Posłanka Joanna Mucha stwierdziła na Twitterze, że zbliżające się wybory parlamentarne będą „bardziej wschodnie”, a winę za to ponoszą „zawłaszczone” przez PiS media publiczne. Jak przekonuje polityk Platformy Obywatelskiej „demokratyczne wybory są wtedy, gdy wszystkie partie i wszyscy politycy mają równe szanse”, a dziś media publiczne „przechylają boisko” na stronę Prawa i Sprawiedliwości. Nieśmiało przypomnę posłance Platformy, że najpierw Bronisław Komorowski, a później Platforma Obywatelska, przegrali wybory, gdy media publiczne w jawny sposób opowiadały się za rządem Ewy Kopacz. Nie jest to więc klucz do wyborczego sukcesu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szukają wymówki? Mucha obwinia TVP: „Te wybory nie będą już w pełni demokratyczne”. Mocna odpowiedź prof. Pawłowicz
Przypomnijmy sobie jeden z wręcz legendarnych już obrazków. Jest 24 maja 2015 roku. Andrzej Duda w II turze wyborów prezydenckich pokonuje ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. W studiu TVP wyniki wyborów łamiącym się głosem przedstawia Beata Tadla. Obok niej z grobowymi minami siedzą m.in. Zbigniew Hołdys i Maciej Maleńczuk. To oni mają komentować wygraną Andrzeja Dudy. To tylko jeden z przykładów, który pokazuje, jak ponad cztery lata temu wyglądało „przechylenie boiska”, o którym wspomina Mucha. Ta sama Tadla kilka tygodni wcześniej w rozmowie z Andrzejem Dudą kpiąco przekonywała, że kandydat PiS z pewnością po przegranych wyborach stwierdzi, że je sfałszowano. Ot, takie to były ówczesne standardy.
Jeszcze jeden przykład, tym razem nie z TVP, a co ciekawe z TVN24. Wywiad Bogdana Rymanowskiego z ówczesnym prezydentem Bronisławem Komorowskim. Dziennikarz pyta ubiegającego się o reelekcję polityka o książkę Wojciecha Sumlińskiego pt. „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Jaka jest odpowiedź? Ówczesny prezydent wybucha i przekonuje Rymanowskiego, że nie powinien w ogóle o takie rzeczy pytać. Rozumiem, że to były wybory „bardziej zachodnie”, za którymi najwyraźniej tęskni Mucha.
Nie chcę jednak skupiać się na tym, jak wyglądała Telewizja Polska za rządów PO-PSL, a jak wygląda obecnie. O tym napisano już wiele. Również na portalu wPolityce.pl i w tygodniku „Sieci”.
CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego opozycja za wszelką cenę chce dopaść TVP? W nowym numerze tygodnika „Sieci” o cynicznym planie kryjącym się za hejtem
Wpis Joanny Muchy mówi nam jednak coś więcej. Z jednej strony jest to próba dyskredytacji mediów publicznych, która trwa nieprzerwanie od stycznia 2016 roku, a z drugiej strony pokazuje, że politycy Platformy nadal mają problem ze zrozumieniem przyczyn swoich kolejnych wyborczych niepowodzeń.
Nie dziwię się, że posłanka Mucha tych przyczyn szuka na zewnątrz. Gdyby chciała szczerze odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Polacy nie wybierają Platformy, musiałaby krytycznie ocenić działania własnej partii. Raz już to zrobiła, rzucając rękawicę Grzegorzowi Schetynie i przedstawiając swój plan dla Platformy, który przewodniczący partii ocenił jako „ciekawy materiał”. Mucha z przeprowadzenia rewolucji w partii zrezygnowała. Pozostało szukanie winnych na zewnątrz. I tak skupiono się na atakowaniu Telewizji Polskiej, a także programów społecznych Prawa i Sprawiedliwości.
Po przegranych przez opozycję wyborach do europarlamentu, Leszek Miller stwierdził, że za sukcesem Prawa i Sprawiedliwości stoi „kiełbasa, Kościół plus propaganda”. Czy tak „głęboka” analiza rzeczywiście pozwala na wyciągnięcie odpowiednich wniosków, które pomogą wygrać opozycji jesienią? Odpowiedź brzmi: nie. Tym bardziej dziwi, że przedstawiciele opozycji tak kurczowo się jej trzymają.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/459767-wybory-beda-bardziej-wschodnie-to-jakie-byly-poprzednie?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29