Portal Onet, który z lubością przedrukowywał, a przynajmniej obficie cytował artykuły magazynu międzynarodowego „Politico” poświęcone Polsce pod rządami Zjednoczonej Prawicy, nagle zaniemówił. Otóż na portalu liberalno - lewackiego Politico ukazał się, nieoczekiwanie dla Onetu i Róży Thun artykuł zatytułowany: „Polski premier oczarował unijne elity”.
Oczarował brukselskich eurokratów swoim wystąpieniem w Parlamencie Europejskim w ramach debaty na temat przyszłości UE. Nic dziwnego, że artykuł, którego autorami są Ryan Heath i Gabriela Galindo, został przemilczany przez większość mediów „głównego ścieku” i ich portale. Natomiast nagłośniły do granic absurdu ataki liberalnych i lewicowych europosłów zwłaszcza niemieckich, a przede wszystkim polskich z obozu Platformy Obywatelskiej i SLD. „Miażdżące” premiera Morawieckiego i ponoć obnażające łamanie praworządności w Polsce, w czym rekordy chamstwa pobiła Róża Thun, upodobniając się poziomem kultury do sekty pod wezwaniem Janusza Palikota. Po publikacji Politico powinna schować się do mysiej dziury, bo zarówno na sprzyjającym jej Onecie jak i na Wirtualnej Polsce internauci nie pozostawili na niej suchej nitki, wszyscy z jakimiś nikłymi i nieśmiałymi wyjątkami. Za zdradę państwa i narodu polskiego, za jej proniemieckość, właściwie za wszystko, aparycji nie wyłączając. Warto było? Czy Soros za ten występ pochwalił panią Różę, a może zganił?
Za co Politico chwali Mateusza Morawieckiego? Za to, że „równie swobodnie cytuje lewicowego ekonomistę Thomasa Pikkety’ego, opisuje chrześcijaństwo jako istotę Europy i odrzuca krytykę przymusowego odsyłania na emeryturę sędziów, powołując się na pluralizm konstytucyjny”. Polski premier mówił też „z brutalną siłą” o porażkach Europy w dziedzinie podatków i w walce z rajami podatkowymi. A więc mówił na temat, z ogromną klasą, wiedzą i kulturą osobistą. I to zauważyły unijne elity, przyzwyczajone do polskiej „ulicy i zagranicy”, która skoncentrowała się na obrzydzaniu unijnemu gremium przywódców rządzącej w Polsce prawicy. Nie mając w gruncie rzeczy w swoi gronie żadnej charyzmatycznej osobowości, która mogłaby konkurować z Jarosławem Kaczyńskim, Mateuszem Morawieckim czy Beatą Szydło. Ani Grzegorz Schetyna, ani tym bardziej Borys Budka czy Rafał Trzaskowski intelektualnie i moralnie nie dorastają do pięt konserwatywnym elitom naszego państwa. Ani tym bardziej Róża Thun, która uważa się za godną podziwu przedstawicielkę establishmentu, czy sędzia Małgorzata Gersdorf. Obie te panie, to takie ograniczone kobitki z prowincji, nadające się raczej do skubania gęsi niż do polityki.
Nasi eurodeputowani z PO i tzw. lewicy skompromitowali się na całego, gdyż cały ten, z wielkim zaangażowaniem sił i środków zorganizowany cyrk z udziałem napompowanych „wartościami liberalnymi” zachodnich deputowanych i sprowadzonych z Polski bezczelnych, młodych „obrońców konstytucji” okazał się spektaklem jednego dnia. Artykuł na portalu Politico, medium, które ze względów czysto ideologicznych nie jest przychylne dobrej zmianie, pokazał, że dopiero za rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska zaczęła liczyć się w Europie, że jest poważnym graczem na forum międzynarodowym, i że odnosi godne szacunku sukcesy gospodarcze i społeczne. Najwyraźniej nie sposób nie zauważyć tych przemian, na których tle jakaś Thun jest wypadkiem przy pracy totalnej opozycji i jej antypolskiej polityki. Obywatele ostrzegają: im bardziej będziecie atakować rząd, tym gorzej wypadniecie przy urnach wyborczych. A może skończyć się jeszcze gorzej - wypadniecie z polityki. Róża Thun na Onecie oświadczyła w uniesieniu: „Co wyprawia ten rząd jest dramatyczne!”. Pani Thun: To co pani wyprawia jest nie tylko dramatyczne, jest idiotyczne!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/402957-to-co-wyprawia-thun-jest-idiotyczne