Nie wierzę, że przy tych emocjach politycznych komisja śledcza ds. inwigilacji będzie wyjaśniać rzeczowo sprawę - ocenił we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Przyznał, że nie jest pewne, jak w sprawie powołania komisji zagłosuje cała opozycja.
W czwartek Paweł Kukiz złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność obejmować ma lata 2005-2021, a pod którym podpisali się przedstawiciele klubów i kół opozycyjnych. Na wspólnej konferencji po spotkaniu politycy zadeklarowali, że poprą kandydaturę Kukiza na przewodniczącego komisji. Proponowany skład 11-osobowej komisji zakłada po pięć miejsc dla partii rządzącej i dla opozycji, a jedno dla koła Kukiz‘15.
Müller podczas wtorkowego briefingu pod KPRM został zapytany, jak ocenia porozumienie opozycji z Kukizem, a także czy w głosowaniu nad wnioskiem któryś z posłów PiS się wyłamie, na co liczy opozycji.
Trudno mi powiedzieć, jaki będzie wynik głosowania, bo też nie wiem, jak zagłosują inni posłowie, nie mówię tu o klubie Prawa i Sprawiedliwości, ale innych klubów parlamentarnych, kół, posłowie niezrzeszeni
— odpowiedział.
Nie wierzę w to, że ta komisja w obecnym kształcie parlamentarnym, przy tych emocjach politycznych, które są obecnie, będzie mogła wyjaśnić rzeczowo tę sprawę
— powiedział rzecznik rządu.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS), głosowanie nad wnioskiem o powołanie komisji nie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano na 23-24 lutego, ale na kolejnym 8-9 marca.
Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład osobowy Sejm bezwzględną większością głosów. Ustawa o sejmowej komisji śledczej mówi, że w skład komisji może wchodzić do 11 członków; skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.
Podział głosów
Przy założeniu pełnej frekwencji, kluby i koła, które podpisały się pod wnioskiem ws. komisji mają razem 229 głosów, klub PiS ma 228 posłów, języczkiem uwagi są więc trzej posłowie niezrzeszeni z których dwóch: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, głosowało dotąd najczęściej razem z PiS, a poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla z opozycją.
Pomysł powołania komisji śledczej ws. inwigilacji, to pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert - współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/585737-komisja-sledczamuller-nie-wierze-ze-przy-tych-emocjach