Winniśmy podziękowania panu Rafałowi Trzaskowskiemu iż ujawnił „mrożący plan” opozycji (mimo zaprzeczeń kolejne wypowiedzi potwierdzają istnienie tego planu). A przypomnijmy, brzmiało to tak:
Mówię jasno: panowie, wycofajcie się z najbardziej rażących przykładów łamania praworządności, to te pieniądze nie będą mrożone. Na szczęście dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. W związku z tym jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone i Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje. Natomiast jak dalej będzie rządził PIS, przez kolejne lata, i dalej będzie łamał Konstytucję, to wszyscy w Polsce muszą sobie zdawać sprawę z konsekwencji takich, że nie będzie pieniędzy na inwestycje przez tych awanturników
CZYTAJ WIĘCEJ: Zadziwiająca teoria Trzaskowskiego: Dzięki nam pieniądze z UE są zamrożone. Jak przejmiemy władzę, to zostaną odmrożone
Owszem, później i Trzaskowski i cała opozycja próbowała odwracać kota ogonem, że tylko ostrzegają czy prognozują, ale wypada to blado. Mocno, wiarygodnie wybrzmiało, że „dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone”. Szkoda, że o tych staraniach Polska opinia publiczna nie została poinformowana. Kto? Z kim? Jakim prawem? W jakim celu?
I tak temat kontynuuje wpływowy w Platformie Rafał Grupiński. Stwierdza:
projekcie rozporządzenia wiązania kwestii praworządności z ewentualnymi pieniędzmi unijnymi, „mrożenie” jest najłagodniejszą formułą, bo można w ogóle stracić te środki, mogą one zostać po prostu odebrane.
Wszystko pięknie, ale czy Państwu czegoś tu brakuje? Jest przecież prosty sposób, najprostszy na świecie, na odcięcie się od „wstrętnych” sugestii obozu rządzącego i „podłych” analiz w mediach niepokornych wobec III RP. Wystarczyłoby wypowiedzieć na przykład piętnaście słów:
Platforma zrobi wszystko co w jej mocy, by żadne zamrożenie czy zmniejszenie funduszy nie nastąpiło.
Oczywiście, opozycja ma pełne prawo dodawać, że rządy obozu Jarosława Kaczyńskiego jej się nie podobają, że są straszliwe, groźne, głupie, czy co tam chcą. Ich prawo. Ale tu chodzi o coś innego: o odpowiedź na pytanie, czy dla Platformy Obywatelskiej scenariusz (pod)głodzenia własnego narodu by odzyskać władzę, to coś wstrętnego, czy też akceptowalnego? I czy to teoria, czy praktyka? Obecny zestaw wypowiedzi i działań, od pani Bieńkowskiej (milczy, ale wiemy co robi), po pana Trzaskowskiego (mówi, nie wiemy co robi) i pana Schetynę (wiadomo - i mówi, i robi) wskazuje, że to jest ich scenariusz. Oni nam mówią otwarcie: gotowi jesteśmy pogłodzić Polaków, wspierać redukcję funduszy dla Polski, byle tylko zwiększyć szanse na odzyskanie władzy.
To samo robili przy okazji uchwalania budżetu, sugerując jego „nieważność” i blokadę w związku z tym unijnych funduszy.
Szkoda, że wojsk obcych nie mogą na razie wezwać, bo jestem pewien, że by wezwali.
Czy naprawdę Targowica w tym kontekście to za mocne słowo? Czy to naprawdę tylko „prawicowe pohukiwania”, czy jednak ponury reality show?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/400863-by-odzyskac-wladze-po-jest-gotowa-podglodzic-polakow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.