Mnie martwi, że minister Macierewicz jest szefem MON. Prezydent nie ma siły przebicia, żeby zmusić Jarosława Kaczyńskiego, aby odwołał ministra Macierewicza

— powiedziała Hanna Gronkiewicz Waltz na antenie TVN24, komentując słowa prezydenta o „ubeckich metodach” stosowanych przez Antoniego Macierewicza.

Następnie w skandaliczny sposób odniosła się do prezydenta Andrzeja Dudy.

Nie jestem absolutnie po stronie prezydenta wtedy kiedy mówi, że my krytykujemy Polskę. A przepraszam, czy pan prezydent to jest Polska? On miał 53 proc. poparcia. Jaka on jest Polska? Taka sama jak ja, pan i wielu innych ludzi

— mówiła wzburzona prezydent Warszawy.

Według Gronkiewicz-Waltz nie można twierdzić, że osoby prezentujące ksenofobiczne czy rasistowskie hasła stanowił jedynie margines uczestników Marszu Niepodległości.

Nie można tak mówić, dlatego że tak zaczął się faszyzm w innych krajach. Trzeba reagować od razu

— stwierdziła.

Hanna Gronkiewicz-Waltz odniosła się do tego, czy Marsz Niepodległości to nie jest jednak pokaz siły polskości. Marsz odbył się pod hasłem „My chcemy Boga”.

Problem polega na tym, na czym polega ta siła. Czy to jest siła kastetu, czy wynikająca z poczucia wspólnoty. Wie pan jaki był komentarz na Twitterze? W przyszłym roku będzie hasło „Gott mit uns” (po niemiecku „Bóg jest z nami”, dewiza wykorzystywana m.in. przez hitlerowców). Dziwie się, że kościół jeszcze nie zareagował.To jest podszywanie się pod hasła, które są używane w sposób diabelski, demoniczny

— zaznaczyła.

as/TVN24