Premierem powinien być prezes PiS Jarosław Kaczyński, bo prawdziwy rząd i tak jest na Nowogrodzkiej
— oświadczył w Sejmie szef PO Grzegorz Schetyna prezentując wniosek o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło.
Apelował do prezesa PiS, by nie bał się i wziął odpowiedzialność za rządzenie krajem.
Schetyna zapowiedział też w swoim czwartkowym wystąpieniu, że premier Szydło stanie przed Trybunałem Stanu.
Przed wystąpieniem Schetyny, który we wniosku był wskazany jako kandydat na premiera, głos zabrała Beata Szydło. Uznała wniosek PO za „stek kłamstw i oszczerstw wobec polskiego rządu”. Ostro skrytykowała Platformę za poparcie przez część jej europosłów niedawnej rezolucji PE na temat sytuacji w Polsce. Po raz kolejny padły zarzuty o „donoszenie na Polskę”.
Premier po wystąpieniu udała się wraz z Jarosławem Kaczyńskim na spotkanie do prezydenta Andrzeja Dudy. Nie miała więc okazji wysłuchać zarzutów szefa PO. Salę obrad opuścili też ministrowie i posłowie PiS.
To jest smutny obraz do czego doprowadziliście, to jest obraz polskiego rządu, który opuszcza przed debatą, bo nie chce słuchać tego, co chce mu powiedzieć opozycja i polski Sejm. Wstydźcie się za to
— mówił Schetyna.
Zaczynaliście biało-czerwoną drużyną, a kończycie kabaretem, tragiczną farsą” - ocenił polityk. Podkreślił, że Sejm i tak będzie głosował nad wnioskiem Platformy. „Nie zakneblujecie głosu opozycji
— dodał.
Odnosząc się do przemówienia premier, Schetyna uznał je za „smutny spektakl”.
Dzisiaj widzieliśmy panią premier Szydło, jako byłego polityką, byłą premier, zmaltretowaną, zniszczoną przez swoich partyjnych kolegów i przez prezesa Kaczyńskiego. Niech się pan wstydzi, panie prezesie
— powiedział szef PO, zwracając się do nieobecnego na sali lidera PiS.
Nawiązując do słów Szydło Schetyna podkreślił, że utwierdziły go tylko w przekonaniu o słuszności wniosku o odwołanie jej rządu. Jego zdaniem pogląd, że obecna Rada Ministrów „nad niczym nie panuje” podzielają także posłowie PiS.
To prezydencki minister obraża panią premier mówiąc, że jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów na pewno by je wyraził prezesowi Kaczyńskiemu
— zaznaczył.
To są słowa ministra Łapińskiego. To jest zdanie prezydenta Dudy - taką ma opinię o waszym rządzie i o pani premier
— dowodził polityk.
Odnosząc się do czwartkowego spotkania w Pałacu Prezydenckim Schetyna wyraził pogląd, że służy ono wyłącznie temu, by ustalić, w jaki sposób Beata Szydło „zostanie usunięta ze stanowiska”.
Lider PO kilkakrotnie podkreślał, że faktycznym premierem, który „rządem kieruje z tylnego siedzenia” jest prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Mówimy o tym od miesięcy: skończcie z tą fikcją, skończcie z tym
— apelował polityk.
W jego ocenie PiS „stworzył nie polski rząd, ale unikalną mieszankę dyktatury i bezhołowia”.
Dyktatura to rządy Kaczyńskiego, przyjmowanie w gabinecie ministrów, a bezhołowie to wszystko to, co robi tzw. Rada Ministrów - to kłótnie między wami, między ministrami, to wyrywanie sobie spółek skarbu państwa, wyrywanie publicznych pieniędzy, obsadzanie swoimi ludźmi
— mówił Schetyna.
Wstyd!
— oświadczył.
Wskazał, że „prawdziwy rząd” jest na ulicy Nowogrodzkiej, gdzie mieści się siedziba PiS.
To tam ustawiają się kolejki ministrów waszego rządu, to tam podejmowane są najważniejsze decyzje
— zauważył Schetyna, zaznaczając, że odpowiedzialność za nie ponosi jednak premier Beata Szydło.
Apelował też do prezesa PiS, by „przestał się bać” i wziął odpowiedzialność za rządzenie państwem.
Wiemy o tym jak wyglądał rząd 2006 i 2007 roku (rząd Jarosława Kaczyńskiego - PAP); wiemy jak trząsł się i bał, kiedy oddawał władzę w 2007 roku. Ale jeżeli chce rządzić, jeżeli chce być nadprezydentem i nadpremierem, to musi wziąć za to także odpowiedzialność, formalną odpowiedzialność
— wskazał Schetyna.
Jak podkreślił, obowiązkiem lidera partii jest wzięcie odpowiedzialności za rządzenie krajem.
To lider powinien powiedzieć: tak, jestem gotowy wziąć za to, a nie chować się. Wcześniej chował się za tabletem, dzisiaj chowa się za premier Szydło
— uznał polityk.
Wstyd, prezesie Kaczyński
— dodał, po raz kolejny adresując swe słowa zwracając się do lidera Prawa i Sprawiedliwości.
Nawiązując do wydarzeń z 11 listopada, Schetyna zarzucił politykom PiS, że „przyzwolili na powrót faszystowskich i neonazistowskich postaw na Marszu Niepodległości”.
Bandyci w Warszawie, we Wrocławiu lżący kobiety, nazistowskie pozdrowienia w Alejach Jerozolimskich - w miejscu, które przywoływał prezydent Donald Trump będąc na Placu Krasińskich, mówiąc o symbolu Powstania Warszawskiego
— podkreślił szef PO.
Według niego obecnie rządzący pozwalając na takie zdarzenia „skompromitowali Polskę w oczach Europy i świata”.
Cały świat widział te zdjęcia
— zaznaczył Schetyna.
Zarzucił ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, że prokuratura pod jego kierownictwem umarza i blokuje postępowania „w sprawach antysemitów”, takich jak b. ksiądz Jacek Międlar, czy Piotr Rybak, który przed dwoma laty spalił kukłę Żyda na rynku we Wrocławiu.
Co robił minister (spraw wewnętrznych i administracji) Mariusz Błaszczak? To samo - dziękował za wspaniały marsz. A co robiła policja we Wrocławiu czy w Warszawie? Przyzwalała na antysemickie hasła
— wskazywał Schetyna.
To jest hańba!
— uznał.
Przestrzegał też, że narodowcy i antysemici, których wspiera obóz rządzący pewnego dnia „przyjdą” po polityków PiS.
Przyjdą po was, nie ma się z czego śmiać
— ostrzegł lider PO.
Schetyna krytykował też politykę zagraniczną obecnego rządu, w tym relacje z Francją i Niemcami. Przypomniał zerwany kontrakt na zakup francuskich śmigłowców wielozadaniowych caracal oraz podnoszenie kwestii reparacji wojennych od Niemiec. Zarzucił też rządowi „nieudolność” w relacjach z USA i Unią Europejską.
To jest takie ciągłe, stałe 27 do 1. Zawsze i wszędzie
— ironizował Schetyna, przypominając marcowe głosowanie nad wyborem Donalda Tuska na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej.
Wytknął też rządzącym „zrujnowanie” stosunków z Ukrainą oraz brak skutecznych działań na rzecz sprowadzenia do Polski z Rosji wraku Tu-154M.
Lider PO powtórzył, że Platforma przygotuje „akt odnowy demokracji” - kilkanaście ustaw, które - jak mówił - zapewnią „powrót do normalności, wolności i demokracji”. Krytykował zmiany, które PiS wprowadza w prokuraturze, sądach i ordynacji wyborczej.
Schetyna zapowiedział również postawienie premier Beaty Szydło przed Trybunałem Stanu za łamanie prawa.
Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: już nigdy nie popełnimy takiego błędu jak w ostatnich latach, kiedy to, że łamaliście konstytucję i prawo w latach 2006-2007 pozostało bezkarne. Nigdy nie będziecie bezkarni
— oświadczył Schetyna.
Sejm odrzucił po czwartkowej debacie wniosek PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Przeciwko wnioskowi głosowało 239 posłów, za 168, a 17 posłów wstrzymało się od głosu.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/370666-smiechu-warte-grzegorz-schetyna-wskazuje-partii-rzadzacej-kto-powinien-byc-premierem-mowimy-o-tym-od-miesiecy-skonczcie-z-ta-fikcja