Działania informacyjne, powinny być skoordynowane, a różnie z tym bywało. MSZ tutaj nie wystarczy. Tutaj mamy ewidentny stan zimnej wojny z establishmentem unijnym. To się szybko nie skończy, bo my ich nie przekonamy jak sądzę. Natomiast możemy przekonywać mniejsze kraje europejskie
— powiedział w programie „Salon Dziennikarski” (TVP INFO) dziennikarz TVP Jacek Łęski.
Gości programu rozmawiali na temat ofensywy dyplomatycznej polskiego rządu związanej z nasilającymi się atakami Komisji Europejskiej na Polskę.
Ta tendencja jest bardzo zgodna z całą taktyką „ulica i zagranica”, ale w ogóle nie należy się tym przejmować, tylko robić swoje
— zaznaczył publicysta i działacz społeczny z klubu Ronina Józef Orzeł. Dodał, że elit unijnych pewnie nie uda się Polsce przekonać do naszych racji, ale może uda się przekonać „zwykłych ludzi”.
Pytanie jest o to, czy nasz interes nie jest zgodny przypadkiem z interesami ludzi, którzy tam mieszkają. Ludzi, którzy na co dzień muszą się zmagać z imigracją muzułmańską, ale nie tylko. Może się okazać, że zaczynamy mówić do ludzi, którzy nas rozumieją. Z tego może coś wyniknąć na przestrzeni kilku lat co najmniej
— mówił.
W Polsce muszą być think tanki, które będą służyć zagranicznym mediom informacjami, będzie wymiana z zagranicznymi think tankami. Potrzebny jest bardzo szeroki program wpływania na opinię publiczną w świecie i wszystkie większe państwa to robią
— podkreślał z kolei prof. Kazimierz Dadak z tygodnika „Idziemy”.
Chcemy mieć najpierw pic, a potem coś, mówiąc bardzo brutalnie. Przecież opinia o danym kraju jest wypadkową jego siły gospodarczej, kulturowej. Obecnie stan jest taki, że większość mediów jest liberalno-lewicowych, które mają taką wizję Polski, która się nie zmieni, natomiast można zmieniać faktami. Specjalnością Polski powinny być fakty
— powiedział publicysta Stanisław Janecki.
Uczestnicy programu odnieśli się do słów szefa SPD Martina Schulza
To jest jakiś rodzaj ideologicznego amoku, który powoduje, że elity europejskie brną w sytuacje, które wiadomo, że tworzą realne problemy społeczne. (…) Próbują jeszcze podzielić się tymi problemami z państwami, które ich nie mają. To jest czysto ideologiczny projekt. (…) Mają w głowie liberalno-lewicową wizję, która zakłada społeczeństwa multikulturowe, którymi się zarządza inaczej i chcą żeby tak było w Polsce
— zaznaczył dziennikarz Jacek Łęski. Na jeszcze inny aspekt zacietrzewienia elit UE zwrócił uwagę Stanisław Janecki
Nieprzypadkowo tacy politycy, jak Jarosław Kaczyński czy Viktor Orban mówią, że nie chcemy być państwem migracyjnym. (…) To co mówi Schulz, Merkel, to jest próba oswojenia tej mniejszości we własnym kraju. Mówienia im, jak my będziemy dla Was dobrzy, nawet jak będziecie gwałcić nasze kobiety, to może wy się ucywilizujecie, więc my tchórzliwi będziemy ostrożni
— powiedział.
Kwestia migrantów uważam jest tutaj pretekstem, ponieważ w Niemczech coraz bardziej do głosu dochodzi prawica, Alternatywa dla Niemiec, która jest zdecydowanie przeciwko jakimkolwiek wpłatom netto Niemiec do budżetu i tu chodzi o sprawy gospodarcze, ale także wymiar polityczny
— stwierdził prof. Kazimierz Dadak.
as/TVP INFO/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/375185-leski-w-salonie-dziennikarskim-o-presji-ke-na-polske-to-rodzaj-politycznego-amoku-probuja-sie-podzielic-problemami-z-panstwami-ktore-ich-nie-maja-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.