To nie jest prosta sprawa. Bo stoję przed dylematem: kandydować i dokończyć kadencję; kandydować i w pewnym momencie zrezygnować z bycia prezydentem i realizować się na szczeblu ogólnopolskim; albo w ogóle nie kandydować. Najbardziej racjonalny wariant jest trzeci, żeby w ogóle nie kandydować
— mówił na antenie TOK FM prezydent Słupska Robert Biedroń.
Dziennikarka radia dopytywała - iście trwożliwie - Roberta Biedronia, czy podczas wyborów samorządowych czeka nas „chaos”.
Ten wielki chaos wyborczy może potencjalnie być, ze względu na to, że PiS dokonało wielu zmian, które na koniec dnia, jak się okazało, niczemu dobremu nie służą. I to w bardzo szybkim tempie PiS próbuje wrócić do stanu zastanego
— odparł włodarz Słupska.
Rakiem się wycofują z tych wszystkich decyzji. Co jak co, ale przeprowadzania wyborów w naszym kraju, ten akt wyborczy, przebiegał w Polsce dość sprawnie, jeśli chodzi o obsługę przez samorząd
— powiedział, atakując jednocześnie powoływanie komisarzy wyborczych.
Robert Biedroń, pytany już po wielokroć, czy będzie kandydował na prezydenta Słupska, odparł że stara się „mówić niejednoznacznie, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna”.
To nie jest prosta sprawa. Bo stoję przed dylematem: kandydować i dokończyć kadencję; kandydować i w pewnym momencie zrezygnować z bycia prezydentem i realizować się na szczeblu ogólnopolskim; albo w ogóle nie kandydować. Najbardziej racjonalny wariant jest trzeci, żeby w ogóle nie kandydować
— mówił.
Biedroń straszył, że gdy odejdzie ze Słupska z funkcji prezydenta, władzę przejmie komisarz wyborczy z PiS.
Jednak rozważania byłego posła Ruchu Palikota szybko przeszły w krytykę… Platformy Obywatelskiej!
Obserwuję, co się dzieje na opozycji! Radni PO w Słupsku dołączyli do PiS w nagonce na mnie
— skarżył się, zarzucając samorządowcom z PO, że chodzi im tylko o stołki.
Chodzi o zachowanie duopolu, aby polityka nie dała niczego innego niż PO-PiS
— dodał.
Biedroń nerwowo wspomniał o objeździe posłanek Platformy po Polsce, które – jak wręcz lamentował prezydent Słupska – żartowały np. z żeńskich końcówek.
One niewiele różnią się mentalnie od tego, co mówią posłanki PiS. Tam nie widać żadnej zmiany, jakby nie zauważyły emancypacji, że żyjemy w 2018 roku! Za głowę się złapałem, gdy usłyszałem, co one opowiadają i jakie mają pomysły. Mają świetne wytłumaczenie, dlaczego nic nie zrobiły przez 8 lat
— mówił dalej.
PO swoim nieudacznictwem i bezczynnością spycha nas do tworzenia trzeciej siły! Ja nie chcę żyć pod kolejną kadencją PiS
— dodał nerwowo, wzywając do „policzenia się” zwolenników nowej drogi w polityce.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/403531-biedron-po-spycha-nas-do-tworzenia-trzeciej-sily-w-polityce?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28wPolityce.pl+-+Najnowsze%29