Nie będę się zajmował zatrzymaniem Władysława Frasyniuka na dwie, czy trzy godziny, ani tym bardziej jego dziesięciominutowym przesłuchaniem, podczas którego chciał zostać milczącym bohaterem. Natomiast przypomnieć muszę jego umysłową woltę sprzed kilku lat, kiedy to wrocławska placówka IPN zorganizowała, przy okazji jakiejś ważnej daty, wystawę zdjęć komunistycznych zbrodniarzy, którzy wyróżniali się szczególnym okrucieństwem wobec powojennych przeciwników ludowej władzy. Zwymyślał wówczas historyków z IPN, porównując ich nawet do dawnych łobuzów z UB i wojskowej informacji. Przypomnienie wizerunku łajdaków z powojennych lat wyzwoliło u Frasyniuka tyle nienawiści, że trudno tu o jakieś racjonalne wytłumaczenie. Krótko mówiąc prawie zrównał w swej ocenie powieszenie zdjęć bandziorów z wieszaniem przez nich na szubienicach wybitnych Polaków, którzy nie godzili się na komunistyczne porządki. Kiedy opisałem rzecz w „Dzienniku Polskim”, otrzymałem wiele listów, przeważnie z pogróżkami. W stylistyce Frasyniuka, choć przypuszczam, że autorami byli dawni funkcjonariusze bezpieki lub ich resortowe dziatki, ponieważ bez nijakiej żenady wspominali „bohaterskie” wyczyny w zwalczaniu przeciwników ponoć wolnej Polski. Tak było.
-
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów roczną prenumeratę naszego pisma a oszczędzisz nie tylko czas, ale i pieniądze! Tylko dla prenumeratorów ceny niższe niż w kiosku nawet o 40%! E-Prenumerata do 58% rabatu!
Więcej informacji o warunkach prenumeraty na http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/381454-dziwne-losy-rozsadku-frasyniuka-nie-tak-dawno-bronil-nawet-komunistycznych-zbrodniarzy?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%253A+wPolitycepl+%2528wPolityce.pl+-+Najnowsze%2529