banasia
Marszałek Sejmu zaprosiła w czwartek prezesa NIK wraz z kierownictwem Izby na spotkanie, wcześniej zwrócił się o taką rozmowę Marian Banaś.
W środę, na zlecenie prokuratury w Białymstoku, funkcjonariusze CBA przeprowadzili przeszukania w 20 miejscach na potrzeby śledztwa dotyczącego m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Po południu CBA weszło także do siedziby NIK, w tym do gabinetu szefa Izby.
CZYTAJ TAKŻE:
Oświadczenie prezesa NIK
W czwartek szef NIK oświadczył, iż w związku z działaniami Prokuratury Regionalnej w Białymstoku oraz funkcjonariuszy CBA, jakie miały miejsce w siedzibie NIK, oczekuje niezwłocznego spotkania z marszałek Sejmu. Dodał przy tym, że jako prezes NIK „stanowczo sprzeciwia się naruszeniu konstytucyjnej zasady niezależności NIK”.
Niezależność NIK traktuję priorytetowo i będę jej bronić wszystkimi dostępnymi prawnie środkami
— podkreślił Banaś.
Terlecki: Marszałek Witek zainteresowana sytuacją w NIK
Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w piątek rano dziennikarzom w Sejmie, że według niego marszałek Witek będzie interesować się „tym, jak funkcjonuje Najwyższa Izba Kontroli w czasie, gdy dzieją się tam różne niezwykłe rzeczy”.
Pytany, czy Witek będzie namawiać prezesa NIK do złożenia urzędu, wicemarszałek Sejmu odparł:
Nie wiem. Proszę pytać panią marszałek.
Kierownik wydziału prasowego NIK, Zbigniew Matwiej poinformował w czwartek, że środowe przeszukania CBA w siedzibie NIK nie mają żadnego wpływu na pracę Izby i kontrolerów.
Zgodnie z ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli prezesa NIK powołuje Sejm bezwzględną większością głosów za zgodą Senatu. W Sejmie działa też Komisja do Spraw Kontroli Państwowej do zakresu działania której należą sprawy działalności Najwyższej Izby Kontroli oraz Państwowej Inspekcji Pracy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487993-zakonczylo-sie-spotkanie-prezesa-nik-z-marszalek-sejmu