Pisał o tym już Michał Karnowski, ale warto powiedzieć to jeszcze raz: wybierając sprawę pieniędzy i złodziejstwa jako główny temat kampanii wyborczej Platforma Obywatelska strzeliła sobie samobója.

CZYTAJ: Platforma leży po tej akcji na deskach. Ale cóż, sami chcieli, by Polacy porównali uczciwość i skuteczność obu formacji

Intencja była jasna: uderzyć w najmocniejszy, tożsamościowy punkt Prawa i Sprawiedliwości. Ale nawet najmocniejsze z możliwych uderzenie, nawet irytacja na błędy i wpadki PiS, nawet złość na ministerialne nagrody, nie może przynieść politycznego przełamania. Na pewno nie teraz, po trzech latach rządów. Programy społeczne to wciąż główny żagiel obozu rządzącego. Nawet jeśli nie przynoszą notowań, których niektórzy oczekiwali, nawet jeśli ich siła wraz z upływem miesięcy i lat słabnie, to jednak to one zapewniły rządowi stabilność w obliczu masowych protestów i silnej presji zagranicznej.

Sztabowcy PO wyraźnie nie przemyśleli sprawy. Pokusa, by się wreszcie odegrać, by zaatakować populizmem, który odwróci nastroje, okazała się silniejsza.

W tej sprawie ważny jest jednak jeszcze jeden wątek: uparte, wręcz niewolnicze odtwarzanie przez Grzegorza Schetynę politycznej drogi Donalda Tuska. Podobieństwo strategii z lat 2005-2007, a więc z czasów pierwszego rządu PiS, do tego, co robi Platforma obecnie, jest uderzające. I wówczas, i dziś, PO postawiła na totalność postawy opozycyjnej. I wówczas, i dziś, budowała i buduje sztuczną histerię. I wówczas, i dziś, ważną rolę odgrywały demonstracje oraz międzynarodowy nacisk. Wreszcie, i wówczas, i dziś, Platforma grała i gra na przejęcie rozbudzonych apetytów materialnych.

To dlatego plakaty „PiS wziął miliony…” oraz spoty z 2007 roku tak wiele łączy:

Jest jednak zasadnicza różnica: wówczas PO była partią, która wcześniej nie rządziła; dlatego sztuczka powiodła się. Dziś Schetyna ma za plecami 8 lat rządów PO, w wielu sferach rządów brutalnych, a także sukcesy PiS na polu budowy spójności społecznej. I dlatego po akcji bilboardowej sondaże wyraźnie drgnęły, ale w drugą stronę. Cytując spot PO z 2007-go roku: Polacy swoje wiedzą, bo to „wielki i mądry naród”.

Ciekawe, czy Grzegorz Schetyna dalej będzie brnął w tę ślepą uliczkę.