To próba wprowadzenia stanu wojennego w wymiarze sprawiedliwości. (…) Szykuje się bat na sędziów, którzy mają inne zdanie

—straszył gość „Wiadomości” TVP1 Dariusz Joński, oceniając złożony przez posłów Zjednoczonej Prawicy projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Posłowie złożyli projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. „To odpowiedź na działania części środowiska sędziowskiego”

Poseł Inicjatywy Polskiej przekonywał, że po czterech latach reformy wymiaru sprawiedliwości, Polacy wciąż narzekają na przewlekłość spraw.

Polacy oczekiwali, że sprawy będą krótsze, że system sprawiedliwości będzie lepiej prowadzony, że ludzie w sądach nie będą odbijać się od ściany

—mówił poseł.

Na jego słowa zareagował inny z gości „Wiadomości” Jan Kanthak, który przypomniał, że część środowiska sędziowskiego próbuje blokować obsadzenie 700 etapów sędziowskich. Kanthak odnosząc się z kolei do złożonego projektu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, podkreślił, że działanie sędziego Pawła Juszczyszyna jest „łamaniem orzeczenia TSUE”.

To łamanie orzeczenia TSUE, które mówi o tym, że sędziowie nie mogą podważać aktu powołania, który podpisuje prezydent. (…) Są obawy, że takie sytuacje się mogą zdarzyć, bo część sędziów podważa demokrację

—podkreślił, pytając Jońskiego o to, co jest kontrowersyjnego w tych przepisach. Joński jednak uciekał od pytań zadawanych przez prowadzącą i Jana Kanthaka.

Jeszcze chwile i wprowadzicie prawo, że „Kaczyński ma rację” i trzeba się z nim zgadzać

—drwił Joński na co zareagowała prowadząca rozmowę red. Edyta Lewandowska.

Pan sobie z tego robi żarty

—interweniowała redaktor.

Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a KRS jest upolityczniony. (…) Chciałbym, aby w Polsce było przestrzegane prawo i szanowany wyrok

—podkreślił.

Można się złapać za głowę, jak się pana słucha

—powiedział Jan Kanthak.

To niech się pan złapie

—odpowiedział poseł Inicjatywy Polskiej.

Wprowadziliście swoich kolegów do Trybunału Konstytucyjnego czy innych instytucji sądowych

—dodał, unikając pytania, czy sędzia może podważać legalność powołania innego z sędziów.

kk/TVP1