Zwycięzca czeskich wyborów Andrej Babis to miliarder z przeszłością w aparacie central handlu zagranicznego komunistycznego państwa (skąd my to znamy…?). Zarejestrowany jako konfident czechosłowackiej bezpieki (zaprzecza). W obecnej polityce – gdyby porównać go do czegoś w Polsce, to najbliżej byłoby mu do ruchu Pawła Kukiza.
Antyuchodźczy, populistyczno-wolnorynkowy. Publicznie przyznający się do wiary w Boga (w Czechach, „światowej stolicy ateizmu”, to rzadkość nad rzadkościami). Eurorealista, skłonny do zacieśniania współpracy w ramach grupy Wyszehradzkiej.
Ale chyba najważniejszym z jakiegoś punktu widzenia elementem tej sytuacji jest fakt, że – choć Babis to nie jest Kaczyński, Orban, ani nawet Sebastian Kurz, prawdopodobny przyszły kanclerz Austrii – coś zbliża go do tych polityków. Oto w Europie środkowej rośnie (a dzięki czynnikowi Kurza, rozlewa się na zachodnią) strefa rządzona przez polityków, w Brukseli, Berlinie i większości innych stolic „starej Unii” nieakceptowanych, albo przynajmniej traktowanych niechętnie.
Są oni, jak widać, różni. Nie należy folgować naiwnej chęci identyfikowania ich z pozytywnymi (dla nas) bohaterami polskiej polityki. Ale sam fakt, że są, że zdobywają władzę, już sam w sobie jest ważny. Oznacza bowiem, że do niedawna dyktujące niemal bez reszty zasady politycznej poprawności zachodnie ośrodki słabną – w sensie zmniejszania się ich możliwości realnego kształtowania sfery władzy w mniejszych krajach Unii.
Wiąże się to oczywiście z pewnymi zagrożeniami, bo może oznaczać, że na zachodzie kontynentu zmniejszy się wiara, iż środkowi Europejczycy są w zasadzie tacy sami jako zachodni, a wyrzucenie nas poza obręb wyobrażonej kulturowej wspólnoty to dla wyczulonych na zagrożenie ze wschodu Polaków zła wiadomość. Choć – jak już wspomniałem – przytoczony wyżej czynnik Kurza utrudniać będzie jednoznaczne wiązanie artykułowanego przez społeczeństwa żądania zmiany (określanego mianem prawicowego populizmu) jedynie ze strefą państw niegdyś komunistycznych.
Zarazem jednak trudno nie dostrzec, że polskiej polityce otwiera to pole dla szerszego niż dotąd manewru. I to jest na dziś chyba najważniejsza wiadomość.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/363834-czynnik-andreja-babisa-w-europie-srodkowej-powstaje-strefa-nie-akceptowana-przez-unijne-elity