Portal Wirtualnemedia.pl poinformował, że prawie wszyscy dziennikarze portalu Telewizji Republika z końcem marca odchodzą z pracy, w tym redaktor naczelna Monika Maciejewska i były wicenaczelny Andrzej Grochal. Dziennikarze mieli zdecydować się na taki krok przede wszystkim ze względu na opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń.

Z redakcji portalu odeszli: Szymon Tobiasz, Aleksandra Robaczewska, Damian Świderski, Elwira Raducha, Miłosz Bartosiewicz, Julita Spychalska, Aleksander Markowski i osoba, która pragnie zachować anonimowość.

Zdecydowaliśmy się dopracować do końca marca. Poinformowaliśmy firmę, że jeżeli nie dostaniemy wszystkich naszych zaległych pieniędzy, to nie zamierzamy dłużej pracować charytatywnie dla firmy, która nie jest instytucją charytatywną

— powiedziała Maciejewska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

„wypłacane kwoty były tak niewielkie, że głównie zatrudnialiśmy studentów”

Oczekiwanie na wynagrodzenie tak się przedłużało, wypłacane kwoty były tak niewielkie, że głównie zatrudnialiśmy studentów, dla których kwoty 2,5 tys. zł były wystarczające. W ogóle umowy przychodziły tak rzadko, że bardzo wiele osób odchodziło. Ja w umowie wśród obowiązków miałam wpisane utrzymanie ciągłości. Nie byłam w stanie tego zrobić, skoro nie przekazywano regularnie wypłat

— przedstawiła sytuację.

To się powtarzało miesiąc w miesiąc. Każdy z nas dobijał się o pensję do działu księgowości, pisał maile z upomnieniami, że nie płacą nam pieniędzy. Z portalu non stop odchodzili zdolni pracownicy, bo zaległości czasami przekraczały trzy miesiące

— mówił z kolei Andrzej Grochal.

Osoby, które odeszły z portalu Telewizji Republika, skierowały do stacji wezwania do zapłaty zaległych wynagrodzeń. Do środy tylko jedna osoba miała otrzymać zaległą wypłatę, a reszta planuje skierowanie pozwów do sądu o zapłatę.

„Nie mamy żadnych zaległości wobec byłych pracowników”

Radosław Dobrzyński, dyrektor generalny Telewizji Republika, odrzuca zarzuty byłych pracowników portalu TV Republika.

Nie mamy żadnych zaległości wobec byłych pracowników, a ich żądania dotyczą wynagrodzenia za niewykonane umowy. W tej sytuacji są bezpodstawne

— napisał Dobrzyński w piśmie do portalu Wirtualnemedia.pl.

tkwl/wirtualnemedia.pl