Jeżeli zapomnimy o polskiej wsi, to niech uschnie nasza prawica. Nie zapomnimy. Poprzednich czasach nie było dobrego gospodarza, albo był trochę kulejący. Nie może być tak, że jakoś to będzie

— podkreślił w Przysusze podczas święta sołtysa premier Mateusz Morawiecki.

Dla nas cała polska ziemia, cała polska wieś, utrzymująca się coraz częściej z usług, z przemysłu, różnego rodzaju produkcji, ma się rozwijać równomiernie dla dobra całej Polski. To główna część naszego programu gospodarczego

— dodał premier.

Jest powiedzenie, że dobry gospodarz to taki, który swoją ziemię obrobi i sąsiadowi pomoże. Wy sołtysi tak działacie, dziękuję że patrzycie na to, żeby potencjał wsi został odpowiednio wykorzystany. Ale patrzycie też za miedzę, staracie się łączyć siły, pomagać. To wielka wartość społeczna i gospodarcza

— mówił premier Morawiecki.

Dodał, że nie jest sztuką mówić językiem europejskich elit i być zrozumianym i słuchanym, ale sztuką jest mówić tak, żeby być zrozumianym i słuchanym i mówić o interesach i aspiracjach polskiej wsi.

My tak mówimy

— zapewnił premier.

Premier podkreślił również, że dzięki polskie wsi demografia utrzymuje się jeszcze „lekko nad wodą”.

Dlatego nasz program prorodzinny skierowany jest głównie do polskiej wsi. W strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju znajdują się programy i środki, które dla wsi są potrzebne

— mówił premier.

Będziemy robić wszystko, żeby dbać coraz bardziej o polską wieś, żeby odzyskała należne jej miejsce w całej naszej strukturze społecznej i gospodarczej w Polsce. Dlatego też, gdziekolwiek jestem, wszędzie mówię o polskiej wsi, o wspólnej polityce rolnej, paragramach rozwojowych. Nie zgadzam się na zmiany będące pogorszeniem sytuacji polskiej wsi. Bronimy interesu Polski. Po to zostaliśmy powołani

— zapewnił premier Mateusz Morawiecki.

wkt