Telewizja wPolsce.pl przygotowała materiał dotyczący stada kóz, które jeszcze niedawno pasły się na jednej z wysepek na Wiśle. Połowa z nich zdechła. Do Warszawy sprowadził je Rafał Trzaskowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczny finał projektu stołecznego ratusza! Nie żyje połowa kóz ze stada na wyspie na Wiśle. Opiekę nad nimi zlecono bezdomnemu
Miało być ekologicznie i prozwierzęco, a wyszło tragicznie. W warszawie, na jednej z wysepek przy Moście Gdańskim znaleziono martwe kozy. Ze stada liczącego 60 sztuk padła niemal połowa zwierząt. Te, które przeżyły wymagają weterynarza. Wszystko z powodu zaniedbań stołecznego ratusza
— relacjonuje Maciej Zemła, reporter Telewizji wPolsce.pl.
W materiale wypowiada się przedstawiciel Animal Rescue Polska - organizacji, która na co dzień zajmuje się ratowaniem zwierząt - i przekonuje, że do tragedii doszło w wyniku braku nadzoru nad stadem.
Tak naprawdę instytucja, która zajmuje się trawnikami dostała to do zrobienia i tak to wyszło. Moim zdaniem nadzór nad tym powinno przejąć Biuro Ochrony Środowiska m. st. Warszawy, a nie Zarząd Zieleni
— mówi Dawid Fabjański.
Próbowaliśmy skontaktować się z miastem. Miasto jest bardzo negatywnie nastawione do naszej obecności tutaj i współpraca była zerowa. To samo mogę powiedzieć o wczorajszym dniu, gdzie jedynym przedstawicielem ze strony miasta była Straż Miejska – Ekopatrol, która nie była zainteresowana podjęciem jakiejkolwiek interwencji. Sugerowali nam, żebyśmy zwierzęta, które chcieliśmy odebrać wczoraj w nocy, przewieźli do Schroniska na Paluchu, a więc schroniska dla psów
— dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Połowa kóz z warszawskiego stada zdechła. Internauci komentują: „Za co się nie wezmą to…”; „PO nawet paść kóz nie potrafi”
Kozy trafiły na wysepkę z inicjatywy urzędników Rafała Trzaskowskiego. Stołeczny ratusz wynajął je od hodowcy z Dagestanu. Żadna ze stron nie poczuwała się jednak do opieki nad zwierzętami. W efekcie hodowca z Dagestanu zatrudnił do opieki nad kozami osobę bezdomną
— przypomina reporter Telewizji wPolsce.pl.
O komentarz w tej sprawie Maciej Zemła poprosił jednego z posłów.
Ktoś się może z tego śmiać, ale to nie jest śmieszne. Zwierzęta pewnie zdechły w cierpieniu – z głodu albo z innego powodu i w tej sytuacji oczekuję, że prokuratura zajmie się tą sprawą
— mówi Paweł Grabowski z Kukiz’15.
Z kolei prezydent Trzaskowski zapewnia, że bada sprawę.
Dostałem dzisiaj rano raport na temat tych kóz. Po prostu po niskiej wodzie dostały się na tę wysepkę psy, ale sprawdzam to dokładnie
— przekonuje.
To nie pierwszy przypadek, kiedy Rafał Trzaskowski musi zmagać się z problemami z ekologią. W stolicy zdążyła się już popsuć oczyszczalnia ścieków „Czajka”. Zdechłe zwierzęta to kolejny kamyczek do ogródka prezydenta, który pragnie uchodzić za dbającego o ekologię
— kończy reporter Telewizji wPolsce.pl.
kb/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/466226-tylko-u-nas-dlaczego-zdechly-warszawskie-kozy-wideo