W całości przeniesiona z PRL korporacja sędziowska stała się zwornikiem establishmentu III RP. Zapewniła sobie absolutną niezależność, ale poprzez układy i interesy była weń wpisana bez reszty. O jakiej trójwładzy mówimy, gdy niekontrolowana władza sędziowska kontroluje inne? O jakiej demokracji? - pisze w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Bronisław Wildstein.
Publicysta stwierdza, że władza sądownicza dawała przykłady upolitycznienia przed rozpoczęciem reformy sądownictwa.
Czytam o zagrożeniu, jakim jest obecne „upolitycznienie” sądownictwa, które może zostać wykorzystane przez kolejną władzę. A jak było dotąd? TK odrzucał nieomal wszystkie ustawy pierwszego rządu PiS, powołując się na „ducha konstytucji”. Sądy były tak niezależne, że wypuszczały złapaną na gorącym uczynku przyjmowania łapówki posłankę PO, a skazywały na bezwarunkowe więzienie walczącego z korupcją nieposzlakowanego szefa CBA z PiS. To tylko przykłady. Trudno sobie wyobrazić, aby było gorzej
— podkreśla.
Po to, aby Polska stała się państwem prawa, musi ulec fundamentalnej, personalnej transformacji korporacja prawnicza. Zainicjować ten proces mogą wyłącznie wybrani przez naród politycy. I za to powinni być rozliczani
— dodał.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 6 sierpnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/407314-wildstein-w-sieci-o-reformie-sadownictwa?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%253A+wPolitycepl+%2528wPolityce.pl+-+Najnowsze%2529